Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

w którym TC poroniłyście?

Polecane posty

Gość gość

podajcie proszę TC i ewentualnie jeśli to nie problem powód i objawy poronienia. dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na szczęście nie poronilam ale w 11 tygodniu dostalam skurczy .. A w 13 silnego krwotoku myslalam ze poronilam ale na szczęście nie. Mialam ciaze zagrożona musialam leżeć do 20 tygodnia przyjmowac leki na podtrzymanie a za tydzień juz będę rodzic:) nie mogę sie doczekac mojego dzidziaua.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tolaola
12 - ale dziecko nie rozwijalo sie od 8 tygodnia. Objawy - lekkie bóle podbrzusza, leciutkie tylko ciągnięcie, i plamienie, zanim dojechałam do szpitala, w ciagu 15 min przeszlo w krwawienie żywą krwią. Przyczyny - nie wiadomo na 100%, ale prawdopodobnie przez niedoczynność tarczycy. Choć tak naprawdę to nigdy się chyba tego nie dowiem, nie będę pewna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W 12 tym tygodniu poszłam na usg i okazało się, że zarodek nie rozwija się od 8 tygodnia. Powodu nie było, ciąża obumarła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyny współczuję Wam bardzo, ja właśnie jutro zaczynam 12 tc i wiem, że jest dużo poronień w tym okresie, zastanawiałam się tak naprawdę, w którym tc dochodzi najczęściej do poronień i okazuje się, że to właśnie często jest koniec pierwszego trymestru, kiedy każda myśli, że już może czuć się bezpieczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie poronilam. Ja urodziłam martwe dziecko w 37 tygodniu ciąży. Zacisnal się węzeł na pepowine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boże :( moja koleżanka 2 lata temu tak samo straciła synka- w 38 tc udusił się pępowiną, wiem, że każda strata dziecka boli ale w tego typu przypadkach to już jest absolutny dramat moim zdaniem. Bardzo współczuję i podziwiam każdego, kto się z tego podniósł. Koleżanka ma teraz śliczną, zdrową córeczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joanna12345
1 ciąża - puste jajo płodowe, łyżeczkowanie 2 ciąża - poronienie, 8 tydz 3 ciąża - pozamaciczna, 9 tydz, laparoskopia, straciłam jajowód 4 ciąża - poronienie, 7 tydzień. Powód - prawdopodobnie mutacja genu c667tt.. Staram się znów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Joanna podziwiam... Ja poronilam raz i jesli stanie sie tak znowu to odpuszcze, nic na sile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 ciąża- pozamaciczna, laparoskopia i laparotomia, 9 tydzień, na szczęście jajowód ocalał ( w sumie przez 2 tygodnie żaden lekarz ani z przychodni, ani ze szpitala, bo i tam trafiłam nie wiedział, co mi jest.. uważali, że poroniłam - miałam mocne krwawienie kilka dni po terminie spodziewanej miesiączki-, albo, e nie było ciąży, albo, że jesty, ale nic nie widać.. w każdym razie prez 2 tygodnir biegałam po lekarzach i nikogo nie zaniepokoiła beta, która rosła minimalnie) 2 ciąża-mimo leków podtrzymujących, poronienie 6 tydzień (byłam nawet zawieiona karetką do szpitala, ponieważ byłam w nocy sama w domu, bolał mnie brzuch, plamiłam... w łazience dostałam okropnego stanu- było mi potwornie gorąco, zrobiłam się cała mokra, jak wyszłam to upadłam.. nie wiem czy straciłam przytomność czy nie, jeśłi tak to na jak długo... ale się wystraszyłam... po 2 wezwaniu karetka przyjevhała).. ale konował w szpitalu powiedział, że nie ma żadnej ciąży, że on nic nie widzi... \że sobie coś wymyśliłam, (a do innej w 9 miesiącu ciąży, która trochę stękała i krzyczała z bólu, miał pretensje, jak ona chce rodzić, skoro ją już boli.. burak jeden). a 2 dni później doszło do poronienia.. 3) 3 ciąża- leki podtrzymujące ciążę, zastrzyki heparyny w brzuch, zwolnienie z pracy niemal od początku... plamienie jakoś ok 9 tygodnia, prawie zawału dostałam.... ale udało się :) poród na przełomie 36/37 tygodnia 4) 4 ciąża, leki podtrzymujące, brak pracy.. na razie leci 36 tydzień Joanna-- znajdź lekarza, który od początku ciąży przepisze Ci zastrzyki heparyny.. powinno pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joanna12345
Gość 22:51 - przy ostatniej ciązy brałam fraxiparine 0.6, nie pomogło. Dużo przeszłaś, ale udało się. Ja też przy pozamacicznej miałam lekarzy konowałów, mój jajowód nie ocalał.. Teraz zażywam acard, kwas foliowy 15 mg, femibion, wit z grupy B. Fraxiparina w zabezpieczeniu od 26 dc do @, w przypadku ciąży cały czas..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jejku dziewczyny współczuję. Tobie gość gratuluję, widać, że warto się nie poddawać :) A za Ciebie Joanna trzymam kciuki, uda się na pewno, powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w 19 tygodniu. przyczyny nie znam do tej pory. dostalam skurczy i mocnego krwawienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Joanna, ja oprócz tego clexane też brałam acard i duphaston.. i sama nie pamiętam, co tam jeszcze.. później był problem z finansowaniem clecane więc przez miesiąc chyba czy półtora też brałąm fraxiparynę czy jak to się nazywa.. .. tego clexane i fraxyparyny są właśnie różne dawki, nie pamiętam na jakiej podstawie lekarka to wyliczała...ja chyba miałam clexane 0.4 Czekam teraz na poród... już chciałabym mieć to za sobą.. stresuję się tym porodem, a poprzednio tak nie było. Dodam jeszcze, że zarówno przed ciążą pozamaciczną, jak i przed tą udaną ok 2-3 miesiące wcześniej miałam przeprowadzaną drożność jajowodów.. widocznie u mnie to coś pomogło w ogóle w zajściu w ciążę.. miałąm też na początku "leczenia" jedną inseminację, ale nieudaną. A ta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnamills
Poronienie w 12 tc, rozwoj zatrzymany w 9,2tc... Powodu nie znam, ciąża obumarła. 11 kwietnia mialam krwotok ze skrzepami przez 2 godz, silny bol brzucha. Do tej pory krwawie i od czasu do czasu bol brzucha, niewielkie skrzepy jeszcze widac i wczoraj temperatura do 38 stopni. Ale czekam, nie chce łyżeczkować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w 34 i w 6

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w 8, ciążą obumarła, jestem juz 2 miesiace po łyżeczkowaniu i zaczynam ponowne starania, myslicie ze to za szybko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsza ciąża 6tc (bliźniacza). Dowiedziałam się na usg w 9tc. Druga ciąża 6tc zaczęłam krwawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×