Zraniłam go i dobrze mu

Byłam z facetem tydzień czasu a znamy się 3 miesiące tak naprawdę to koleżanka nas poznała poprosił mnie o chodzenie zgodziłam się tak tylko na odpiernicz a ten pajac pierwszego dnia chciał się całować ale jak miałam to zrobić z nim zaczęło mnie brać na wymioty i tak miałam już drugi raz parę lat temu z innym facetem było tak samo .Jak brał się do całowania i przytulania zapytałam co wyprawiasz debilu to on mi powiedział że lubi się całować ale ja mu tego nie daje i bardzo dobrze bo tego nie dostanie mój pierwszy facet mnie bardzo zranił zdradził to ten co teraz był poczuł to co znaczy być zranionym choć błaga o szanse przynosi jakieś kwiatki czekoladki i inne g****a jakieś serca z piasku i myśli źe to mnie ruszy niech się wali mam go gdzieś moja koleżanka nienawidzi facetów a tego co tak za mną teraz lata to po ryju mu dała ona robi im to samo i mówiła mi żeby tak im właśnie robić żeby czuli to jak kobieta przez nich cierpi bo sama też została zraniona i odkąd zranił mnie ten pierwszy znienawidziłam ich wszystkich !

P******a

I dobrze s**********i niech wiedzą jak to jest teraz już wie jak kobiety ranią i co ona czuje

Żal mi ciebie. Nie rozumiem dlaczego wszystkich facetów wrzucasz do jednego wora?! Trafi się tobie zgnity ziemniak to nie jedz ziemniaków,bo wszystkie takie są. I uważaj co robisz, bo może ci się to odbić "echem". Nie wspominając nic o reputacji.

Jesteś straszna. To, że jeden Cię skrzywdził, nie oznacza że każdy. Mnie też facet cholernie skrzywdził, ale nie oznacza to ze juz żadnego nie nawidzę. A co inny jest winny za tamtego? dlaczego ponoszą karę, za tamtego?

I tak by przer***ał i zostawił

Przecież kaźdy myšli tylko o tym jak by przelecieć i zostawić jak śmiecia