nienawidzę dzieci, nie chce mieć ich ani męża

po prostu ich nie znoszę. Nie wiem co Wy w nich widzicie: srają beczą wstają w nocy. Pozostaje jeszcze kwestia porodu-tyjesz masz huśtawki nastroju a potem rozstępy tragedia! Męża też nie chcę mieć ja chcę się rozwijać, mieć dobrze płatną pracę, wydawać na co mi się podoba, nie chcę być kurą domową. A i tak w ogóle to kocham zwierzęta mogłabym ich mieć mnóstwo (zamiast męża i dzieciarów) w planach mam założenie fundacji lub po prostu zakup wielu koni psów i innych zwierząt

A faceta do seksu ? Ogólnie takiego bez ślubu i dzieci ? Co byś na to powiedziała ?

RRRR na co jej facet jak będzie miała konie-zawsze znajdzie sie jakis bolec

ta a psy nie srają

Ja też nie chcę ani dzieci ani męża ale faceta już tak :D

Taką właśnie chciałbym i ja sam kobietę. Nie żony, ale kobiety, kochanki, bez dzieci. Dzieci często komplikują życie. A o kobietę mógłbym dbać, tak jak i ona o mnie. Mielibyśmy wyrafinowany też seks.

facet od seksu taki partner może być

Tylko ten seks musiałby być, taki oralny, analny, żeby dzieciaka nie spłodzić. Ale można by było też pobawić się w dominację. Tacy ludzie mają większą przyjemność z seksu i zero bachorów. Mocne wrażenia. Ale nie każdy może sobie na to pozwolić, bo takich ludzi jest mało. Większość chcę mieć rodziny i dzieciaki niestety.

"A co przewijasz swojego psa smiech.gif ? " x x czyli ty z tych co są winni obsranych trawników gardzę takimi ludźmi powinni dawać wam spore mandaty to byście się nauczyli że trawnik to nie szambo

a co ty widzisz fajnego w tych srylach - srają, warczą, szczekają i żrą

Kolejna biedna idiotka fanatycznie "kochają" zwierzęta i nienawidzaca dzieci. Nie zdaje sobie sprawy że to pierwsze jest kompensacją tego drugiego.

No to w czym problem autorko postu Leno! Zrób sobie zabieg i po sprawie. Nie będziesz mogła miec dzieci i będziesz mogła robic uprawiac sex z kim zechcesz.

Nie utyłam, nie miałam huśtawek nastroju, nie miałam zachcianek, nie rzygałam, rozstępy też mi się nie zrobiły - ciążę wspominam super, jeżeli chodzi o samopoczucie to był jeden z fajniejszych okresów mojego życia. Nie rodziłam SN. Miałam CC, na życzenie, za kasę. I owszem - to koniec dobrego :) Kocham swoją rodzinę, ale czasami mam ochotę wymienić ją na stadninę koni , no i na drugie dziecko się NIGDY nie zdecyduję ani dobrowolnie ani pod przymusem :)

a chooy kogo obchodzi co ty chcesz czy czego nie chcesz, tępa blerwo

Zgadzam sie z tematem. Kobiety jak chca zeby je szanowano to powinny pokazac ze do czegos sie nadaja, poza dawaniem dupy samcom i rodzeniem bachorow. Tyle mozliwosci, a te wola siedziec w domu cale zycie, siedziec na czyims utrzymaniu, bo nawet jak maja prace to same i tak by sie nie mogly utrzymac. Jak ktos jest madry to wypierdzieli z polski i bedzie sobie zyc, nie przyznajac sie nawet do tego skad jest... dzieci zatruwaja zycie skutecznie, a facet albo was rzuci zeby poruchac inna albo bedzie zdradzal. Nie wiem w ogole jak moznaby z jedna wytrzymac "cale zycie", jak to niektorym pustym babom sie wydaje, ze facet bedzie z nimi na zawsze xDD

Z tobą na pewno żaden nie będzie całe życie. Wyobraź sobie jaką super kobietą musi być taka, która ma szczęśliwą rodzinę wiele lat. I gdzie ty jesteś, jak dziecko się zachowujesz. musisz coś udowadniać żeby być szanowaną.