Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Maz pojechal z kolegami nad morze a ja sama i sie smuce

Polecane posty

Gość gość

Moj maz lat 34pojechal dzis. Z bracmi i z kolegani na targi samochodowe do poznania (a jestesmy z dolnego slaska wiec kawalek ma) i Potem maja jechac na jedzenie nad morze.... Mi jest przykro bo od kilku miesiecy nie moge sie doprosic by maz w niedziele gdzies ze nna sam na sam wyszedl lub zeby poszedl gdzies ze nna i dziecmi.... Proponowalan wycieczke typu zwiedzanie czegos lub jakis aquapark lub bez dzieci sami do pubu knajpki lub kino spacer i zawsze mowil ze zmeczony ze nie ma czasu brak kasy itd wymowki. Starszy syn sie wkurzyl i mowi do mnie:''to mamo idzmy do kina'' wiec biore dwojke dzieci i ide z nimi na bajke do kina..... Ale mimo to mam taki jakis zal ze pojechał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalnie chcialabym zbombardowac meza smsami z wyrzutami typu '' a dla nas to czasu nie masz''.. Ale wiem ze to nie poskutkuje.... I sie tylko pograze i bede zle wygladac w jego oczach jak jakas zolza.... Więc. Co radzicie,??? Ja mam dwie opcje :1)ubrac sie ladnie i jak wroci to pochwalic sie jski mielismy fajny dzien itd. Czy moze opcja nr 2)zasnac przed jego powrotem i uspic dzieci tak by przyszeel do pustego domu by odczul ze nawet slowa nie moze z nami zamienic?? A moze inny pomysl? Jaki,?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabym zeby z nami tez np za tydzien gdzies pojechal tylko ze u niego wyglada to tak ze jak nikt mu pomyslu nie da i nie przycisnie nie postawi sie przed faktem dokonanym to nie wymysli nic sam i sie tylko chwali ze wszedzie juz byl i nie ma co zwiedzac gdzie jechac itd itd.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćula
nie! żadnych smsów i wyrzutów,bierz dzieciaki i bawcie się! Wieczorem jeśli tylko masz możliwośc poproś mamę ,sąsiadkę,siostre ,teściową -słowem kogoś zaufanego o opiekę nad dziećmi i wybierz się z przyjaciółką do teatru,na kolacj***abski wieczór.Nie da się dzisiaj ? Żaden problem ,w następny weekend Ty wyjeżdżasz a on niech zostaje z całym majdanem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćula
i zawsze możesz zaprzyjaznić sie z jakimś facetem (ZAPRZYJAZNIĆ!) tak by dzieci go lubiły i mówiły tacie "a wiesz tato gdzie dziś z wujkiem krzysiem bylismy ,mówie ci tato ,mama sie tak śmiała że chyba ją juz brzuch boli" Skoro rozmowy nie pomagaja trzeba fortelem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam problemu by zzostawic go z calym majdanem... Moge w niedziele za tydzien isc od rana do nocy do kolezanki moge z nia isc do kina do knajpy itp tylko ze mi nie o to chodzi by sie mijac.... Chxe bysmy spedzili czas razem sami we dwojke lub z dziecmi by jakos tak sie zgrac cos wspolnie robic miec wspolne wsponnienia.... A nie tykko kazdy sam sobie i sie mijac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ktora wersja lepszA? Czekac na niego umalowana wystrojona i opowiadac. Jaki dzis byl fajny dzien? Czy isc spax o 21 pod pretekstem ze mielismy meczacy dzien i on wejdzie do pustego domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdrość :-) nie żal,jedź na weekend z koleżankami do Sopotu na ,, targi mody ,, w końcu to tylko targi :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćula
wersja zmęczeni,przed "snem" upozoruj ze byłas wystrojona ,nie zmywaj make upu ( taka zmęczona ,nie miałaś sił) A jak zaczniesz sama jezdzic to mąż w try migi się zreflektuje,a jesli nie ,to przykro mi trzeba pomyśleć nad rozwodem lub żyć w takim nieszczęściu dla dzieci-co raczej wyjdzie im na złe niż dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spac, bo jak sie wystroisz i bedziesz czekac to mozesz sie tylko rozczarowac. Bo np wroci bardzo poźno i bedzie chcial od razu sie polozyc i nie bedzie Cie nawet sluchał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tu problem bo nie mam kolezanek z autem ani chetnych na takie wyjazdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćula
nie widzę tu zazdrości autorki,w pełni ją rozumiem,bo na własny wypad i morską rybkę jest czas chęć i kasa ,a na rodzinne sprawy to juz nie. Autorka ma prawo czuć sie odtrącona i przybita.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćula
brak auta i towarzystwa to pikuś http://www.podroze.pl/forum/ nie miałam kiedyś towarzystwa w bieszczady na survivalowy wypad ,każdy tylko turca,egipt ,costa de sol ,baseny i drinki z palemka. Nie mój klimat,kompanów znalazłam w necie,nie na tym forum ,ale na podobnym:)przy okazji poznałam naprawdę wartościowe osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak to już jest jak celem kobiety jest mąż i dzieci. faceci nie chcą takiej nudny wiec zawsze uciekają od smiesznie oslawionego domowego ogniska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Że Śląska do Poznania, później nad morze i spowrotem na Slask? To jest pareset kilometrów. I dzisiaj ma wrocic? Ale pomijając to. Ja bym olala czekanie. Baw się dzisiaj dobrze, a w następny weekend ty jedź gdzieś. Albo W tygodniu coś planuj na weekend, nakrecaj go, a w weekend zmień nagle plany i wyjedź gdzieś. Niech się poczuje tak jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym mu spakowala walizkę i wystawila za drzwi albo zamknij drzwi tak żeby wejść nie mógł albo wyjedz w dziecmi na noc do rodziny lub hotelu. Niech cierpi mój by nie miał tak lekko musi wiedzieć ze zrobil się i jest mi przykro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda autorko, że tak masz. Zazdroszczę ci. Też bym chciała żeby mój mąż pojechał z kolegami nad morze. Miałabym święty spokój, a tak to ja musze jechać z nim nad morze za dwa miesiące, pewnie więcej razy sie przez ten czas pokłócimy i pożremy niż to wszystko warte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem kobietą a nie rozumiem takich kobiecych zachowań, gierek i podtekstów :O opcja 1. Odpowie, ja też miałem fajny dzień, warto było go spędzić oddzielnie. opcja 2. Wróci do cichego domu i położy się spać. Nie wpadnie na to, że śpicie mu na złość.:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas jest tak, że jeden weekend jest tylko dla mnie, jeden dla męża, a pozostałe spędzamy cała rodzina. I myślę, że tak jest dobrze, bo każdy potrzebuje trochę prywatności, czasu dla siebie. Gdybyśmy mieli spędzać każdą wolną chwilę przyklejeni do siebie to byśmy oszaleli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś były fajne czasy. Mąż potrafił z kolegami wyjechać na tydzień w góry. Fajnie wtedy było, cały tydzień miałam tylko dla siebie, nikt mnie nie sprawdzał co robie czy posprzątałam. A teraz skurczybyk w ogóle nie chce wyjeżdżać sam, z kolegami też coraz rzadziej na piwo wyjdzie a kiedyś to były fajne czasy, bo dawał sie namówić na wyjście do klubu. A tak to ostatnie 2 miesiące to w domu tylko siedzi i żyć sie nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to odkladajcie jakis maly budzecik na wypad to nie musi byc nic wielkiego np wyjscie do zoo piknik nad rzeczka wesole miasteczko cokolwiek skoro maz nie ma ma glowy do takic pomyslkow to sama cos zaplanuji go przycisnij nie rob mu wyrzutow sumieni ani pretensji jest ten wypad nalezy do sporadycznych co inneo gdyby tak sie dzialo tydzien w tydzien a jesli zdarza sie na pol roku to maz ma do tego prawo tez mozesz sobie zorganizowac cos zkolezankami np nie ma w tymnic zlego czasami dobrze jest od siebie zlapac maly oddech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym wujkiem to jest naprawde dobry pomysl... Bo twij maz to zaden maz i ojciec. Natura nie lubi prozni skoro twoj maz i ojciec waszych dzieci nie ma checi znalezc czas dla was, a ma go dla kolegow to powinnas pomyslec o tym. Moze wtedy zrozumie co traci, ale czy jak to juz sie stanie ty i dzieci bedziecie jeszcze chcieli z nim przebywac? Polak glupi po szkodzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezus maria co za tępe porady :O jakaś cholerna dziecinada.. ubierz się ładnie i idź spać hahhaha poznaj "wujka" :O nie, no bzdura do potęgi. Prawda jest taka,że mąż autorki jest znudzony żoną i dzieciakami i woli w męskim gronie się zabawić. Urwij mu łeb za to- bura porządna i kawa na ławę- koledzy tak, a rodzina nie? i wszystko w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze porozmawiaj z nim szczerze jak wróci? bez gierek bez wyrzutów-powiedz o swoich uczuciach w zwiazku z tym wyjazdem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzie Poznań, a gdzie morze? najbliżej to okolice Kołobrzegu, a to jakieś 3 godziny jazdy.. i jechac tam specjalnie na jedzenie, no błagam....sam ten wypad na żarcie z Poznania to lekko licząc 8 godzin.. czas spedzony na targach pi razy oko też 4 godziny- czyli wróci przed północą najwczesniej, zrąbany jak cholera, a Ty mu chcesz jakies szopki odstawiac? w stylu "miałam fajny dzień"? wierz mi, on bedzie miał lepszy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No kobieta ma ciagle wszedzie zsiwaniac z dzieciakami a facet tomoze dobie zyc jak kawaler... Jak zrobil dzieci to jego zasranym obowiazkiem jest miec czas dla nich, jak nie chce mu sie to niech s*******a, na co dzieciom taki pseudo tatus. Obudzi sie tatuncio jak dzieci beda idchodzic z domu, to sobie o nich przypomni, ale wtedy uslyszy, dawaj kase stary i s********j nie bylo cie wtedy gdy ci potrzebowalismy to teraz juz cie nie potrzebujemy, dawaj tylko kase bo w tym jestes najlepszy... Zreszta autorka juz napisala jaki sfrustrowany jest ich syn ze ojcuec dla nich czasu nie ma a dla kumpli ma, to poczatek, reszta bedzie taka jak pisze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem to tez jakieś dziwne, że z Poznania jedzie nad morze coś zjeść :D, a rady- dno i wodorosty, weź dzieci na spacer, spędź z nimi fajny dzień, a z mężem porozmawiaj jutro jak dorosła kobieta, a nie odstawiaj szopki z jakimiś wujkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi oboje rodzice jak bylam dzieckiem nigdy nie mieli i dla moich braci czasu, za to mieli czas ciagle goscic i obslugiwac swoich znajomych, sasiadow itd. My nie mielismy na wycieczki, nigdzie z rodzicami tez nie jezdzilismy, ani nie bylismy, zawsze musielismy sie sami sibazajac, bo akurat jakas tam sasiadka ma problem znowu, albo kolega taty cos z nim musi zalatwic. Lata minely, rodzice oslabli, nie mieli juz sil robic party dla wszystkich, ich znajomi mysleli ze nas wrobia w kontynuowanie tego, ale my szybko sie wyprowadzilusmy id nich z jedna walizka jako calym dobytkiem. Zajelusmy sie swoim zyciem, teraz mamy swoje rodziny o ktore wzajemnie dbamy, a rodzicom znajomi sie wykruszyly, jak sie party skonczyly, dupa im siadla i teraz chca opieki i widziec sie z wnukami, ktore sa juz dorosle a dziadkow nie znaly, bo oni byli bardzo zajeci... Teraz niech radza sobie sami, tj my musielusmy wtedy kiedy ich najbardziej potrzebowalusmy, karma wraca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:22 A to, że facet jest mężem i ojcem czyni z niego niewolnika? Nie ma prawa raz na jakiś czas wyjść gdzieś, wyjechać sam czy z kolegami? Współczuję takim facetom. Tragedia się stanie i świat się zawali jak mąż raz w miesiącu gdzieś wyjdzie? Musi siedzieć cały czas uczepiony żony i dzieci? I uprzedzam, ze też jestem żona i matka ale nie mam problemu jak mąż wyjdzie gdzieś raz czy dwa razy w miesiącu, Ja też wychodzę, bo rozumiemy, że każdy potrzebuje chwili dla siebie, swoich znajomych. Chyba mąż autorki nie wyjeżdża co weekend prawda? Jak mój mąż jedzie np z kolegami na ryby to ja zabieram gdzieś dzieci, a wieczorem oopowiadamy sobie jak spędziliśmy dzień. A jak ja jadę z koleżankami na babski wypad to tak samo mąż zapewnia dzieciom atrakcje. I każdy jest zadowolony. Nie rozumiem kobiet-bluszczy, które chciałyby żeby facet był przy nich non stop i całkowicie zrezygnował ze swoich zainteresowań. A później zdziwienie dlaczego w związku wieje nudą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli jest tak, ze każde z małzonków ma trochę tego swojego prywatnego życia...jest także czas wspólny dla rodziny to ok...ale sama często zauważam, że to przyzwolenie na wychodne dają męzczyźni tylko sobie, a kobieta ma siedzieć w domu i zajmowac sie dziećmi...i czekać aż łaskawy pan mąż weźmie ja w końcu w którąś niedzielę na spacer...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×