Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

1,5 roku. Miłość czy przyzwyczajenie

Polecane posty

Gość gość

Razem, wiele przeszliśmy. Pogrzeby, długie rozłąki, kilka wypadków.....na prawdę wiele. Wyznania miłości są na porządku dziennym. Kłócić się kłócimy (jesteśmy bardzo wybuchowi ale bez patologi, po prostu takie temperamenty) ale nie jest to częste. Tylko czy przez to, że tak wiele razem przeszliśmy, czy to nie jest przyzwyczajenie? Nie jest mi źle w związku. Po prostu zastanawiam się czy to miłość? Jak ją poznać? (nigdy nie byłam w poważnym związku stąd moje pytanie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyje pogrzeby? jakie wypadki? co ty pieprzysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śmierć kogoś bliskiego (babci mojej, potem jego mamy). Jego wypadek samochodowy, mój długi pobyt w szpitalu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak zadajesz takie pytanie to raczej nie milośc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytam bo przez te przejścia nie wróciłam do siebie (kiedyś byłam wesoła i bardzo towarzyska) . Teraz jestem ponurakiem, który siedzi w domu i nie może zmusić się do niczego. I właściwie to problemy nadal są i to problemy typowe dla polskiego dorosłego człowieka. Brak kasy, studiowanie i ogrom zajeć i obowiązków.... Trochę nie mogę odbić się od dna. Zaniedbałam przez to sferę uczuć i tak na serio siedząc w fotelu i myśląc o tym wszystkim to nie wiem co czuje..... Może to już początki depresji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×