Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Potajemne spotkania mojej dziewczyny i jej przeszlosc

Polecane posty

Gość gość

Witam Was i zwracam sie z nst.problemem....Nie moge pogodzic sie z przeszloscia mojej dziewczynt. Wyjasnie sytuacje. Ja mam 28 ona 26 lat. Jest nam ze soba b.dobrze i planujemy wspolna orzyszlosc. Mam jednak wielki problem...jej przeszlosc i potajemne spotkania. w skrocie: Byla w dwoch dlugich zwiazkach, po drugim dala sobie spokoj (bo ja koles zdradzil) i miala sporo partnerow seksualnych, sex smsy itd.. wizja ta mnie rzecz jasna baaardzo.irytuje i boli. Jednoczesnie wiem, ze z przeszlosci jej rozlicxac nie moge. Natomiast jedna sytuacja mi sie w ogole nie podoba i martwi a mianowicie kiedy to byla z 1.facetem a z 2 umowila sie na sex. Jesli chodzi o potajemne spotkania, okazalo sie ze kiedy mnie nie bylo (bylem w pracy dluzej) ona chciala sie z kolega na spacer umowic a innym razem na drinka. Nie mam nic przeciwko, niech idzie, spoko, ale niech mnie wczesniej o tym poinformuje..:/ Poza tym sama utrzymuje kontakt smsowy/fb (b.sporadyczny) z kolesiem ktory na nia leci, mimo iz ta mu jasno powiedziala ze nic z tego. Cala ta sytuacja mmie martwi i mocno zastanawia:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiowa
Najprostszym i najlepszym rozwiązaniem będzie po prostu powiedzenie jej tego co napisałeś. Inaczej sie zadręczysz a tak to jesli jej zalezy to określi sie jednoznacznie. A skąd w ogole to wszystko wiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raz kiedys mielismy isc obejrzec sztuke ale ja musialem jechac nagle do domu, bo byl tam "maly wypadek", nieistotne. Ona b.chciala isc. Napisala do kolegi, z ktorym wczesniej chciala sie spotkac "bo sie dawno nie widzieli" czy on by z nia nie poszedl. akurat nie mogl wiec nie poszla. Przy tej okazji i przy jeszcze jednej powiedzialem ze po prostu jestem zazdrosny i nie zycze sobie akcji jak ta powyzej, bo w analogicznej sytuacji ja bym nie poszedl.Powiedziala najpierw ze przesadzam, a potem ze ok nie bedzie sie umawiac. No...to teraz oficjalnie tego nie robi a nieoficjalnie (przypadek opisany wyzej kiedy musialem zkstac dlugo w oracy) robi, choc zadne spotkanie do skutku nie doszlo, bo 2.strona akurat nie mogla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiowa
Zaraz cie tu wszyscy "prawdziwi mężczyźni" zjadą:) dziwne to i dla mnie tez nie do przyjęcia. Byc w związku a proponować innym spotkania. Niech dają rady ci co byli w podobnej sytuacji. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu maja mnie zjechac?:) Ja to widze tak: szczerze nie podoba mi sie wizja jej bedacej na spacerze czy tam piwie z kolega, ale rozumiem ze nie moge jej zamknac w zlotej klatce i ot spotkac sie pogadac z kolega co tam u Ciebie moze..spoko przezyje o ile nie bedzie to czesto. Ale niech mi o tym mowi a nie robi potajemnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co,,,, wygląda mi na to, jakby ona dalej po tej zdradzie bała się komus-tobie- w 100% zaufac i chce mieć dla siebie alternatywe w postaci innego kolesia czy tak się da zbudowac związek, jaki ciebie satysfakcjonuje? chyba nie-dlatego może wspólna terapia par- są specjaliści od tego, sama rozmowa może nie wystarczyć coś zrobić trzeba bo jak dla mnie ona ewidentnie druga nogą szuka furtki-w razie jakby wam nie wyszło- a nie o to chodzi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm akurat watpie zeby szukala "drugiej furtki" na wszelki wypadek, nie wydaje mi sie. W stosunku do mnie jest naprawde w porzadku i kazdy dzien jest super. Mnie jedynie martwi ze spotyka sie bez mojej wiedzy i no...mimo wszystko ta przeszlosc, ktorej oczywiscie nie zmienie i musze zaakceptowac mnie irytuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_ona_24
Twoja dziewczyna ma k***wski charakter, bez kręgosłupa moralnego i to już Twój wybór czy chcesz całe życie zastanawiać się z kim się zabawia gdy Ciebie nie ma w domu. Dziewczyna zdradzała, umawiała się na sex, ty dla niej nie jesteś żadnym objawieniem, dla którego postanowiłaby się zmienić bo już robi cię na boku - i co, myslisz, że ciebie nie będzie zdradzac gdy będzie się nudzic w samotne popołudnia i wieczory?:D Miej Ty chłopie troche godnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miro maro
Z jednej strony Cie rozumiem ale spojrz na to tak: przeciez nie zdradzila Cie, nic Ci nie zrobila. Skumaj ze przeszlosc to przeszlosc. Nie mozesz miec jej tego za zle. Musisz sie oswoic z mysla ze taka ma przeszlosc jaka ma,kazdy z nas jakas tam ma. Ty zapewne tez. Rozumiem natomiast ze martwisz sie ze Ci wywinie numer, skoro tak sie prowadzala co i mi by sie nie podobalo. Spotkania...coz no nie mozesz jej tego zabronic, ale powinna Ci mowic o nich. Kazdy ma swoich znajomych i czasem Ty tez pewnie jestes ciekaw co u Twoich kolezanek slychac ot po prostu. Podsumowujac: nie dramtayzuj nie razie i nie skupiaj sie na tym co BYLO a co JEST i BEDZIE. Jesli kolejny raz sie umowi bez Twojej wiedzy postaw sprawe jasno. Ale nie martw sie na zapas. Skoro jest b.w pprzadku wobec Ciebie i to czujesz to ok. A przeszlosc zaakceptuj i juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba jednak nie wątpisz skoro rozpocząłeś ten temat:) poza tym nie musi chodzić zaraz o relacje tylko seksualną-może szuka wsparcia, zainteresowania u innego faceta-nie za raz seksu wiesz też jestem kobietą i jak byłam niepewna w związku (na początku aktualnego związku) to też tak robiłam-miałam kolegów, nie kochałam się z nimi nie całowałam ale spacer, sms komplementy- ogólnie dbałam o zaangażowanie, bo nie czulam się pewnie w zw i potrzebowałam tego chociażby od kogoś innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieki za odp "z kobiecego pktu widzenia" :)) Podtrzymuje ze furtki raczej nie szuka, a co do mnie i zwiazku jest pewna. No chyba ze mnie klamie i tak naprawde nie czuje takiej pewnosci. Jednak idac tym tropem myslenia, to mozna wpasc w paranoje i kwestionowac wszystko co ona mowi. To jest tez tak, ze ja mam przejscia zwiazane ze zdrada bo po 6 latach mnke laska zdradzila=przespala sie z 2 kolesiami a ja o tym dowiedzialem sie przypadkiem z jej sms bo mi nkestety padl, musialem od niej napisac a zapomniala wylaczyc odbiorczej...a tez sie spotykala z kolegami itd. Stad moje"skrzywienie"na pkcie tych spraw..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieki za odp "z kobiecego pktu widzenia" :)) Podtrzymuje ze furtki raczej nie szuka, a co do mnie i zwiazku jest pewna. No chyba ze mnie klamie i tak naprawde nie czuje takiej pewnosci. Jednak idac tym tropem myslenia, to mozna wpasc w paranoje i kwestionowac wszystko co ona mowi. To jest tez tak, ze ja mam przejscia zwiazane ze zdrada bo po 6 latach mnke laska zdradzila=przespala sie z 2 kolesiami a ja o tym dowiedzialem sie przypadkiem z jej sms bo mi nkestety padl, musialem od niej napisac a zapomniala wylaczyc odbiorczej...a tez sie spotykala z kolegami itd. Stad moje"skrzywienie"na pkcie tych spraw..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale nie musi cie zaraz klamać-może być nieświadoma tego braku bezpieczeństwa ja nie zakladam, że ona ma złe intencje tylko że przeszła swoje co się odbiło głeboko na jej poczuciu bezpieczeństwa i stad ma potrzebe utrzymywania kontaktu jeszcze z innymi mężczyznami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem.. wszystko fajnie, ale ja tez sie przejechalem na drugiej osobie z uwagi na zdrade i "ogarnalem sie", bo to 3lata temu bylo i jest ok. a ja zdradzono 2lata temu takze...moze tez tak byc ze po prostu ma taki charakter, ze jest towarzyska w sensie ze lubi miec znajomych, czasem z nimi pogadac. Szczerze wole chyba taka niz odludka, bo moja byla taka byla. Z drugiej strony jakby miala same kolezanki i tylko z nimi sie spotykala/gadala to by bylo idealnie:D Mam swiadomosc ze nie moge jej zabronic gadac z kolegami i spotykac bo tez nie chce jej ograniczac itd, ale z uwagi na jej przeszlosc i to ze wiem ze mi o spotkaniach nie mowila...srednio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ty ku.......a głupi i naiwny jesteś. J***e cie po rogach aż miło. I to na żywca. Jestem kobietą, wiem co pisze . Bądź konsekwentny, powiedz ze sobie nie życzysz takich znajomości, w necie tez nie. Co to ma być? ? Pisze z kim chcę. Dla mnie szok. Mój facet to by dawno zrobił porządek ale ze MNĄ! !.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spoko że ty się ogarnąłeś ale ona nie jest tobą, nie jest twoim klonem-jest całkiem inną osobą i jeden po zdradzie się ogarnie, inny nie poza tym-zauważ, że jednak wybiera męskie towarzystwo-to nigdy nie jest bez znaczenia- jakby było to wybieralaby również koleżanki, a jednak podajesz przykłady samych kolegów napisałeś jednak na forum-to czego oczekiwałeś? skro jesteś pewien, że nie ma o co się martwic to po co powstał własciwie ten temat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uscislijmy, bo wkradlo sie nieporozumienie wynikajace z mojego niedopowiedzenia. Spotyka sie w wiekszosci z kolezankami i w przewazajacej wiekszosci z kolezankami rozmawia. Z kolegami srednio raz na miesiac rozmawia...z kolegami od poczatku roku chciala sie spotkac 2 razy. I luz okej, ale niech mnie o tym poinformuje ze sie spotyka, a nie ze mnie nie ma to ona sie umawia. mowiac krotko, a w sumie krocej:)) najbardziej nie podoba mi sie to ze a) mi o tym nie mowi, b)chce sie z kolegami spotkac(wiadomo zazdrosc, c)mimo wszystko jej przeszlosc...a w zasadzie to ze sie tak luzno prowadzila d) ze mnie klamie, bo jak spytalem delikatnie czy z jednym sie spotykala i cos wiecej, a wiem ze tak bylo, to zaprzecxyla. To samo jak jej mowie ze, podpuszczajac ja, ze sie ciesze ze nie mamy problemow jak inni gdzie ludzie przed soba ukrywaja wyjscia z kolegami/kolezankami, to ona odpowoada ze to normalne ze o takich rzeczach bedziemy sobie mowic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sprawa jest prosta: jak ktoś coś ukrywa tzn. że ma coś do ukrycia, a Ty autorze jesteś naiwny i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja lubię moich kolegów, może zauważyła, że nie chcesz żeby się spotykała z nimi i boi się że będziesz zazdrosny, dlatego ich ukrywa. Czasem jest głupio odmówić znajomemu spotkania, zwłaszcza jeżeli dawno się nie widzieli, co ma powiedzieć, że jej chłopak będzie zazdrosny. Natomiast zabieranie kolegi na randkę, bo ty nie mogłeś iść to nieładnie, powinna wziąć koleżankę, Generalnie jest mnóstwo ludzi, którzy lubią przyjaźnic się z płcią przeciwną, ja i mój chłopak tacy jesteśmy, ale od kiedy jesteśmy razem ograniczylismy to trochę, ja nie umawiam się na spacery ja i kolega, a on on i koleżanka, dmuchamy na zimne, trochę mi szkoda, bo lubię moich kolegów, lubię męskie towarzystwo, jestem babo chlopem, ale cóż związek jest ważniejszy, po co ktoś ma się czuć zazdrosny albo niepewny jutra,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzięki za odp. Tez tak kiedys myslalem ze to dlatego, bo wie jak na to reaguje. tez jest to mozliwe. Jesli chodzi o apotkania...tak jak mowilem, od poczatku roku z dwoma kolegami chciala sie spotkac i jest ona troche do Ciebie podobno w sensie lubi towarzystwo. Co do wyjscia, dzwonila do kolezanek ale zadna nie mogla i dopiero wtedy do kumpla zadzwonila. Ja na jej miejscu bym po prostu nie poszedl i juz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dziwie Ci sie ze sie martwisz bo ma "ciekawa" przeszlosc. Ciekawe czy jakby spotkania doszly do skutku to czy by Ci powiedziala. Postaraj sie, ale to trudne wiem, skupic sie na tym co jest teraz i cieszyc sie tym. Jesli natomiast zdradzi Cie, zacznie flirtowac to ja zostaw bo bedziesz sie ciagle zadreczal myslami. A spotkania z innymi...wg mnie jak dlugo to koledzy to ok i jak dlugo to sporadycznie sie odbywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cóż albo sie pogodzisz z przesZloscia jej, albo bedzie Cie przesladowac i bedziesz na nia patrzyl przez pryzmat przeszlosci..a macie budowac przyszlosc czyz nie? Co do spotkan..ilosc spotkan nie jest porazajaca, raptem 2 na 4miesiace. Jedyne co jest niewlasciwe, choc moze i dlstego ze wie jak zareagujesz, z 2.strony to nie jest dobry sposob, to to ze nie mowi otwarcie o wyjsciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak Ci wywinie podobny numer to ja rzuc ale jak bedzie sie spotykala tak sporadycznie jak teraz i bedziesz przekonany ze nic sie nie dzieje to luzuj bo jest ok. Kazdy moze sie spotkac na piwo, ale jak Ci przeszkadza to jej to powiedz. a o przeszlosci nie mysl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ~żywe_zło
Autorze, lat temu kilka byłem w podobnej sytuacji i przez to, że zbyt późno zareagowałem, to kobieta pozwalała sobie na coraz więcej. Nie chciałem na początku, by uznano mnie za jakiegoś bluszcza i zazdrośnika, co się na mnie zemściło. Reagować należy stanowczo, bez zbędnej delikatności, inaczej nie trafi. Z "To tylko kolega" dziś oczekują narodzin swojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to sorry to w takim razie jest problem czy go nie ma bo raz piszesz o swojej zazdrości i o spotykaniu z facetami a raz że to tylko dwa razy od początku roku wycofujesz się i usprawiedliwiasz ją pisząc, jak mamy ci w takiej sytuacji pomóc ? słuchaj nie robi się w związku tak, że się coś ukrywa-tylko winny się ukrywa i jakby nie mała nic na sumieniu to by tego nie robiła, ale jeżeli chcesz ją dalej usprawiedliwiać to prosze bardzo- twój związek żyj jak chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ~żywe_zło
Kolejna sprawa, że autor wie tylko o dwóch sytuacjach. To ile razy próbowała się umówić i ile razy faktycznie się spotkała "z tylko kolegą" pozostanie dla autora tajemnicą. Ja też miałem skrupuły, do czasu - przetrzepałem skrzynki pocztowe i dowiedziałem się więcej, niż podejrzewałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
staram sie jak najdokladniej i w miare obiektywnie pokazac sytuacje...ale racja w zwiazku niczego sie nie ukrywa, powinno sie byc szczerym. Co do ilosci sytuacji akurat wiem na pewno ze tylko te dwie. A co sadzicie o, "oficjalnym", spotykaniu sie sporadycznie z kolegami i poinformowaniu mnie? to jest normalne czy raczej dziewczyny tak nie robia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ci to da? ze oficlajnie cie poinformuje ze sie idzie spotkac z innym facetem? mysle ze to wiele nie zmieni:/ dziwne ejst ze ogólnie ma taką potrzebe-ja jestem w zwiazku i nie mam takich potrzeb, mam swojego i z nim sie widuje, co innego ze znajomymi ale to juz grupowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie sie pytam, glownie dziewczyn, czy ot takie spotkanie z kolega na spacer/piwo na zasadzie co tam u Ciebie/ ew. rozmowa sms facebook to normalne czy nie wg Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozmowy wg mnie tak ale spotkania? zalezy jaki to przyjaciel-ja mam jednego męskiego przyjaciela ale zawsze ide ze swoim mężem na piwo z nim w 3 raźniej, nawet nie brałam pod uwagę, żeby iść samemu, przyjacielowi też to nie przeszkadza, z reszta nawet oni maja wspólne tematy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×