Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zakochałam się w żonatym który nie chce się zaangażować

Polecane posty

Gość gość

Powiedział mi, żebym się nie zakochiwała w nim bo on nie zostawi dzieci smutas.gif o żonie nie mówi nic, tyle, że go juz nie pociaga... Próbuje teraz zerwać tą znajomość, wyłączyłam telefon do ktorego on ma numer i korzystam w z innego, ale teksnie za nim poprostu, strasznie mi smutno czasem bez niego. Juz od 1,5 miesiąca probuje to zakonczyć, tydzien temu znow ze soba spaliśmy... On mi wtedy właśnie powiedział ,że dzieci nie zostawi i w ogole rodziny...Czy jakby mnie naprawde kochał to by sie odważył zmienić swoje życie dla mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro nie chce to musisz zapomnieć, on będzie Cię mamił jak to ciękocha jak to sie z tobą czuje wspaniala jak z nikim innym. Nie pozwól na to, musisz być twarda teraz lepiej niz jak będziesz w tym tkwiła lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sofokles
Znam ten bol . Ja tez zakochalem sie w zonatym .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze by sie odwazyl, trudno powiedziec, to nie jest takie proste jak sie ma dzieci, ktorymi trzeba sie zajac. ale napewno by to rozwazal jesli by Cie kochal. pewnie Cie lubi, fajnie mu z Toba, ale kochac to raczej nie. jakby Cie kochal to bys nie miala co do tego watpliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie jakby mnie kochał to też mysle ,żeby zmienił swoje zycie dla mnie, wiem ,że to jest trudne, że rozwod mogłby go kosztować i że są dzieci, ale dla miłości jak dla mnie można zrobić wszystko, a on mi jasno powiedział, że dzieci nie zostawi ( dla mnie to tak powiedział zeby ładniej zabrzmiało tak naprawdę to żony nie zostawi).... Choc jej raczej tez nie kocha tylko z nia łaczy go za wiele spraw, tak sadze, wspolny majatek, rodzina, dzieci itd :( I jeszcze jak mi powiedział żebym sie w nim nie zakochiwała bo by tego nie chciał bo nie zostawi rodziny i nie chce mnie oszukiwać że bedzie inaczej to mnie dobiło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak można zakochać się w cudzym mężu? jesli wiem,ze zonaty,nie wchodzę w to i koniec-dla tego kogoś miałabym sie wyrzec swoich zasad,godności,honoru? nigdy w życiu kocham siebie,szanuję i k***s żonatego nie ma szans trzeba mieć pocharataną psychikę,by z siebie zrobić szmatę Boże,jakie debilki!a teraz wyje ,że on nie chce się angażować zrozum to,że ciebie traktuje jako dupadajkę i tylko o to mu chodzi jeśli chcesz coś więcej,musisz odejść-to on dyktuje warunki a nie ty,albo godzisz się na nie,albo droga wolna-----jesteś tylko do ********,a nie żadna damą a dlaczego miałby ci opowiadać o zonie?on ma zonę,i więcej nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mądry facet,po c****j mu d****a? wyrażnie ci powiedział,czego jeszcze nie rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem dlaczego, tak wyszło... na poczatku to nie wiedziałam nawet, że jest żonaty... Męczy mnie to ukrywanie się, to jego uciekanie do domu, to że czasem ma wrażenie ,że on sam nie wie czego chce. Czasem mam wrazenie ,że mu na mnie zależy, a czasem że ma mnie gdzieś. To bez przyszłości i wiem, że powinnam się rozglądać za kims na powaznie bo mam już 26 lat, ale tęsknie za nim często mi go zwyczajnie brakuje, wszystko mi sie z nim kojarzy, nawet niektore piosenki w radiu czy różne przedmioty z nim związane. Czasem jest ok, a czasem mnie dopada taka tesknota za nim i smutek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość powyżej-całkowita racja. Ty tu o uczuciach, a ten żonkiś zrobił sobie z ciebie worek na spermę. Taka jest prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
głupich nie sieją, sami rosną :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widać gołym okiem,że facio nie kocha cię i nie masz szans na zmianę jego sytuacji on ma zonę,dzieci,wspólny majątek/wnioskuję,że jest to starszy facet/ rozwód kosztowałby go b.dużo-i tu mówi prawdę,żona puściłaby go w skarpetkach,na pewno wie o tobie i zbiera dowody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, on jest dosc sporo starszy tzn kilkanaście lat. Od poczatku kiedy sie dowiedziałam, że jest żonaty mi mowił, że sie nie rozwiedzie, że szkoda, że nie poznalismy sie wcześniej bo teraz sie chyba nie odważy na taki krok itd... Ale ja sądzę, że jakby mu bardzo na mnie zalezało to nie byłoby przeszkod dla niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pograzylas sie nieco. ale nie ma tragedii. jesli chcesz to zakonczyc to zakonczysz. wczesniej czy pozniej bedziesz miala dosc nieodwzajemnionej milosci. w sumie to facet uczciwie Ci powiedzial co i jak z jego strony wiec wiesz na czym stoisz. gorzej gdyby Ci obiecywal, zwodzil, mowil jak Cie kocha i nic z tego by nie wyszlo. a tak wiesz co i jak. zonaty czy nie, nie kocha Cie i pewnie nie pokocha wiec nie ma sensu w to brnac. to trudne, ale przejdzie Ci. byc moze kiedys bedzie chcial odejsc od zony jesli jej nie kocha, ale to moze potrwac x lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" nie kocha Cie i pewnie nie pokocha wiec nie ma sensu" - ale piszesz tak dlatego ,ze mi powiedział ,że nie rzuci rodziny czy z jakiego powodu? Poza tym niestety ,ale troche mnie zwodził, może z rozwodem powiedział uczciwie, ale było wiele jego czułych słow po ktorych zrobiłam sobie jakas nadzieje, że może jest zakochany we mnie, że może potrzeba na to czasu żeby sie przekonał ,że woli ze mną spedzić zycie, bo on nie powiedział np ,że to bedzie tylko i wyłacznie seks, ale na żadne uczucia mam nie liczyć, tylko mówi ,że teskni, nazywa mnie "kochanie" , że mnie uwielbia itd wiec troche mi to dało nadziei choc to tylko słowa, ale uwierzyłam w nie, może jestem naiwna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Starszy? Ile dokładnie? Może myśli, że już jest za stary na zmiany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podstawowa przeszkoda sa dziec****amietaj ze swoje dzieci bedzie kochal bardziej niz jakakolwiek kobiete. rozwod i takie radykalne zmiany maja bardzo negatywny wplyw na dzieci, zakladajac ze nie ma tam bicia, picia, itp. konsekwencje tego poczulabys bardziej niz myslisz. gdyby nawet bardzo Cie kochal, taki krok moze okazac sie dla niego zbyt trudny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16 lat starszy. On powiedział to tak, że kiedyś pewnie byłby odważniejszy, ale teraz on już raczej rodziny nie zostawi ... że nie wie jakby to nawet wytłumaczył dzieciom, a żone kiedys chciał rzucić, ale pewne sprawy się zmieniły i teraz juz mu sie raczej nie odmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanaja
Ja pierdziele, cała Twoja sytuacja i TE SAME teksty....masakra, jakbyśmy trafiły na tego samego faceta :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jestes naiwna tylko niedoswiadczona. czule slowka niekoniecznie swiadcza o milosci. zgadzam sie, powinien byl uwazac na to co mowi, takich slow sie nie uzywa jesli nie ma sie powaznych zamiarow. ale jesli wiedzialas, ze jest zonaty to z miejsca trzeba bylo sie pytac 'czy to tylko czule slowka czy masz wobec mnie jakies powazne plany?' gdyby zonaty tak do mnie mowil to by mi sie czerwone swiatlo zapalilo, polaczone z kilkoma konkretnymi pytaniami do niego. no i w zyciu bym nie oczekiwala, ze zostawi dla mnie rodzine. a jesli bym tego chciala to bym przeprowadzila powazna rozmowe. nie mozesz z gory zakladac, ze facet to zrobi jesli Cie kocha i sie rozczarowywac jesli powie, ze nie. pisze, ze Cie nie kocha, bo gdyby kochal to by nie pozwalal bys sie tak meczyla. zostawilby Cie w spokoju jesli nie moze z Toba byc. no chyba ze Ty sie godzisz na taki uklad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a żone kiedys chciał rzucić, ale pewne sprawy się zmieniły i teraz juz mu sie raczej nie odmieni " żony nie rzuci bo dzieci nie chciałyby go znać,a on nie chce stracić rodziny a co powiedzieliby znajomi,sąsiedzi,rodzina---facet cwany a czy on mieszka z zona czy oddzielnie mieszkają ,znam tez nie jedno takie małżeństwo umów się z jego zona i zapytaj wprost,czy wie o tobie? po co sie oszukiwac i cierpieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może to taka męska d*****,jedna i ta sama? oj baby,baby ,po co to wam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czytam raz,że facet nie rozwiedzie się bo nie chce dzielic sie majatkiem a ty piszesz,że nie będzie sie on angazował a kobiety łykają,i cierpią po jaka cholere wchodzisz w takie łajno żonę i rodzinę traktuje powaznie,a sam tylko chce roochać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:01- Żona napewno o mnie nie wie bo on mi wprost powiedział ,że nie moze sie dowiedzieć bo by go wyrzuciła pewnie z domu jakby sie dowiedziała, a że on rodziny nie chce zostawić to by tego nie chciał, wiec ukrywamy sie i to też jest meczące, nawet w publicznych miejscach on ciągle jest zestresowany czy ktoś nas nie zobaczy wiec jeżdzimy najcześciej gdzieś za miasto do kin, restauracji, raczej nie tam gdzie moglibyśmy spotkać kogoś znajomego... Genaralnie ja mam takie wrazenie, ze on czasami sam nie wie czego chce niby czasem czuc jakies uczucia od niego, czasem jest chlodny bez powodu, ostatnio mówił " to czekam na moje kochanie" czyli na mnie bo czekał az wroce z zajec, a nastepnego dnia juz taki czuly nie był i tak jest ciągle... Gdyby na poczatku powiedział np" słuchaj, ja nie chce żadnych uczuc tylko seks" gdyby nie dzwonił do mnie codziennie, nie przywyczajał do siebie, to bym nie robiła sobie złudzen, a tak to zaczęłam mieć jakas nadzieje, że może on coś czuje, ale za jakis czas mu się np odmieni skoro poświeca mi tyle uwagi, mówi takie czułe rzeczy to widocznie nie moge byc mu obojetna i własnie dlatego sie w to dałam wkrecic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rany, znowu nasza desperatka. Tak probujesz z nim zakonczyc znajomosc, ze dalej w tym tkwisz i dalej sie rozpisujesz. Ostatnio mialas sie z nim spitkac i zero seksu, no, ale on przeciez tylko po to sie z toba widzial, bo do niczego innego cie nie pitrzebuje. Sam co to nie raz mowil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez on ci od poczatku mowil, ze tylko seks. Mam wkleic twoje watki z pazdziernika?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
typowy czaruś,k****arz,seksoholik,manipulant poczytaj sobie w necie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'Mówi mi kochanie' A co ma mówić jak mu dajesz dupy? Nie zostawi żony, a ty będziesz nr 2, ktory traktowany jest jako worek na sperme. Jets mu z tobą błogo/z***biscie/cudownie, bo to odskocznia od prawdziwego zycia, on dobrze wie, ze gdybyscie byli razem stracil by rodzinę itp. A na twoim miejscu bałabym się, że mnie tez po x latach pocałuje w d**e i pojdzie do innej. Ale no 'przeciez misiaczek tak Cie kocha'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzie się wsadza
Kochanki nie potrafią przełknąć tego, że są kochankami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak jest zonaty to czego interesuje sie innymi,-wiesz dlaczego? bo lubi ciekawe zycie a w domu nudno -a takie naiwne mysla ze facet zmieni przyjemny przytulek domowy dla jakiejs zabaweczki,nie myl milosci z sexem,bo gdyby tak byo to kazdy facet musial by zmieniac zony ze 100 razy po to zeby tylko dobrze podupczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet jest uczciwy wobec ciebie. Otwarcie mowi przeciez, jak traktuje wasza znajomosc. Nie masz kompletnie zadnych podstaw, aby sadzic, ze cos sie w waszych relacjach zmieni. Wiec masz dwa rozwiazania. Albo tkwisz w tym zwiazku godzac sie na role ukrywanej przed swiatem kochanki (wiedzac, ze za jakis czas on cie wymieni na inny model), albo odchodzisz. Tylko od ciebie zalezy, jaka role sobie w zyciu wybierzesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×