Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość konieczynka zilonooka

mąż nie chce wspólnego konta.

Polecane posty

Gość konieczynka zilonooka

czy to wedlug was sprawiedliwe, że skoro ja zarabiam duzo mniej od męża to moge wydac tylko 500 zł? jmoja pensja to 2500 i z tego mam opłacić złobek i odłożyć 1 000 zł na konto oszczednościowe. zostaje mi 500 zł !!! a mąż ma opłacić mieszkanie i pozostałe rachunki, odłożyć też 1 tys zł na konto oszczędnościowe a reszta dla niego. on może wtedy sobie kupić na co tylko ma ochotę. ja chciałam mieć konto wspólne , bo jesteśmy małżeństwem. i niby mamy pieniądze a ja będę musiała dziadować :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konieczynka zielonooka
razem mamy 7500 zł a ja na siebie będę mogła wydać tylko 500 zł . Masakra:-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mam problem z moim narzeczonym, cały czas nie może się przyzwyczaić, że mamy wspólne życie to i wspólne pieniądze powinniśmy mieć. Przelewamy tylko na wspólne konto część naszych dochodów na domowe wydatki a tak to on ma o wiele więcej pieniędzy na przyjemności, ach to zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w życiu nie zgodziłabym się na coś takiego! cała kasa do wspólnej puli. Jakbyś była bez pracy to dopiero mąż by miał używanie.... :O dla mnie osobne zarządzanie kasą to coś w rodzaju patologii małżeńskiej :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
potem będziecie miały jak moja teściowa.... stary rozpustnik rządzi kasą na prawo i lewo, a ona musiała komputer sobie na raty brać :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jeszcze sobie osobno gotujcie (ty z tańszych produktów, bo zarabiasz mniej) kupujcie osobną chemię i kosmetyki - ty tańsze, bo cię nie stać, no i na urlop musicie jeździć oddzielnie, albo ty wcale bo cię nie stać a swoją drogą jak można żyć i mieć dzieci ze współlokatorem? bo to nie mąż tylko współlokator, który cię posuwa, kiedy ma na to ochotę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem dlaczego musisz coś wpłacać na oszczędnościowe? Skoro Cię nie stać na oszczędzanie to nie wpłacaj. Mąż zarabia dużo więcej i może wpłacać nawet 3 tyś. ... oczywiście rozumiem, że oszczędnościowe jest wspólne? Co do wspólnych kont my po kilkunastu latach małżeństwa mamy osobne i tak nam pasuje. Mamy wspólną pulę, z której "żyjemy", resztę wydajemy jak wyjdzie, kto kupuje ten płaci... nie kłócimy się raczej o kasę i o sposób jej wydawania. Kwestia ustaleń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
polskie kobiety to faktycznie idiotki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozwiedź się i pozwij go o alimenty - finansowo lepiej na tym wyjdziesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konieczynka zielonooka
tak konto oszczędnościowe jest wspólne. no ja też sie nie chce zgodzić na taki stan rzeczy... co do tego 1 tys to mąż tak wymyślił , że po równo będziemy wpłacać ja 1 tys i on... :-( ale może właśnie tu mogę się postawić i powiedzieć , że na oszczędnościowe nie mam za co płacić i będę opłacać tylko żłobek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli są różnice w zarobkach to PO RÓWNO znaczy procentowo np on wpłaca połowę swoich zarobków i ty połowę w takim układzie w jakim jesteś będziesz dziadówą do końca życia ale skoro się na to zgodziłaś widocznie to tobie pasuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konieczynka zielonooka
Rozwód? finansowo na tym nie wyjde lepiej . teraz mamy mieszkanie ,które spłaca mąż. mnie nie było by stać. mąż też robi wszystkie opłaty i kupuje żywność. jak ja miałabym się utrzymać za 2500 zł gdy żlobek 1 tys kosztuje. biedowałabym.. wynajem mieskzania i życie za 1500 zł? przecież to niemożliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale właściwie dlaczego mąż ma oddawać swoje pieniądze żonie ? Niech sobie sama zarobi. Ja bym się nigdy nie ożenił. Preferuję wolny / otwarty związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
P.S. A swoją drogą, ile macie lat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konieczynka zielonooka
ja 21 a on 39

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konieczynka zielonooka
a co to ma do rzeczy. mąz ma 31 lat ja 28.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konieczynka zielonooka
o widze ze ktos sie juz podszywa. nie mam 21 lat. choc chciałabym znowu mieć :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisze jeszcze raz skoro mąz płaci rachunki,jedzenie i odkłada 1 tys zł to pewnie za duzo mu nie zostaje dla siebie,a ty pewnie jestes uzalezniona od zakupów i dlatego tak płaczesz bo te marne 500 zł nawet na torebke guess nie starczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konieczynka zielonooka
dziecko namy z wpadki,pewnie dlatego jest taki wredny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba było się lepiej zabezpieczać. Ja też mam 28 lat i gdybym miał być w związku z dziewczyną, to tylko w otwartym związku bez trwałych zobowiązań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konieczynka zielonooka
no fakt aż tak dużo mu nie zostaje , ale i tak więcej niż mnie zostanie! dziecka nie mamy z wpadki i mąż bardzo mi we wszystkim pomaga . nie jest wredny tylko oszczędny za bardzo! nie chce jednego konta , bo za drugą kartę trzeba niby płacic. poza tym myślę, że lubi trochę kontrolę , bo ma mi niby przelewać 1 tys żebym robiła zakupy spożywcze , a jak zabraknie to ma mi przelać kolejny. mówie mu po co tyle zabawy.,zróbmy jedno konto i będę robić zakupy itp a on nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konieczynka zielonooka
no tak,tak taki oszczedny,chodzi nawet w jednych majtkach 2 dni,tylko je odwraca na lewa strone.robi nawet awanture bo ja majtki codziennie zmieniam,bo proszek drogi wg niego:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na twoim miejscu bym sie zastanowila dlaczego tak bardzo chce miec oddzielna kase moze sie zabezpiecza na przyszlosc bo ma inne plany? Ja zarabiam wiecej od meza mamy trzy konta jedno oszczednosciowe z ktorego nic nie wyplacamy ale laduje tam zwrot z podatki itp drugie moje na ktore wplywaja nasze wyplaty a trzecie jego na ktore ja mu przesylam jego wyplate a zazwyczaj przesylam mu wiecej bo on ma wiecej wydatkow naprawia naszs samochody itp ale ogolnie kasa jest wspolna nie ma moje twoje jak ja juz nic nie mam to przesylam sobie od niego zeby miec na zakupy. A te 500 zl to tylko na wacikj?to sie ciesz bo ja na siebie wydaje o wiele mniej ale i tak jestem szczesliwa i pasuje mi taki uklad. A byl czas ze tylkl on zarabial i nie musialam pytac czy moge wziac na cos tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sprawiedliwie nie zawsze znaczy równo, jak mawia klasyk :) My mamy osobne konta, a wydajemy wspólnie- każde ma dostep do konta drugiego, właściwie o kasę sie nie kłocimy...A małżeństwem nie jesteśmy. Po co tak kombinowac z przelewami u Was? Wspólnie wydawajcie kasę, a to, co zostanie przelewajcie na konto oszczędnościowe. Chyba, ze jesteś jakiś mega "wydawacz" i maż to wie i stad ten pomysł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cołko prowda
To nie odkładaj 1000 na konto tylko 500 skoro zarabiasz mniej. Proste i proporcjonalne. Ja tam w życiu nie chciałabym wspólnego konta, bo życie różnie się układa. Moja koleżanka przy rozwodzie została z niczym!!! Tak, zaraz powiecie, że mąż mnie nie kocha, że to nie związek ko ko ko koooo ko ko ko i będziecie miały radochę prawiąc te swoj*****ały kafeteryjne! no i gadajcie sobie, a ja wiem swoje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja na twoim miejscu bym sie zastanowila dlaczego tak bardzo chce miec oddzielna kase moze sie zabezpiecza na przyszlosc bo ma inne plany? xxx oho! już się włączyła kafeteryjna logika :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cołko prowda ma rację, dlaczego masz odkładać 1000 skoro z twojej wypłaty to jest duża część, a z męża nie aż tak bardzo? Odkładaj proporcjonalnie połowę, postaw na swoim i już :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
500zł na miesiąc dla siebie na du/perele? chciałabym :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konieczynka zielonooka
nie na d**erele tylko na ubrania, kosmetyczke , fryzjera i dodatkowo na hobby i przyjemności typu książka itp także jak na to wszystko razem to tak naprawde na nic mi nie starczy :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam na siebie 1500 zł miesięcznie i ledwo co mi wystarcza, a Tobie ma wystarczyć 500 zł ? Szok. Weź go postaw do pionu, bo skończysz jako zapuszczony kocmołych :O Męska logika: na żonie przyoszczędzić, zrobić z niej paszteta, a gałami strzelać za odstawionymi 20tkami :O Nie daj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×