związek z pantoflarzem

Mój chłopak jest jednym, tak sądzę, zawsze o wszystkim decyduje ja i lubi kiedy zalecam mu małe prace, gotuje dla mnie, niesie torby z zakupami i takie tam inne, zawsze jak mnie pozlosci, zdążyło się trzy razy przez rok, wynagradza mi na tysiące sposobów, chociaż sprzeczki nie były poważne, Chcę wziąć z nim ślub, narazie jeszcze nie było oświadczy, ale wiem że myśli o mnie poważnie. Natomiast wszyscy mówią, że tacy mężczyźni są nudni, związki nieudane i męczące dla kobiet w bliskim pozyciu. Macie doświadczenia z takimi mężczyznami? Uleglymi powiedziałabym. Podzielcie się że mną? Co wam przeszkadza? Mnue narazie nic, mamy nareszcie faceta który prawie na rękach mnie nosi, ale nie mieszkamy razem, spotkania są super.

Up

Ty to chyba lubisz jak się facet z tobą awanturuje i leje cię po ryju.

Nie lubię jak się facet ze mną awanturuje, skrajności to skrajnośc, co to są tylko agresorzy i pantofle, bzdety. ZadałAm to pytanie, bo zastanawiam się czy to nie będzie wkurzalo taka sluzalczosc za kilka lat i jakie są negatywne cechy takich facetów. Czy wogole można się poklocic z taką osobą, która zrobi dla ciebie wszystko? Chciałabym godz kochać i szanować, ale wiem jak jest w życiu, dasz im palec, wyrwa ci nogę z d**y. Dlatego pytam o zdanie dziewczyny, które mają takich mężów.

Jak Ci jest z takim dobrze, to jaki problem? Bo ludzie mówią, że jest tak i tak? Ale bzdury. Skoro Ci to teraz odpowiada, nie nudzi Cię i nie wkurza, to widocznie lubisz takich facetów. Kilka lat po ślubie to wszystkimi "typami" ludzi można się znudzić, niestety tak jest. A jak już ma się nudzić, to lepiej "nudzić się" z takim pantoflarzem, który o wszystko zadba i pomoże, niż awanturnikiem i nierobem, który nic w domu nie zrobi i jeszcze dostaniesz od niego lanie.

moja przyjaciolka miala takiego pantoflarza , co byla pewna jego milosci bardziej niz tego, ze slonce na niebie swieci, facet na rekach ja nosil torebeczke za nia i wszystko, co mu powiedziala to on robil. troche jej sie zaczelo nudzic po kilku latach i byla na tyle pewna, ze sobie nim zaczela powoli pomiatac. a po 4 latach bodajze facet jednego dnia na rekach ja nosil, a drugiego juz z nia zerwal i mial inna laske po tygodniu, ktora teraz na rekach nosi :) takie ciche wody :) a przyjaciolka dalej po kilku latach go wspomina i jej szkoda, ze takiego uroczego i fajnego faceta stracila. bo jej obecny facet to juz torebeczek za nia nie nosi, a jej sie teraz marzy taka opiekunczosc :)

Jak juz masz takie dywagacje teraz, to sie dobrze zastanow... bo potem za 2 lata wyjdzie kolejna czesc 50 Twarzy chuj wie kogo i nagle sie kobietom i Tobie tez zachce potworow w zyciu i lozku, a taki pantoflarz raczej temu nie podola :D zostaw pantoflarzy dla kobiet ktore takich lubia i nie maja watpliwosci, bo to sa zazwyczaj fajni i wrazliwi faceci, ktorzy kochaja na cale zycie

Oj dziewczynki dziewczynki wy lubicie chłopaków który was wyzwie od najgorszych ze spokojnym to się zanudzicie.

ja byłam w związku z takim facetem 3 miesiące, więcej nie dałam rady. Niby fajnie jest jak facet taki posłuszny i uczynny, ale po jakimś czasie naprawde może to przeszkadzać. Nie mówie że lepszy facet dyktator ale dla mnie osobiście facet musi być facetem a ja mam się przy nim czuć kobieco, a nie żeby wszystko spadało na mnie cała inicjatywa i odpowiedzialność za decyzje. Może jestem staroświecka ale jednak hołduje starym zasadą że facet ma być facetem i odgrywać przypisane mu role, a kobieta powinna się czuć przez niego kochaną i bezpieczną. Choć oczywiście dla każdego co innego jest ważne i każdy ma prawo wyboru. Autorko jeśli jest ci dobrze z twoim mężczyzną to możecię stwożyć wspaniały stabilny związek tylko ulegaj opinią innym bo każdy ma swoje preferencje. Pozdrawiam gorąco :)

:)

Typowy schemat babskiego malkontenctwa: 1. Baba w związku tradycyjnym narzeka, że nie ma praw jak w związku partnerskim. 2. Baba w związku partnerskim narzeka, że nie ma przywilejów jak w związku tradycyjnym. 3. Baba w związku frajerskim narzeka, że chociaż ma prawa jak w związku partnerskim oraz przywileje jak w tradycyjnym, to jej facet to ciota, frajer, maminsynek, ciepłe kluchy, facecik, imitacja mężczyzny itp. itd. etc. :)

Napisałam że jestem szczęśliwa i nie narzekam, tylko jestem ciekawa jak tam u innych kobiet to wygląda

Ciekawa jestem jak to teraz wygląda po latach czy nadal że sobą są. Ja jestem ze swoim już jakiś czas, też taki tym pantofla do tego uzależniony od matki. Niby wszystko jest dobrze ale zaczynam martwić się o naszą przyszłość. Miał kiedyś ktoś podobna sytuacje?