Egzamin, a termin porodu.

Jestem w pierwszej ciazy. Mam termin na 23.08, a 19.09 mialabym egzamin, czyli dokladnie 4 tygodnie pomiedzy. Dodam, ze jest to platny egzamin, jezeli zaplace i nie przyjde, to pieniadze wiadomo, przepadaja. Nie wiem co w takiej sytuacji robic, a jak urodze 2 tygodnie po terminie? Dam rade wysiedziec wtedy 4 godziny, 2 tygodnie po porodzie? Zalezy mi na tym egzaminie, bo akurat teraz w ciazy mam czas na nauke :) Zglaszac sie na egzamin, czy nie?

Zgłoś! Dasz radę

kobieto, ja rode za tydzien a mam cala magisterke do napisania i obrone w czerwcu, i co mam zrobic?

To zależy jak pójdzie poród i czy wszystko po nim będzie w porządku. Myślę tu nie o zmęczeniu, ale o czysto medyczną stronę. Zależy jaki to jest egzamin i czy ewentualnie nie można podejść do niego w późniejszym terminie. Będzie Ci potrzebny tak szybko?

Dasz radę, ja 6 lat temu byłam w identycznej sytuacji jak Twoja, egzamin zdałam bez problemu ;)

Ja po pierwszym porodzie nie mogłam siedzieć przez miesiąc, tak mnie krocze bolało. Nawet 5 minut sprawiało problem, a 4 godziny to jakiś koszmar, nie wysiedziałabym na pewno. No ale może Ty będziesz miała łatwiejszy poród i nie popękasz tak jak ja, więc i szybciej dojdziesz do siebie. Ciężko powiedzieć jak będzie z Tobą. Możesz mieć nawał pokarmu i Ci się po 2 godzinach będzie mleko samo wylewało, więc to nie jest takie proste. Ale zrobisz jak uważasz. Ja osobiście bym się nie zdecydowała, bo ja pierwszy miesiąc po porodzie przeleżałam, a dopiero po 3 doszłam do siebie. Nie mówiąc o tym, że ciągle spałam, więc o nauce nie byłoby mowy.

Jak zdam ten egzamin, to jestem w stanie isc po nim do pracy. Jesli go nie zdam, to nastepny jest dopiero w marcu, a wyniki pod koniec kwietnia. Problem polega na tym, ze tu gdzie mieszkam zglasza sie dziecko do przedszkola do konca marca, jezeli nie pojde do pracy, to nie bede dziecka wysylala do przedszkola.