Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego niektóre kobiety to histeryczki, obsesyjnie kontrolujące partnerów?

Polecane posty

Gość gość

Wszędzie węszą zdradę, robią awanturę o "cześć" powiedziane do koleżanki i nie pozwalają na wyjścia z kumplami. Skąd się takie biorą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt was nie zmusza do zwiazku z tymi siandrapami,lepiej zostac samemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Histeryczka to jesteś ty, skoro śledzisz i podsłuchujesz obce ci kobiety do tego stopnia, że wiesz co one mówią i robią z własnymi partnerami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie które sa nie dowartościowane i mają niską samą ocenę siebie z tąd kontrola kobiety nad facetem:) musi trzymać go na smyczy wtedy ma pewność że widzi tylko ją. To choroba zaborczość i zazdrość nie umiarkowana. Kobieta po winna są siebie po kochać i czuć si atrakcyjna gdy tego nie czuje patrzy na inne z zazdrością :( nie które nawet nie chcą nic robić by być atrakcyjną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ponieważ mają niskie poczucie własnej wartości. A jeśli do tego doświadczyły sytuacji, w której zostały zdradzone, skrzywdzone, albo znają takie sytuacje z otoczenia, naoglądały się, to tracą zaufanie. Jednak mimo tego braku zaufania nie potrafią być same i tak oto zatruwają życie partnerowi, ale i sobie. Bo czy to nie jest męczące, tak ciągle myśleć kim jest ta kobieta, z którą on rozmawia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:18 a ty zainwestuj w slownik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez mnie to dziwi a teksty w stylu " ja bym swojemu zabronila, nie puscila go " albo " obila morde" sa zenujace. Ja niewyobrazam sobie czegos zabraniac mezowi, podobnie z reszta on mi. A juz facet ktory sobie na to pozwoli w ogole traci dla mnie swoja meskosc. Ja mam poczucie ze jestem atrakcyjna, nie tylko wizualnie ale jako czlowiek, i moj facet bylby idiota aby zniszczyc taki zwiazek. W odwrotna strone mysle podobnie. A to ze czasem obejrzy sie na inna, ja tez jak widze wyjatkowo ladna kobiete do sie ogladam. Ogolnie nic na sile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo to idiotki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O rany burdel mama znów założyła prymitywny temat i się w nim sama produkuje. Co cię tak boli, że gdy się ożenił, to automatycznie przestał cię znać? Bo to jest wstyd znać dziffkę, którą każdy zaliczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_autor
Rozstałem się niedawno z partnerką z powodu takich zachowań. Zabraniała mi nawet wyjść z kumplami, których znam od kilkunastu lat czy wyjazdu z nimi np. na narty. Miałem dosyć i odszedłem. Nie pojmuję takiego zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biorą się stąd, że w związku nie ma zaufania. A zwykle jest to winą dwóch osób. Jeśli ktoś ma obsesję na punkcie zdrad, to ma zaburzenia, jeśli od początku znajomości wmawia zdrady, bez powodu, należy się rozstać. Natomiast jeśli to obsesyjne kontrolowanie, wychodzi po jakimś czasie, następuje zwykle po tym, że z jakiegoś- ważnego powodu, osoba przestała się czuć stabilnie i pewnie przy swoim partnerze. Zawsze należy przyjrzeć się sobie, zanim zacznie się oskarżać partera/partnerkę o obsesyjną zazdrość. I nie zgodzę się, że tylko osoby niedowartościowane maja z tym problem. Zdarza się że piękne kobiety i przystojni mężczyźni czują się niestabilnie w związku, a to np dlatego, że partner/ka daje im ku temu powody..komentuje otwarcie wygląd innych nie komplementując przy tym partnera, ogląda się za innymi, podrywa innych, utrzymuje skryte relacje z "kolegą/koleżanką" itp itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jasne burdel mama, teraz na kafe jesteś facetem :D a jeszcze przed chwilą byłaś kiełbasa na ogólnym :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"I nie zgodzę się, że tylko osoby niedowartościowane maja z tym problem. Zdarza się że piękne kobiety i przystojni mężczyźni czują się niestabilnie w związku," xxx Jeśli mają ku temu wyraźny powód, to co innego, ale bywa, że jest tak mimo iż partner nie zawinił. A dlaczego cytuję ten fragment wypowiedzi? Bo przecież fakt, że ktoś jest urodziwy wcale nie przeczy temu, żeby taka osoba była niedowartościowana. Ba, wspominasz dalej o sytuacjach typu, partner komplementuje obcą osobę, a swojej partnerki nigdy,k albo wręcz wyszukuje jej wady (w dwie strony to działa oczywiście), czyż wtedy nie doprowadza się jej do tego stanu niedowartościowania? Przecież nawet pewna siebie osoba to poczucie wartości może stracić w każdej chwili z różnych powodów. Piękno nie oznacza wiary w siebie. Znałam przypadek zakompleksionego, prawie zdesperowanego a poważnie przystojnego mężczyzny. Taki przykład. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_autor
gość dziś To nie można już skomentować wyglądu innej kobiety? Nie popadajmy w skrajności. Tobie nigdy nie zdarzyło się powiedzieć czy partnerze, że ten czy ów jest przystojny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_autor
Miało być oczywiście "przy partnerze".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Oczywiście, zgadzam się z Tobą. Piękno nie oznacza wcale pełnej akceptacji siebie i poczucia wartości. I dokładnie tak niekiedy bywa tak, że pewna siebie osoba pod wpływem partnera zmienia się zaczyna doszukiwać się wad w sobie, bo jednak chyba coś jest z nią nie tak, skoro partner szuka, ogląda się za innymi i innych/inne komplementuje. I wtedy zdarza się że wpada w zaklęty krąg kontrolowania. I nikt mi nie wmówi, że osoba, która nagle zaczęła sprawdzać, z sobie tylko wiadomych powodów, ale i braku zaufania czuje się z tym świetnie. Wystarczy poczytać tematy na forach. Ogólnie zawsze jestem za rozmową, wyjaśnieniem wszystkiego, pokazaniem partnerowi, że : zależy mi kocham ciebie i zmienić trochę swoje nawyki, mniej się oglądać, mniej flirtować, pokazać kto jest ważny itp. Ale i osoba kontrolująca musi się zmienić, postarać zaufać. W innym wypadku należy sie rozstać. Badź co bądź związek ma uszczęśliwiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość_autor dziś gość dziś To nie można już skomentować wyglądu innej kobiety? Nie popadajmy w skrajności. Tobie nigdy nie zdarzyło się powiedzieć czy partnerze, że ten czy ów jest przystojny? xx Zdarza mi się, oczywiście( ale zaraz przy moim partnerze mówię: ale Ty i tak jesteś najprzystojniejszy. hehe )ale to nie ja mam z tym problem a Ty. Ja staram się, przedstawić mój punkt widzenia. Oczywiście podjąłeś już decyzję, nie neguję jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"I nikt mi nie wmówi, że osoba, która nagle zaczęła sprawdzać, z sobie tylko wiadomych powodów, ale i braku zaufania czuje się z tym świetnie." xxx I dlatego wcześniej, w pierwszej swojej wypowiedzi napisałam coś takiego: "i tak oto zatruwają życie partnerowi, ale i sobie. Bo czy to nie jest męczące, tak ciągle myśleć kim jest ta kobieta, z którą on rozmawia?" Czyli nam się już opinie zeszły w jedną. ;) A to już sygnał, że coś w tym jest. ;) Tylko, że to wszystko skutek, nie przyczyna. Efekt a nie wyjaśnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli nam się już opinie zeszły w jedną. oczko.gif A to już sygnał, że coś w tym jest. oczko.gif Tylko, że to wszystko skutek, nie przyczyna. Efekt a nie wyjaśnienie. xx Coś musi w tym być. :)Dlatego zawsze jestem za rozmową, przed decyzją o rozstaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_autor
Oczywiście, że mówiłem swojej dziewczynie, że jest dla mnie najpiękniejsza na świecie. I nigdy nie oglądałem się z wywieszonym jęzorem za innymi, czasem, ale baaaardzo rzadko zdarzyło mi się powiedzieć, że X czy Y to niezła laska, ale nie do niej, tylko np. do kumpla w obecności mojej dziewczyny. I zawsze była o to wielka awantura. Ona często mówiła, że jakiś aktor czy sportowiec jest przystojny, a ja o to nie urządzałem żadnych afer. Co masz na myślisz pisząc o "skrytych relacjach" z kolegą/koleżanką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość_autor dziś Widzisz każdy jest inny. Jedna dziewczyna na Twój tekst o "fajnej lasce" zareaguje śmiechem inna się wkurzy. Chociaż nie uważam by mówienie przy swojej kobiecie w obecności osób postronnych "fajna laska" było czymś na miejscu, chyba że mówisz w żartach. Gdyby przy mnie kolega dziewczyny tak powiedział, nie obraź się, pomyślałabym "kretyn". Skryte relacje- nie mówisz, że jest jakaś kobieta, a z którą flirtujesz, utrzymujesz zbyt bliskie kontakty itp itd. Może Twoja właśnie coś takiego odkryła i zwyczajnie poczuła się zagrożona? Zamiast zapytać wprost, zaczęła węszyć. Nie mówię o koleżankach :) Nie wiem, co kierowało Twoją kobietą, ale z jakiegoś powodu nie czuła się bezpiecznie i stabilnie, trzeba było zapytać: dlaczego to robisz? Wiedziałbyś dziś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_autor
Jeśli ktoś nie czuje się bezpiecznie i stabilnie, to może na ten temat normalnie porozmawiać. Moim zdaniem nic nie usprawiedliwia dzikich awantur, jakie mi urządzała,. czasami nawet przy osobach trzecich. Normalnie rozmawiać się z nią po prostu nie dało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogólnie Autorze, nie zrzucam winy na Ciebie. Twoja kobieta ma problem, bo nie potrafi zaufać i powinna to w sobie zmienić. Jeśli rozmawiałeś i rozmowy nic nie dały, Ona nie chciała zmieniać nic, nie starała się zaufać. To dobrze zrobiłeś odchodząc jeśli nie czułeś się przez to szczęśliwy. Staram się zobaczyć dwie strony medalu i to tylko moje subiektywne spostrzeżenia. Niemniej jednak decyzję już podjąłeś, na pewno była przemyślana. No skoro awanturowała się przy ludziach, to faktycznie przesada. Widać nie pasowaliście do siebie. Po ile macie lat, jeśli można wiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Długo ze sobą byliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_autor
I nie bardzo wiem co to są "zbyt bliskie kontakty". Człowiek zwykle ma grono znajomych, w którym znajdują się też kobiety. Żadnej z koleżanek nie obmacywałem i nie robiłem żadnych aluzji, a jak raz pomogłem kumpeli złożyć komodę, oczywiście uprzedzając o tym moją dziewczynę, to walnęła focha na 3 dni. Z tym, że mogła tam iść ze mną, ale stwierdziła, że "nie lubi tego babska" i wolała urządzać sceny zazdrości, zamiast spokojnie z kumpelą wypić kawę podczas gdy ja walczyłem z komodą. I bądź tu mądry człowieku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_autor
Ja mam 27 lat, ona 23, byliśmy ze sobą niecałe 2 lata. Z czasem było coraz gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie boją się, że facet znajdzie sobie inną, więc drżą na widok wszystkich atrakcyjniejszych lasek :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój kolega miał taką laskę. Zazdrościła, obmawiała inne kobiety, aż w końcu kantem go puściła. Bo sama miała wiele na sumieniu i stąd ta obsesja zdrady. Najczęściej tak desperacko zazdrosne są te, które same mają wiele na sumieniu i kręcą z kimś na boku, gdy tylko ich partner zniknie z horyzontu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto z kim przestaje, takim się staje. Jak laska rozgląda się na boki, to facet też zaczyna szukac koła ratunkoweg. Facet też ma uczucia i też może się czuć niepewnie w związku, a laska też może mieć kontakty z innymi facetami pod plaszczykiem przyjaźni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bardzo często mowie/pokazuje swojej żonie jakie kobiety mi się podobają w sensie żeby coś podpatrxyla i taki sam ciuch sobie kupiła. I w ogóle nie ma problemu. Ale moja zona to laska i często widzę jak inni się na nią gapia w obecności swoich kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×