Wstydzicie się swojej samotności.

????.

trochę tak

tak

chyba nie :)

Ja bardzo sie wstydzilem samotnosci. Nawet unikalem dawnych kolegow ze szkoly a juz najbardziej nienawidzilem ich pytan jak juz sie gdzies zetknelismy. I co, jeszcze sie nie ozeniles? A h_u_j ci do tego - mialem ochote odpowiedziec. Trudno uwierzyc ale bylem juz pod czterdziestke i nigdy wczesniej nie uprawialem seksu jesli nie liczyc epizodu z tirowka. Ale dalem jej tylko do buzi bo balem sie ze miedzy nogami moze miec jakiegos trypla albo co. Teraz juz nie jestem samotny. Moje zycie calkowicie odmienilo sie za sprawa pewnej pieknej Rosjaneczki. Jest miedzy nami 13 lat roznicy ale dzis juz jestesmy po slubie i mamy sliczna coreczke :) A ja z duma nosze swoja obraczke!

Ja się nie wstydzilam, ale od kiedy nie jestem już sama zaczęło do mnie docierać co ludzie myślą ów samotnych. Teksty typu :no brawo, nareszcie ci się udało, albo no niemożliwe to już od roku masz faceta, tak długo. Dopiero wtedy niektórzy okazali swoją pogardę, jaką mieli do mnie kiedy byłam sama.

Nie. A czy ty się wstydzisz, że oddychasz?

Oczywiście, że nie. Nie widzę powodu.

Dopiero wtedy niektórzy okazali swoją pogardę, jaką mieli do mnie kiedy byłam sama. xxxx I naprawdę uważasz, że warto się takimi ludźmi przejmować ? którzy mają za nic innych a sami nie lepsi chociaż w związkach. Ale oczywiście zawsze ważne jest dla większości co kto powie.

Taki jeden, wcale się nimi nie przejmuję, tylko pokazali mi jacy ludzie są tempi, o wartości człowieka stanowi to czysta sie nie wychyla ze społeczeństwa. Czy ma partnera, pracę, auto, kredyt mieszkaniowy.... gdziekolwiek się wychylisz tam cię źle ocenią, stąd się biorą takie pytania: czy wstydzisz się być sama?