Na sympatii i podobnych są tylko brzydkie desperatki oraz kobiety z wymaganiami

Porażka totalna :( albo piszą do mnie kobiety które są bardzo nie atrakcyjne, nie przeszkadza im to że nie odpisuje tylko dalej swoje... drugi typ przeciętne które uważają się za piękności bo piszą do nic faceci... kilka wiadomości i kontakt z ich strony się urywa a jak dojdzie do spotkania to maks. na 3 się kończy (choć najczęściej na jednym bo widocznie nie jestem na ich poziomie). Na żywo nigdy nie widziałem żeby kobiety zachowywały się tak... często się mną interesują atrakcyjne panie, więc nie wiem o co chodzi... tak się nie da kogoś poznać? ja nigdzie nie chodzę to gdzie mam szukać? :( mam 31 lat.

Zgadza się,nie wiadomo po co mają tam konta,chyba tylko dla zabawy.

Ja tez jestem na sympatii.Pociesze was,ze panowie robią dokładnie to samo.ja się jednak nie poddaje.

Mnie to woogóle śmieszy po co ładne dziewczyny tam siedzą , one myślą że znajdą tam modela większość ludzi tam siedzi nieszczęśliwych przecież takie kobiety powinny wiedzieć że nikogo ładnego w jej typie nie znajdą więc czego oczekują .

"nieatrakcyjne" to przymiotnik.. a poza tym, czego się spodziewałeś? jak ktoś nie ma wymagań, to bierze pierwszego lepszego- ZAWSZE jest w środowisku, w którym się kobieta obraca ktoś nią zainteresowany, więc logiczne, że zostają tylko wybredne

Jakby człowiek nie miał wymagań to by skończył z pierwszym lepszym,który np jest w separacji od lat i ma trójkę dzieci.Tylko potem okazuje się ze zona nic nie wie o rzekomej separacji.

no nie wiem- chyba nie wszyscy na takich portalach są nieszczęśliwi i odrzuceni. sama się niedawno zalogowałam- przeprowadziłam się do miasta, w którym nikogo nie znam, znajomi z pracy nie nadają się, żeby wykorzystać ich do życia towarzyskiego, zresztą nie mam czasu, bo bardzo dużo pracuję. wydaje mi się, że musi być więcej takich ludzi, którzy po prostu nie mają czasu na życie towarzyskie, są zajęci- takie czasy. jak byłam na studiach i póżniej jak pracowałam na 1/4 etatu też nie miałam problemu z poznawaniem ludzi.

Mam podobnie.Studia dawno juz skonczylam ,w pracy ciągle ci sami ludzie w 90 % kobiety a reszta żonaci mężczyźni.I nie ma gdzie kogo poznać.Na dyskotekę przecież nie pójdę,jestem dużo po 30stce,czasem wyskocze sama do kina itp ale do pubu juz nie. Zostaje ulica,sklep,targ warzywny:) I jak tu kogoś poznać? To się zarejestrowałam na portal .

Ale większość na tych portalach siedzi nieszczęśliwych.

Oj prawiki stare panny bierzcie sie do roboty i szukajcie kogoś.

Ojeju to zostaniecie starymi pannami prawikami kogo to obchodzi.

Ha ha no nie :D mamy nie miec zadnych wymagan ! I beac takie pierwsze lepsze g...o z brzegu jak autor tematu ktory jest taka doopa wolowa ze nawet nie potrafi sobie znalezc kobiety i wchodzi sie wyplakac na damskie forum muhaha :D

Nie szukam większoci ale mniejszości. Wystarczy mi jeden mężczyzna. Czy nieszczęśliwi?A naokoło malo to nieszczęśliwych w małżeństwach albo samotnych ale nie zapisujacych się na portale randkowe? Ale fakt najwięcej tam: -dealera to wiodło sześć na dwa majle a on juz planuje przyszłość bo zakochany -znudzonych małżonków ,buszujacychbw sieci w tajemnicy przed zona -bajkopisarzy-biznesmenow,zwiedzających obce kraje,znających 8jezykow i mających dwie firmy-wszystko zmyślone - takich którzy chcą tylko przygody na noc. Trochę zrobiłam odsiewu i jak na razie pisze z paroma osobami.Może cos z tego będzie a może nie,ale póki co wydają się normalne.

ja akurat do klubów chętnie chodzę, ale w nowym mieście nie mam z kim, no i jestem wiecznie wykończona pracą, w weekendy też pracuję albo chodzę na kurs, w ciagu ostatnich 2 m-cy miałam jedną rzeczywiście wolną sobotę, że nie musiałam nic robić i nie byłam przemęczona, ale pojechałam na wycieczkę rowerem:D w sumie to nawet poznaję jakichś facetów, ale nie moge sobie pozwolić na jakieś intymne relacje z osobami, z którymi łączą mnie sprawy zawodowe. zresztą i tak nikt mi się jakoś specjalnie nie spodobał, nie na tyle żebym chciała robić sobie potencjalne problemy..

w prawdziwym życiu też większość ludzi jest biedna, nieatrakcyjna, niezbyt urodziwa itd- nie inaczej na portalach.. do autora ja nigdy nie spotykałam się z nikim z netu, ale w realu jest przecież identycznie- poznajesz kogoś, umawiasz się i po 1-3 spotkaniach dochodzisz do wniosku, że facet się nie nadaje dla ciebie. tak się kończy większość nowych znajomości i to jest normalne- dziwne by było, żeby każdy nam odpowiadał..

gdyby kobieta była normalna to nie szukała by faceta szczególnie po 20 bo już miałaby faceta.

Jesteśmy po to stworzone żeby mieć wymagania względem facetów.

a co ma brac pierwszego lepszego? To normalne, ze sie jak sie szuka partenra na cale zycie, ma sie wymagania. Ale powinno byc wiecej spotan niz 1, zeby kogos dobzre poznac.

Na sympatii trzeba przesiać osoby ,duża część to gwiazdorow szukających łatwej łaski lub nadzianego faceta na max dwie noce, pozostali to osoby w związkach którzy na siłę chcą się dowartosciowac i mieć powodzenie ,i są ci normalni tak około 10% których nawet nikt z portalu nie chcą :-( i 1% szczęście że się pozna kogoś dla ciebie Znam z realu dwie pary ktore się na sympatii poznały i żyją ze sobą:-) czyli można ale trzeba wiedzieć co się szuka!!!!!

Ja znam jedna parę.Juz z 5 lat po ślubie.Gdyby nie portal,to nigdy bu się nie poznali,bo ona mieszkała w pl a on od paru lat w UK. Gadka-szmatka-skype,potem on był w Polsce spotkanie jedno drugie...i 5lat minęło.