Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość możetak

Ludzie którzy mają pieniądzę, ale mało wydają na dziecko

Polecane posty

Gość możetak

W niedzielę byliśmy i znajomych, nie spotykamy się często, ale już wcześniej to zauważyłam, że nie wydają dużo na dziecko,mają prawie 2-letnią córkę...No wiem wiem nie moja sprawa i dla małego dziecka nie ma znaczenia, czy ma nowe powiedźmy ubrania, czy używane...Nie piszę tego żeby krytykować, tylko tak się zastanawiam nad taką postawą... Z jednej strony podziwiam to, że mieszkając w Warszawie, a wiadomo tam wiele modnie ubranych dzieci ;), potrafią się oprzeć tej fali kupowania masy fatałaszków dla dziecka...A z drugiej używane zimowe buty do tego chłopięce dla dziewczynki, raczej bym tak nie zrobiła...Jak się widzimy, to mała za każdym razem w używanych od znajomych ubraniach po ich synu...latem jak zaczynała chodzić miała chłopięce używane sandałki...Jak w temacie stać ich żeby choć część ubrań miała nowych, przecież też nie chodzi o kupowanie bluzek po 100 zł... No ja też nie kupuję dla 2,5 letniego syna ubrań od wiodących projektantów ;), staram się też z rozsądkiem, praktycznie, no ale kupujemy nowe, dwa razy w roku większe ilości na wyprzedażach w sieciówkach. Z zabawkami zauważyłam podobnie...głównie jakiś tani plastik... No my też w zabawki nie specjalnie inwestujemy, przyjdzie czas, że będzie nas prosił o jakieś zabawki, więc póki co nie ma co przesadzać ;)...no ale ze 2 razy w roku coś porządniejszego i droższego mu kupujemy, bo niestety ale łyżka i miska też już mu nie wystarczają. Co wy na to, wymyślam, czepiam się, czy może mam trochę racji? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do ciuszków to moi chłopcy, często chodzą w używanych, bo mamy po kim dostać więc z tego korzystam, ale nie sądzę żeby obcy człowiek ocenił że są to rzeczy używane, kupuje też coś nowego zwłaszcza na"lepsze" okazje. jednak co do bucików jestem straszną przeciwniczką noszenia po kimś, można nieźle dziecku zdeformować stopy przez to. Jakieś tam ekstra wyjściowe buciki ubrane parę razy to ok, niech sobie będą używane, ale kapcie i obuwie na co dzień, to musi być nowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czepiasz się, przyjdzie czas, że najprawdopodobniej zainwestują w dziecko. co masz namyśli pisząc zabawki tani plastik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warszawkaTFU
To jakieś prowo , czy ty tak na serio? Dobrze zaznaczyłaś że to nie twoja sprawa, ale jeżeli już mam się kogoś czepiać to czepiałabym się ciebie. Masz zdrowo myślących znajomych i obgadujesz ich na forum??? Co z Ciebie za baba? Swoją drogą uważam coś takiego za super podejście. Dziecku w tym wieku na prawdę wiele nie potrzeba i pewnie nawet nie zauważa różnicy w ubrankach, które ty tak wytykasz. W ogóle w tym wieku co to znaczy dziewczęce czy chłopięce, bo brązowe a nie różowe? Życzę Ci aby w przyszłości było cie stać na wszystkie zachcianki twojego dziecka i obyś nie doczekała się wyzwisk i obelg od twojego synka za to że kupujesz mu sieciówkowe szmaty z wyprzedaży.... ZAL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co to znaczy "chłopięce" sandałki? O ile chłopak będzie dziwnie wyglądał w różowych czy fioletowych, tak dziewczynka w czarnych/granatowych czy brązowych będzie wyglądała normalnie, neutralnie. Uważam, że się po pierwsze czepiasz, a po drugie wsadzasz nos w nie swoje sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W niedzielę byliśmy i znajomych, nie spotykamy się często, ale już wcześniej to zauważyłam, że nie wydają dużo na dziecko,mają prawie 2-letnią córkę x prześwietliłaś im szafę, że wiesz, że nie wydają dużo na dziecko? Skąd wiesz, czy nie mają właśnie dobrych, porządnych ciuchów w komodzie? Albo nowych butów w szafce? Jak mnie wk/ur/wiają takie wścibskie babska, co niby nie widziały, niby nieczęsto, niby się nie interesują, ale już wiedzą na 100% w co dziecko ubrane, czym się bawi, co ma na wieszakach i jak rodzice żydzą na ubrania. Zajmij się swoim życiem, swoją szafą, swoimi wydatkami i butami swojego dziecka :o Naprawdę nie masz poważniejszych problemów na głowie? Zazdroszczę :o 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja uwazam,ze ci twoi znajomi przesadzaja, choc buciki mogli by jej kupic nowe,nie uzywane po chlopcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ty jesteś pusta wyobraź sobei ze są ludzi którym zalezy na czymś więcej niż kupowaniu nowych firmowych fatałaszków dla dziec moja siostra z mężem zarabiają z 30tys miesięcznie a dla małej wcale nie kupują pampersów tylko dada, cuchów prawie w ogóel nie kupili bo dostali cały wór używanych od kolezanki jesteś chora psychicznie jeśli w taki sposób oceniasz miłosć do dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a i dodam, że ten wór używanych rzeczy dostali od koleżanki, któa ma synka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no taaaaak, przyjechała do WIELKIEGO MIASTA ,,bo w Warszawie to się żyje" i trzeba obgadać bogaczy. Ja akurat na brak kasy nie narzekam,ale na pieniądzach też nie śpię (mieszkam w Warszawie), ale wolę odłożyć dziecku na przyszłość to co mam wydać na oryginalne drogie ubrania, zwłaszcza że takie maluchy nic nie niszczą, więc nie widzę problemu w kupieniu czegoś używanego czy otrzymaniu od znajomych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wydaje tylko wiecej na buty, kurtke na zime, natomiast koszulki na lato kupuje zwykle po 10-20€, moze ze 2-3 "na niedziele" polo czy hilfigera. Syn ma 7 lat, drugi ma 7 mcy i glownie H&M i C&A, buciki, kurtka czy czapka lepsza, steiffa. Zabawki kupuje tylko te drozsze, lepsze. Mam duzo rzeczy po starszym synie, zabawek itd. Ale kupuje mimo to nowe. Nie uwazam sie za bogata, wydaje mi sie, ze nie przesadzam z kupowaniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak 2, 3 latki nic nie niszczą, chyba nie wiesz o czym mówisz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
są rzeczy Używane i używane, tak jak Nowe i nowe . są dzieci po których z daleka widać, że mają łachy po 5 dzieciach, makabra, jak można dziecku coś takiego złożyć :O, mówią o ludziach których stać na kupienie bluzki za 20 zł i spodni za 30 zł. A są i tacy, których dzieci chodzą w ubrankach w dobrym stanie choć używanych...i to jest ta różnica...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uzywane buty blee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie czepiasz sie i normalnie opisujesz sytuacje. Oczywiscie tu sami krysztalowi ludzie ktorzy nigdy by nie zwrocili na to uwagi a obgadywaniem sie brzydza hahaha myslalby kto. Masz racje, to przegiecie paly miec kase i az tak szparowac by dziecko nosilo uzywane sandaly ktore powinny byc noszone tylko przez jedno dziecko. Sama mam pieniadze a szukam jak najtaniej, kupuje na wyprzedazach po 2,3e jedna rzecz ale synek ubrany jest modnie, wygodnie i ma wszystko czego trzeba. uzywanym butom mowie nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×