Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy 30letni facet mieszkajacy z rodzicami jest rozsadnym spryciarzem czy leniem?

Polecane posty

Gość gość

Co myslicie o gosciu 30letnim ktory nigdy nie mieszkal sam, do tej pory mieszka z rodzicami i nie mysli wcale o pojsciu na swoje bo uwaza ze mieszkajac z rodzicami moze inwestowac w siebie, w swoj rozwoj, moze chociazby odkladac sobie kase i stac go na to zeby kupic sobie to i tamto i ze woli to niz placic pol wyplaty na wynajem czy kredyt. Uwaza tez ze dla rodzicow jego obecnosc to tez korzysc, bo pomaga w domu, doklada sie do czynszu, zrobi czasem zakupy itd. I kazda strona zadowolona. Wiec skoro jest ok to po co to zmieniac skoro same korzysci to przynosi. Nie wiem co o tym myslec, dla mnie niewyobrazalne jest mieszkac z rodzicami w wieku 30lat, nie miec swojej prywatnosci, swojego zycia, nie usamodzielnic sie i nie pojsc na swoje. Czy to nie jest jakies wygodnictwo? Dziwi mnie ze dorosly facet nie czuje parcia na to zeby odciac pepowine od rodzicow. Co o tym myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to twój chłopak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Polsce nikogo nie stać na własne mieszkanie. Skąd można wytrzepać trzysta kafli na nore w bloku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamisynek i tyle. Nie warty związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, ale jakie to ma znaczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki_jeden_964
Ja mieszkam z rodzicami i raczej wiem... stawiam na spryciarza... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto tu mowi o 300 kaflach. Mozna kupic sobie najmniejsza z mozliwych kawalerke chociazby, wcale nie jakas full wypasna, albo wynajac pokoj w mieszkaniu studenckim np. Chodzi o sam fakt usamodzielnienia sie a nie siedzenia na zupce mamusi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki_jeden_964
Mamisynek i tyle. Nie warty związku xxxxx Muszę cie rozczarować, mam dziewczynę i to cudowną, o takiej wielu tych zaradnych może sobie tylko pomarzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Usamodzielnienia się i biedowania mając czynsz pochłaniający większą cześć zarobków. Też mi rozwiązanie, nie ma co. Polska jest krajem sztucznie kreowanej biedy przez państwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet jesli biedowania to z satysfakcja ze z tym biedowaniem radzisz sobie sam. Z poczuciem ze dajesz rade sam. Latwiej pojsc na wygodne rozwiazanie niz zmierzyc sie z trudnym prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki_jeden_964
Latwiej pojsc na wygodne rozwiazanie niz zmierzyc sie z trudnym prawda? xxxxx Mając do wyboru ciężką pracę źle płatna i lekką dużo lepiej płatną zawsze wybierzesz tą pierwszą domyślam się. Lepiej się mierzyć z trudniejszym. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A zebys wiedzial ze lepiej :-) no ale co kto lubi, Ty lubisz kase wiec wybierasz kase, ja mierzenie sie ze swoimi slabosciami wiec wybieram te wyzsze poprzeczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawiczke
jakbym czytal o sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki_jeden_964
ja mierzenie sie ze swoimi slabosciami wiec wybieram te wyzsze poprzeczki xxxx To należysz do mniejszości jak żydzi w izreaelu. Nie lepiej wydawać kasę na dziewczynę zamiast na wynajem. :) Po drugie mieszkanie samemu w moim przypadku to nie wiem czy nie byłoby raczej pójściem na łatwiejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co to komu przeszkadza kto z kim mieszka. Wiadomo, że gdyby były możliwości, to każdy by chciał mieć osobny apartament. Życie, to nie bajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki_jeden_964
Mój sąsiad mieszkał sam nade mną to wieczne imprezy były zanim się hajtnął. Jak mieszkał... bo już zdążył się rozejść z żoną... taki zaradny. Poza tym można sprowadzać dziewczynki, robić co się chce, ale ja wybrałem to trudniejsze czyli mieszkanie z rodzicami. Wynajem to głupota, nigdy nie będziesz na swoim. Lepiej kupić mieszkanie lub budować się. jedna kobieta też zaradna niedaleko... postawiła dom, całe życie była samotna. Była bo już nie żyje... młodo zachorowała, teraz dom stoi pusty bo nie było komu zapisać. Tak to czasem bywa w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi o imprezy, sprowadzanie dziewczynek, rozpuste czy nie wiem z czym Ci sie jeszcze kojarzy mieszkanie samemu. No chyba ze Ty bys tak wlasnie zyl gdybys mieszkal sam, to moze lepiej zostan u rodzicow, faktycznie. Mieszkanie samemu to odpowiedzialnosc, niezaleznosc i odwaga. W dobie strachliwych i rozleniwionych umyslow nie ma sie co dziwic ze coraz wiecej mlodych ludzi woli siedziec przy rodzicach, swoje wygodnictwo i "rozsadek" tlumaczac ciezka sytuacja w kraju albo jakims skrzywionym pogladem na mieszkanie samemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×