I tak bedziesz moja...

13:38 // jesteś 'prawie' wolna? czyli nie jesteś wolna

"I tak bedziesz moja... ".... tak .... i z***biście nieszczęśliwa

Ty swojego nazywasz wrednym, "mój" wredny nie był wieczny niewyrośnięty niezrównoważony emocjonalnie dzieciak mimo, że na karu ma 39 lat to dopiero żałosne

Chcialam się kiedyś przekonać...na temat uczuć pewnego nigdy nie nazwałam go wrednym..a jedynie skonentowałam posadzenie mnie o to że niby z nim spałam ,jako wredne.Tak wiec nie nazwałam nikogo wrednym tylko posadzenie jako wredne...i niesprawiedliwe.

...czyli reansumując,ktoś mi napisał że niby zrobiłam "to "z pewnym panem(użył wulgarnego określenia-w znaczeniu wyrazu-zrobiłam)-czego oczywiscie nigdy nie zrobiłam..ponieważ zarowno ja ,jak i ten pan jesteśmy porzadnymi ludzmi..nawet nie myslelismy o sobie w tych kategoriach.Nasze kontakty były przez lata czysto towarzyskie.Stad też posadzanie nas o te rzeczy skomentowałam jako wredne i niesprawiedliwe.!

..koniec koncow nie przekonałam się ,bo osobnik chyba nic do mnie nie czuł i szybko znalazł sobie żonę.

po co te tłumaczenia, komu one niby są potrzebne, kobito? nie chcesz go, twoja sprawa, tak naprawdę nikogo to oprócz ciebie nie interesuje.

mnie interesuje, ciekawa historia :)

po co?..bo nie znosze jak ktos pisze głupity na dany temat nie znając szczegołow i do tego robi z igły widły.

Autorze, Ty jesteś T a ona??? I???

Mam nadzieję ze autor nie ma imienia na T.I jesli jest osobą o ktorej myslę to wie że nadal nie jestem przekonana .(Bez głupich skojarzeń proszę).

14,48,tak naprawdę to b.smutna historia.

cd.nie widzielismy sie prawie rówmo 2 lata.

może i smutna, ale jak tak czytam, zmierza ku happy end? :)

hmmm,pożyjemy zobaczymy:-)

Nie mylisz się, ja nigdy nie zaprzeczałam pomimo różnych sytuacji, ale ty nie powiedziałeś tego wprost., tylko tutaj na forum to piszesz.

15,25dlaczego znowu piszesz za mnie?

Zarzucasz mi milczenie???? Tyle razy dawałem ci do zrozumienia, tyle słów jak widzę na marne, a ty zarzucasz mi milczenie!!!!? lol

Do 15:29 ja piszę tu po raz pierwszy, więc spobie daruj. Autorze- dobrze, napisze, podaj e-maila.

Nie zarzucam,ale chyba coś w tym jest tyle razy marzyłam o tym by usłyszeć w realu choć jedno słowo,na temat Twoich uczuć...coś co upewniłoby mnie w tym czego mogłam /musiałam się jedynie domyslać.Myslę ze ja dawałam Ci więcej znakow..ale Ty celowo trzymałes dystans przez wzglad na inne osoby.

ps,rozumieł ze tak bylo trzeba i tak musiało być,jednak mogłes napisać chć jednego esemesa.

"prawie wolna"-za "moment"będę już całkiem wolna i zamierzam byc szczesliwa z tobą czy bez ciebie zobaczymy.

Smsa?! To jakiś żart? Miałem w ESEMESIE wyznać Tobie moje uczucia!!! kpina, nie jesteśmy uczniakami!! Ani ty a nie ja.

Racja,nie jesteśmy ale jesli nie mogłes(nie miałes odwagi na zywo,ja też nie miałam)..to mogłeś chociaż tak...tak jak ja to zrobiłam.Oczywiscie że szczytem marzeń byłoby usłyszeć te dwa słowa z Twoich ust...ale , lepiej tak niż wcale.:-(

Uważam że głupotą było przenosić real do wirtualu,bo wtedy trudno uwierzyć w słow,ktorych na żywo by sie nie usłyszało...badz nie było możliwosci by mowić wprost.To dlatego tak bardzo się w tym wszystkim pogubiliśmy.Nie mam do Ciebie żalu .i tak robiłeś dla mnie więcej niż ktokolwiek.

Kobieta nie jest rzeczom i to se wbij do glowy.

se,czy sobie?

Wybacz,ale czyż wolno mi było kiedykolwiek marzyć o chwili,w ktorej spojrzał byś mi w oczy i wyznał co czujesz?.Wiele razy zbijałeś mnie z tropu.

.Chciałam postawić wszystko na jedną szale i być z Tobą

do wyżej /// dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane