Nigdy nie jadłem kebaba.

Nie mam pojęcia jak to smakuje i nie jestem zbyt ciekawy. Obrzydliwie to wygląda, gdy się tak kręci. Nie jadłem też suszi, ale może bym spróbował, ale nie mam gdzie. Dziękuję za uwagę [cześć]

Ja też.

kebab jest okropny 2 razy jadlam i nigdy wiecej,sushi tez jest syf,ugotuj sobie ryzu i zawin ten ryz w swiezego ogorka,to bedziesz wiedzial jak smakuje suszi.moze w Japonii jest lepsze mnie sie zygac chce i to jeszcze takie drogie.

Ja tez nie ! Za to na gg podlaczyl mi sie ostatnio jakis Turek. Po tym jak napisalam zeby wracal skad przybyl, zaczal slac mi zdjecia kootasa, a na koniec nasienie na dłoni.. Chyba jednak nie chce znac smaku :p

Myślałem, że jestem sam na świecie. W ogóle myślę właśnie, że jedzenie obcych potraw ma sens, albo w krajach ich pochodzenia, albo w jakichś dobrych lokalach, gdzie potrafią to zrobić. I tak najbardziej lubię ruskie pierogi i inne takie :D Martusia :D straszne :O

turek wyslal zdjecie k/otasa?nie mozliwe?nie wyglupiaj sie ?ja znam rodzine turecka wszyscy na poziomie pieknie mieszkaja ,dzieci sa aniolami ,mile grzeczne bardzo inteligentne ,studjuja (najstarsza corka na adwokata) te mlodsze dzieci dopiero zaczely.Nie wiem gdzie ja sie wychowalam nic nie wiem o takich zdjeciach.

Ja tam lubie bigos i fasolke po bretonsku:) zadne suszi,kebaby czy inne wynalazki .. pizze tez jem bardzo, bardzo rzadko,a hamburgera z 6-7 lat temu ostatnio...

bedac w Wiedniu jadlam w centru w jakiejs knajpie bardzo dobre rozne Austriackie potrawy,nazw nie pamietam,w Berlinie tez bylo dobre zarcie,we Wloszech wspaniale zarcie tam moge jesc wszystko.W Paryzu zygalam.W USA bylo dobre zarlo.Nigdy nie jadlam tych ruskich pierogow.czy to sa trudne do zrobienia?

33:10 yyy? Znaczy ze co? Na podstawie jednej rodziny kwalifikujesz cala nacje? To znacz ze wszyscy polacy w NL kradna auta,a w EU siedza przy zmywaku?

Uwielbiam wczoraj jadłam prawdziwego hallala pyszny dużo mięsa dużo sosu czosnkowego.

Trudne za bardzo nie są, ale pracochłonne. Ale jak z wieloma prostymi potrawami o smaku decyduje właściwe połączenie niewielkiej ilości składników. Nie będzie dobrych pierogów, bez dobrego nadzienia. Moja śp Babcia, która pochodziła ze Lwowa, robiła przepyszne pierogi ruskie i nie tylko ruskie. Niby proste żarcie, ale ludzie się zajadali jak opętani.

ja tez nie jadam hamburgerow (wcale)

u mnie w domu matka nie miala CZASU NA ROBIENIE JAKICHS PIEROGOW, ja z bratem zesmy sie stolowali w szkolnej stolowce,i kielbaski z rozna na miescie/rurki z kremem/cukierki/lody/orenzady i coda niewida.