Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćane

brak komunikacji w malzenstwie

Polecane posty

Gość gośćane

Pytanie do mezatek, czy rozmawiacie ze swoimi polowkami? Bo ja ostatnio zauwazylam ze jak zaczynam relacjonowac swoj dzien mojemu malzonkowi on po prostu pyta po co mu to opowiadam.. kiedys mielismy wspolne tematy, teraz nastala cisza.. on nie ma potrzeby rozmawiania, ja wprost przeciwnie. Mam wrazenie, ze zaczynamy funkcjonowac obok siebie. Oj nie tak mialo to wygladac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie się nie chce juz porzejmowac inicjatywy, tlumaczyc, rozmawiac , nalegaci tlumaczyc jak ulomnemu zwierzęciu, ze rozmowa w związku to podstawa. U nas mąz takze nic nie mowi, interesuje go zarcie po przyjsciu z pracy i ewenetualnie rano czy ma koszule uprasowaną. Nie troszczy się o dom,o mnie. Mnie co się stanie z moim malzenstwem jest obojętne. Po prostu wiem ze mąz nie zasluzyl nigdy nawet na moj maly paluszek u nogi,ze nie dorasta mi do pięt i ze to skonczony burak i cham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
macie dzieci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podstawa malzenstwa jest seks a nie rozmowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba cię pogięło za przeproszeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj u mnie jest podobnie ale ja troche z innej perspektywy na to patrze bo w moim małżeństwie wygląda to tak, że rano 5;00- wstaję obrabiam siebie i dzieci, zabieram jedno do przedszkola jade do roboty- drugie małżon zawozi do szkoły , po powrocie ja w gar-kuchnię, pranie i inne roboty, które pewnie większość bab wykonuje a pan lezy po zjedzeniu obiadku przed komputerkiem lub z pilotem do tv...i tak do 21-ej mija nam czas- w międzyczasie pytam co u niego w pracy? - jak mu minął dzień? czy udało sie z kontraktem o którym ( milion razy!!!!) słyszałam? ...itd...na wszystko słyszę - ok względnie ech szkoda gadać z grymasem zjedzonej cytryny- kiedy mam juz mam dla siebie chwilę wolną ok. 23-ej i mogę spokojnie usiąść z kubkiem herbaty on mi wyskakuje ... - co robiłaś dzisiaj?????????? - dzwoniłaś do mamy?/ taty? - załatwiłaś sprawę w administarcji? - jutro idziesz na to zebranie? - a zobacz co to mam we włosach krostka czy RAK? - weź podrap po plecach bo mnie coś swędzi..... - popatrz jaki fajny tem motocykl...!!! - widziałaś ostatnio odcinek drogówki? - nie? a chcesz zobaczyć ? - itd..itd... po tryliard pięćdziesiątym ósmym pytaniu- przestaje odpowiadać...po prostu jestem zmęczona, na co słysze że ignoruję go , nie szanuję , że nie zasługuje na niego bo nawet nie raczę odpowiedzieć na zadane pytanie. Że nie zasługuje na niego ! Ze psychicznie go wykończę ...itd..etc... Kobietki jeśli czasem sie to zdarza - wyluzujcie może chłopaki sa po prostu zmęczeni- jeśli jest to nagminne - no to nalezy porozmawiac ale niekoniecznie o 23-iej po 10 godzinach pracy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćane
Dzieci nie mamy. Może ta moja potrzeba rozmowy bierze sie stąd, że ostatnio sie przeprowadziliśmy. Znajomi zostali w poprzednim miejscu. W pracy dominuje temat dzieci więc w tej kwestii mam mało do powiedzenia... Spędzamy z męzem czas głównie we dwoje i nagle ten brak komunikacji który nie był może tak bardzo widoczny wcześniej teraz mnie zwyczajnie boli. Wiem, nie zrobie z niego swojej koleżanki z którą będę plotkować o pierdołach ale zwyczajnego porozmawiania potrzebuje.. Powoli dochodze chyba do wniosku , ze może tak właśnie wygląda zazwyczaj małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×