W związku ważniejsze są chemia i pociąg seksualny, czy zaradność faceta?

Lepiej by z towarzyskim przystojniakiem, który lubi dobrze wyglądać oraz strasznie pociąga i podnieca, ale się nie przemęcza i pracuje w biurze pieniądze które szału nie robią, czy z facetem, który kisielu w majtkach nie powoduje ani rewelacyjne nie wygląd, ale jest pracowity i zaradny oraz jest gotowy zamienić pracę biurową na fizyczną, ale lepiej płatną i jest raczej typowym domatorem, który woli oszczędzić pieniądze na nowe mieszkanie, a remont woli zrobić samemu, żeby mniej zapłacić?

Drugiego,a sexy bym go nauczyła!!!! Tak by on miał kisiel !!!

A jak by Ci się nie podobał, bo byłby chudym albo grubym łysiejącym okularnikiem?

ani jednego, ani drugiego wole być sama w takim przypadku

zaqdnośc z fjareta

przystojny i zaradny zazwyczaj w przyrodzie jest zajety...

Żadnego. Wole byc sama. Dla mnie facet musi mi czymś zaimponować. Musi mieć to 'cos'. Dobrze zeby był zaradny, inteligentny ale musi cos mnie w nim pociągać bo inaczej smutne życie.....

ale za to pewnie pojscie do lozka z niezbyt inteligentnym, ale przystojnym facetem nie jest dla ciebie problemem...

Jak facet mnie nie pociąga to żadne pieniądze mu nie pomogą.

nie wiem o co ci chodzi z tym biurem- sama pracuję w biurze i tak się składa, że w zasadzie wszyscy pracownicy "biurowi zarabiają w mojej firmie więcej niż fizyczni. awans finansowy poprzez degradację i zamianę pracy umysłowej na fizyczną, to w ogóle kiepski przykład, innych pomysłów nie masz? i od kiedy miarą sukcesu i ambicji jest, to czy ktoś się w pracy poci..

strasznie glupi ten temat :O a juz opis tych prac fizycznych i umyslowych to jakas dziecinada

jak ktos przeklada papiery, pracuje w call center lub back office, to bedzie mial mniej od fizycznych

Kiełbasa nie pa pojęcia o pracy i płacy, bo tylko krowy wypasała u matki na wsi :D

jest obecnie w cenie, gdy kazdy jest magister...