Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wydaje mi się, że moje życie to film

Polecane posty

Gość gość

Myślę, że temat oddaje większość tego, co chciałam napisać. Nie chodzi mi o to, że moje życie jest aż tak bajkowe jak film. Chyba mam problem, chociaż sama nie jestem pewna, czy to rzeczywiście problem. Od kilku miesięcy wydaje mi się, że to, co dzieje się wokół mnie nie dzieje się naprawdę, jest jedynie jakimś przedstawieniem, grą aktorską etc. Wiem doskonale, jak infantylnie i w jak bardzo egzaltowany sposób to zabrzmiało. Chodzi o to, że nie odczuwam żadnych uczuć- ani pozytywnych ani negatywnych. Nawet wtedy, kiedy ktoś mówi mi coś przykrego albo kiedy coś mi się nie udaje, wydaje mi się, że to też element tego filmu. Jeśli coś mnie boli- to też tylko film, więc nie ma się czym przejmować. Z jednej strony jest to coś dobrego, z drugiej- boję się, że to kiedyś przybierze takie rozmiary, że np. coś złego stanie mi się od strony medycznej (odpukać), a ja nigdzie się nie zgłoszę albo zacznę kiedyś ranić ludzi (bardzo się tego boję i bardzo tego nie chcę), nie mając świadomości, że oni czują rzeczywistość, a ja jestem od niej odcięta. Mam też dziwne zachowania, np. zaczynam chodzić po swoim domu, widzę wszystkie meble, przedmioty etc. po raz kolejny, ale wydaje mi się, że widzę to wszystko po raz pierwszy, mam nadzieję, że rozumiecie mniej więcej, o co mi chodzi. Chciałabym się Was zapytać, na ile nienormalne są moje odczucia i czy ktoś z Was kiedyś też przeżywał coś takiego? Czy uważacie, że to jest dobre czy może być Waszym zdaniem- niebezpieczne? A jeśli ktoś z Was zna się na psychologii- czy to derealizacja? Jestem dziewczyną i mam 20 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lupiz
idź na psychoterapie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×