doszłam do wniosku

Że przyjemność sexu nie jest sama w sobie lecz w tym wszystkim czego oczekujemy W tych emocjach które budujemy ładujemy przed samym aktem by w trakcie jego czerpać wszystko co najlepsze To moja myśl po nastu latach z doświadczeniem o samym sexie

no ale gdyby tak bylo , to sam cybersex by wystarczal, bo to właściwe tylko emocje

I właśnie myślę że w takim seksie jest więcej napięcia niż w samej fizycznosci W samej fizycznosci nie ma nic, bo to jest ochota i oczekiwanie a że nie zawsze spełnione to dlatego kafe cieszy się takim powodzeniem

I witaj gospodarzu parę razy mieliśmy przyjemność rozmawiać

pewnie o seksie? ;)

wg mnie wada cybersexu jest wlasnie to niespelnienie pieknie się roznimy;)

Same emocje to za mało. Tak samo jak dotyk bez emocji. BY było naprawdę wspaniale potrzebujemy dotyku i namiętności :)

no wlasnie... a cyber to jednak własny dotyk, troche malo;)

Ja jestem emocjonalny, dlatego szukam Dominującej kobiety, która mnie przywłaszczy. Kręci mnie ta niepewność strachu zmieszana z silnym podnieceniem.

Tak o seksie: ) Ale właśnie dziś stało się coś co sprawiło że sex sam w sobie jest jak glaskanie zdechlego kota niby miękki ale zero ciepła Ale wcześniej emocje podniecenie i wtedy akt dają cudowną sumę

Sam akt seksu nie znaczy nic, własny dotyk czy masturbacja jest jak właśnie czysta fizycznosc mi chodzi o to co rodzi się w głowie bez tego wszystko blednie

tzn te olśnienie nagle, czy cos jeszcze?

Oj tam oj tam. Może to tylko dziś. Albo masz nieodpowiedniego partnera... Nie ma co wydawać sądów :)

Jestem wolną osobą Sama wybieram z kim i kiedy Czasami emocjonalnie czasami duszą Bywało różnie ale i tak że ziemia drzala A dziś byłam z kimś kogo znam ponad pół roku w końcu jakoś tak wyszło że może jednak iiii Totalna klęska nie czułam nic zupełnie nic więcej mnie kręci zabawa z wibratorem Mega przystojny mega inteligentny subtelny dobrze zbudowany nie było klęski ale ja nie czułam nic

Było mi bardziej przyjemnie kiedy piescilam się samą myślą i rozważania jakby to było niż to jak było Czułam jakbym stała z boku w tym wszystkim,a jestem osobą która krzyczy wyje i cala reszta,

no to wyjatek taki

Widocznie nie te feromony nie ten bit, flow... Ale inny będzie to miał! To nie to, że lepiej Ci gdy są same emocje (skoro wibro lepszy ;) ).

A może go wyidealizowałaś? I zwyczajnie Cię zawiódł bo nie spełnił oczekiwań. I tak bywa. Nie myśl o tym ;)

Byłam w związku w którym gość mnie rozwalal samym poprawieniem kosmyka, cała reszta też niczego sobie a nawet do pozazdroszczenia A dzisiaj to jakaś klęska: ( czy tak będzie już zawsze? Na zawód prostytutki z takim podejściem to się nadam ale raczej nie wiek taki więc kariery nie zrobię Żart: )

Taka wrażliwa z ciebie dziewczyna. Ja miałem jedynie kiedyś taki cyber seks w świątyniach starożytnych. Wspaniały klimat i emocje, które działały najsilniej.

Chyba jestem już zmęczona... Czytam i niewiele rozumiem:O

Lubiękiedy Może coś w tym jest Ale jestem wolną osobą i naiwność love jakoś mi obca Nie było źle, gra wstępna sprzęt wymiarowy itd ale dla mnie to był spacer bez akcji nic zero bym chciała wydusic z siebie jeszcze raz

Hehehe całkiem niezły ;) Żartujesz wiec jest dobrze. Jeszcze Cię taki trafi, że każdy jego gest będzie powodował powódź :D

ale cos w tym jest, ze czasem fajny, urozmaicony seks kończy sie marnym finalem;) tzn final jest, ale jakos nie zachwyca;)

Może właśnie dlatego, ze nie było tych emocji... Nie mam pojęcia ale myślę, że najlepiej mieć pełen pakiet. Tu wszytko jest ważne.

Mię jestem zimna potrafię ogrzać i płonac oczywiście wszystko ze zdrowym podejściem A tu dziś ciacho wypatrzone rozmowy dlugi kontakt a ja właśnie szklanka lodu: ( zero podniety choć potrafię dac taką ilość płynów ze zawstydzilabym nie jednego amanta

Trudno, nie wyszło. Nie z każdym wychodzi. To chyba normalne. To nie Ty masz problem! :)

Autorko musisz spróbować z dwoma na raz,jak jeden nie wydoli to drugi może.

Dokładnie tak trudno i życie dalej Ale ja miałam na niego ochotę, takie napięcie flirt przez ponad pół roku słowa znaczne i.bardziej wyszukane a tu co do czego to..nie byłam zimną kłodą raczej czułam ze może za chwilę za moment coś się zmieni ale tu finisz a ja jak na łowieniu ryb smutno zimno cicho

Dla mnie to brzmi jak zawiedziona nadzieja. Bywa :) Z innym Ci wszechświat wyrówna i będzie wow ;)