Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wasze średnie libido, a średnie libido partnera

Polecane posty

Gość gość
Twoją teorię 555 o zdradach znamy, nara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teorię o zdradach "niedajek" jakby ktoś nie był w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako autor wątku proszę o brak kłótni i przyjazną atmosferę tutaj. Dyskusja i odpowiedzi na pytanie jak w temacie, są oczywiście miłe widziane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aisha_25
Przypadkowo trafiłam na wątek czytając strony o libido, ale widzę, że poziom niektórych na forum... Rescator555 piszesz dokładnie jak kiedyś medrca na Wizażu (czyli moim terenie), bardzo charakterystyczne poglądy, a już ocenę czy złe czy dobre pozostawiam każdemu indywidualnie. Na Wizażu chyba się z Tobą sprzeczałam, ale miałam inne cyferki w nicku, zresztą to dawno i nieprawda ;) Co do libido, kiedyś myślałam, że mam niskie ale wszystko się zmieniło. Niemniej u mnie z libido jest tak, że mi się "chce" jak chłopak po prostu jest atrakcyjną fizycznie osobą. Musi mi się podobać i musi między nami iskrzyć, aż ludzie z boku to widzą i zazdroszczą takiego wzajemnego przyciągania :) Moje libido zależy głównie od tego, i to nieprawda, że jest na stałym poziomie. Gdybym miała być z brzydkim lub zaniedbanym facetem to pewnie nie chciałoby mi się nawet raz na tydzień, albo robiłabym to na odwal się i z niechęcią. Żałuję, że musiałabym w ten sposób ranić danego faceta, ale ciężko wywołać w sobie pożądanie do kogoś kto cię nie pociąga, nie jest w Twoim typie. Moje koleżanki mają tak samo, dlatego szukamy tylko facetów, którzy nam się podobają a my podobamy się im, wtedy każdy pocałunek jest jak trzęsienie Ziemi, a nie "bleh, fuj, po co się przykleiłeś do mnie". Powiem więcej, kobieta może nawet wyjść za mąż za bogatego faceta, który jej się nie podoba, ale wtedy niech on przygotuje się na zdrady z jej strony. Zawsze będzie dążyła do tego, żeby rozładować napięcie z kimś dla niej przystojnym i ja tych dziewczyn lub kobiet nie potępiam, bo je rozumiem. Moja przyjaciółka jest z biednej rodziny, ma bogatego 29 chłopaka Polaka dla kasy na "oficjalu" jak to my mówimy, a biedniejszego ale bardzo przystojnego Niemca pochodzenia arabskiego, który wygląda jak książę dla seksu, i tak już kilka lat trwa ten układ, a są po zaręczynach i niedługo ślub. Nie tylko faceci mają monopol na zdrady, kobietom jest zdradzać o wiele łatwiej, bo facet o kochankę też musi się nieźle starać. A co zrobi ładna kobieta? Ubierze się odpowiednio i raz wieczorem wyskoczy do klubu w mieście, o nikogo nie musi się starać bo to do niej ustawi się kolejka i będą proponować prezenty, drogie alkohole, wyjazdy, przejażdżki sportowymi autami, a faceci w klubach są jeszcze zwykle przystojni i zadbani, przy czym przypada ich średnio ośmiu na jedną ładną kobietę :) To tak a propos zdrad, bo widziałam, że temat też się przewinął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aisha_25
I żeby nie było, nie mówię, że popieram zdrady, tylko uważam, że najlepiej się dobierać tak, aby obie strony czuły chemię i "leciały" na siebie, inaczej faceci kończą z takimi rogami jak ten od mojej przyjaciółki. Koleś frajersko myślał, że jego kasa załatwi sprawę wierności, bo moja przyjaciółka jest biedna i nigdy nie pracowała. Zamiast tej kasy lepiej by zadbał o siebie i zainwestował w swój wygląd, image, tak żeby wywołać chemię, to może by go nie zdradzała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chociaż i tak wątpię, bo ona za bardzo lubi przystojnych facetów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aisha_25
Ale co jest clou mojej odpowiedzi- uważam, że libido może być wysokie, tylko wtedy kiedy partnerzy nawzajem podobają się sobie i jest magnetyzm, chemia, iskry. W przypadku związku z osobą, która nas nie pociąga wysokość libido spada drastycznie, a seks jest bidą z nędzą, kobiety nie wykazują radości z niego tylko ziewają w trakcie i nie są aktywne ani chętne, bo jak mają być skoro partner ich nie pociąga? To wtedy żadna radość dla nich, ta radość dopiero się ujawni jak trafią na takiego jak ten niemiecki przystojniak mojej przyjaciółki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Eee tam, dla niego to nie była żadna przyjemność, bo co to za seks jak dziewczyna widać, że jest niechętna facetowi, nie leci na niego i seks na odwal się? Przyjaciółka z nim sypia z braku laku, brakuje tej namiętności, którą zawsze okazuje przystojnemu kochankowi. A kasy ściągnęła od niego dużo więcej niż luksusowa prostytutka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aisha_25
I nie kopnie jej w cztery litery, bo wkrótce ślub, tak więc niech się przygotuje na więcej lat w tym układzie i być może uroczego dzieciaka o śniadej karnacji ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aisha_25 Oczywiście, że libido może się wahać, tak jak napisałem w temacie. Tylko uważam, że każdy ma tzw. uśrednione libido. Zadbany, przystojny facet, jeśli będzie chemia, zawsze będzie bardzo pociągał kobiety - to podstawa dbać o siebie. Nie wiem w jak długich związkach byłaś, ale wychodzę z założenia, że im dłuższy związek, to zazwyczaj u kobiet spada libido (u mężczyzn chyba rzadziej to następuje). Myślę, że spada też temperament u tej ze stron, która miała niższe libido niż partner/ka. Z moich obserwacji wynika, że w większości przypadków to jednak kobiety mają mniejsze potrzeby niż ich partnerzy. A czemu tak ludzie się dobierają nie wiem, może po prostu kobiety są bardziej skomplikowane i potrzebują bardzo dużo części składowych, które muszą "zagrać", żeby im zachciało się seksu (jak z puzzlami). Summa summarum wychodzi na jedno, czyli że jednak faceci mają średnie libido większe. autor tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I alimenty na żonę w razie rozwodu, bo dziewczyna nie pracowała nigdy. Nie wiem, może byłoby mi go żal, ale koleś jest z partii, której nie popieram, a przyjaciółka to świętość i nigdy się nie zdradzamy przed kimś, miałyśmy już wiele prób. Łączy nas najdłuższy związek niż z którymkolwiek facetem, dokładnie 20 lat w tym roku minęło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aisha_25
Seks z nim jest kiepski, bo sama mi opowiadała jak to wszystko wygląda, no ale jaki miał być jak ona nie czuje takiej chemii jak do tego kochanka? Dziwne gdyby było inaczej c'nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie teraz 1/7, moze 2/7, u męża 5/7-6/7. Kiedys u mnie bylo 4-5/7 u niego 10/7, ale jak sie ma stresujaca prace i dziecko to wszystko sie zmienia, człowiekowi ze zmęczenia sie nie chce... U mnie sie sypnelo po ciąży niestety :( jasne, jakos tam jest, chciałabym moc zwiększyć swoje chęci ale nie mam jak, czasem zaspokajam męża inaczej ale on raczej nie lubi żebym do czegokolwiek sie zmuszala na sile, uparcie chce żebym ja tez zawsze miała orgazm ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To właśnie mam podobną sytuację z żoną. Tylko mi jakoś mniej spadło libido, a właściwie pozostało na podobnym poziomie. autor tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z perspektywy faceta: wymuszony seks daj***ardzo mało przyjemności, jak widzisz, że tak naprawdę kobiecie się nic nie chce ale jakoś, jakoś tam coś próbuje. Seks bez pasji, bez namiętności z obu stron jest o wiele gorszy jakościowo niż jego przeciwieństwo. Poczytajcie fora dla facetów jak ich żony czy dziewczyny straciły namiętność do nich, każdy jest załamany takim obrotem sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Z perspektywy faceta: wymuszony seks daj***ardzo mało przyjemności, jak widzisz, że tak naprawdę kobiecie się nic nie chce ale jakoś, jakoś tam coś próbuje. Seks bez pasji, bez namiętności z obu stron jest o wiele gorszy jakościowo niż jego przeciwieństwo." Dokładnie też tak uważam, w 100%. Najgorszy jest egoizm, myślenie tylko o własnych potrzebach. autor tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale za to ten 1-2 razy w tygodniu sa satysfakcjonujące, wiec lepiej tak niż codziennie na siłę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli ten raz czy dwa w tygodniu są z pasją i ochotą... bo bywa i tak, że żaden, nawet ten raz w tygodniu nie jest z namiętnością, a żonka się walnie jak kłoda i ani myśli okazać jakąkolwiek aktywność czy czułość facetowi. Wtedy nie pozostaje nic innego jak kochanka albo lina i na drzewo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ale za to ten 1-2 razy w tygodniu sa satysfakcjonujące, wiec lepiej tak niż codziennie na siłę" U mnie raczej jeden raz w tygodniu, ale masz rację, lepiej 100 razy bardziej w ten sposób niż zmuszać żonę na siłę. Ten jeden raz w tygodniu jest bardzo satysfakcjonujący, więc warto zaczekać i widzieć wijącą się żonę z rozkoszy i proszącą o więcej, mocniej, dłużej, a potem usłyszeć komplement, że jestem świetnym "ogierem". Warto poczekać, niż mieć wymuszony seks częściej. autor tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To się ciesz, że masz ten jeden raz w tygodniu z ochotą, bo są tacy, którzy "z ochotą" nie mają nawet raz w tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 9:02 Bardzo się cieszę i doceniam to! autor tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 9:02 Bardzo się cieszę i doceniam to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie jej się podobasz, bo gdyby było inaczej to nie dostałbyś nawet raz w tygodniu z ochotą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja 4/7,maz 4/30,porazka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Aisha_25 Mam skonczone 43 lata i od ponad 20 lat w stalych zwiazkach z kobietami. Pozwole sobie nie zgodzic z tym co piszesz. Pomine przypadki kiedy kobieta oklamuje mezczyzne udajac milosc a wychodzi za maz tylko dlatego ze Facet ma duze zasoby w tym finansowe. Zachowuje sie wtedy nieuczciwie duzo gozej niz prostytutka ktora tez sprzedaj swoja seksualnosc za kase ale jest w tym uczciwa nie udaje milosci wszystko jest jasne. Wiec prostytutka jest uczciwa kobieta a taka kobieta nie. A juz sytuacja ze nie dosc ze kobieta oklamala faceta udajac milosc i jeszcze nie jest mo wierna jest zwyklym zlodziejstwem bo nie dotrzymuje umowy do ktorej zobowiazala sie wychodzac za maz a warunkiem tej umowy bylo ze w zamian za dostatnie zycie oferuje mu nieograniczony dostep do seksu i wiernosc. Jesli zwiazek oparty jest na milosci roznice w libido i tak beda wystepowaly. Sadzac po Twoim nicku jest dosyc mloda osoba wiec byc moze nie bylas jeszcze w dlugoletnim zwiazku takim ktory trwa minimum 3 lata wspolnego mieszkania i uprawiania seksu. To ze jestes mloda nie jest zarzutem ani brakiem szacunku dla Ciebie:) Zycze ci zeby trafil ci sie facet o zblizonym stalym libido do twojego chce ci tylko zwrocic uwage z jakimi problemami mozesz sie zetknac jak bedziesz w dlugoletnim stalym zwiazku. Libido jest cecha wrodzona zapisana w ge nach i nie mozna go zmienic jest indywidualne i niorma jest bardzo szeroka bo w normie miesci sie zarowno osoba majaca stale libido na poziomie 2 orgazmow/28dni jak i taka ktora ma libido na poziomie 48 orgazmow/ 28 dni. Stale Libido- ilosc orgazmow na cykl owulacyjny zazwyczaj 28 dni tak zebys nie pragnela ani jednego wiecej. Liczy sie oczywiscie srednia z wszystkich cyklow owulacyjnych w ciagu roku. Dynamika zmian libido w zwiazku opartym na milosci jest taka ze w poczatkowym okresie zwiazku zazwyczaj do pierwszych 2 lat libido wzrasta w stosunku do stalego. Ten wzrost jest szczegolnie widoczny u kobiet ktorych libido moze wzrosnac nawet kilkukrotnie np z 12 org./28 dni do 48 org./28 dni. U mezczyzn ten wzrost nieprzekracza zazwyczaj kilkudziesieciu procent. Po 2 latach libido wraca do stalego i nic z tym nie zrobisz. Wiec jak masz pare w ktorej: 1. Kobieta stale libido 12 org./28 dni wzrasta na pierwsze 2 lata do 48 org/ 28 dni pozniej wraca do 12 org/28 dni 2. Facet stale libido 32 org./28dni wzrasta o 50% do 48 org./28 dni pozniej wraca do 32 org./28 dni W okresie pierwszych 2 lat masz pozorna zgodnosc wysokosci libido po 2 latach ludzie wracja do stalego czyli w podanym przykladzie kobieta wraca do 12org./28 dni facet 28 org./ 28dni. To co Ty podajesz ze kazdy pocalunek dziala jak wulkan dotyczy moim zdaniem tych pierwszych 2 lat. Roznice w stalym libido sa faktem nie zawsze jest tak ze to facet ma wyzsze libido sytuacje kiedy kobieta ma wyzsze stale libido i takie przypadki byly opisywane tez tutaj na ERO. Jak wyczerpiesz swoje stale libido to twoj facet moze byc najlepszym kochankiem swiata i calowac cie ile chce a to nie spowoduje ze Twoje stale libido nie wzrosnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten znowu z tym liczeniem, człowieku weź kalkulator i LICZ, ciągle wszystko LICZ!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×