Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Deprecha wróciła, najchętniej bym umarła

Polecane posty

Gość gość

W poniedziałek idę do lekarza, o ile się nie rozmyślę. Rok temu w najgorszym epizodzie resztkami sił dowlekłam się pod przychodnię ale nie umiałam powiedzieć o co mi chodzi i uciekłam z płaczem :( Ostatecznie wylądowałam prywatnie, przepisał mi leki ale nic mądrego z tego nie wynikło. Przeraża mnie to wszystko. Mam nadzieje, ze nie zabiję się do poniedziałku a kolejno do wizyty która wyznacza mi pewnie na jesień... Bo poprzednim razem miałam czekać w kolejce pół roku :( A ja zwyczajnie nie mam na to sił. Nienawidzę siebie i tej k***wskiej choroby. Bo chociaż miałabym góry złota to siedziałabym i wyła. W sumie najgorszym problemem jest samotność i stąd ta deprecha :( Wszystkie moje znajomości się rozpadają, jakiś czas temu rozstałam się z chłopakiem i ta k***a wróciła no. Czuje się taka tępa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kogo to obchodzi ...spadaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, co czujesz. Naprawdę. Trzymaj się jakoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj kontakt GG to pogadamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znak zodiaku byk lub rak, zgadza się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz oparcie w rodzicach, rodzeństwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
deprecha to choroba ludzi wrażliwych, którzy za bardzo się wszystkim przejmują, za dużo myślą, i za dużo chcą mieć idealne otoczenie, i troche uparci. Lekarstwem jest zacząć wiele rzeczy po prostu olewać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Więc może już zdechnij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie da się tak po prostu wszystkiego olewać. Trzeba żreć leki, tylko cholercia, trudno jest coś ustalić :/ Zwyczajnie poziom serotoniny jest za niski, kiedyś sport mi pomagał ale teraz mam takiego doła, że nic mi nie daje. W rodzinie nie mam oparcia bo mama i siostra też chorują :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie do końca, też jestem osobą która wszystko nadmiernie przeżywa, ma wieczne wyrzuty sumienia itp. ale nie mam depresji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No może lepiej jak zdechnę :-O Tylko boje się, że mi się nie uda i co? Zostanę kaleką i dopiero będzie problem dla otoczenia :-O Nie wiem już co robić, brakuje mi sił. Mam dość wiecznych wzlotów i upadków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Leki to trucizna, i dobijają cie jeszcze więcej. Przestań brać natychmiast. Farmaceutyka cię dobija nic innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj kontakt, pogadamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie tak samo jest i wszędzie koledzy i koleżanki dobre jak się ma kase albo sie jest jakims cool. Tak naprawde nie wiedza co to prawdziwa przyjaźń. Ja to takich skreślam od razu , urywam kontakt. Tez mialem depreche i wyszedłem dasz rade. Nie mysl ze cie wyniszczy ze juz nigdy nie bedziesz taka jak bylas . Tez tak myslalem ale to nie prawda . Dodam jeszcze ze nie brałem żadnych leków. 3maj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
#1 powód deprechy, brak celu w życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:02 ale zrozum, że ja obecnie nic nie biorę. Kiedyś brałam, odrzuciłam, jakoś udało mi się wyjść na prostą. Ale teraz znowu mam ochotę zniknąć. Dlatego powinnam coś z tym zrobić. Nie daję sobie sama rady! Teraz jeszcze rzeźwo myślę, ale jak wpadnę w totalnego doła to będę zdolna do najgorszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 22:02 ale zrozum, że ja obecnie nic nie biorę. Kiedyś brałam, odrzuciłam, jakoś udało mi się wyjść na prostą. Ale teraz znowu mam ochotę zniknąć. Dlatego powinnam coś z tym zrobić. Nie daję sobie sama rady! Teraz jeszcze rzeźwo myślę, ale jak wpadnę w totalnego doła to będę zdolna do najgorszego. >>>> daj kontakt GG, jestem teraz i moge rozmawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz się zmusić do tego psychiatry i prawdopodobnie do leków, żeby jakoś powrócić do stabilności. Czy szukałaś lekarzy w necie? Trzeba znaleźć kogoś życzliwego i fachowego. Z terminami bywa różnie. Z autopsji wiem, że gdzieś jest wielka kolejka, gdy do innego i wcale nie jakiegoś złego lekarza, jest mało pacjentów. Dobra byłaby terapia. Dobry lekarz stara się coś zasugerować, gdy leki jakoś człowieka wyciągną. Dasz radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:02 dokładnie leki osłabiają strasznie. Bo to jest oszukiwanie organizmu, czlowiek musi czuc bol i sam wie jak go załagodzic. Ja na przykład nie biore od 9 roku życia wogole zadnych lekarstw. Spoczątku bylo cieżko jak chorowałem , ale mozna sie uodpornic po jakims czasie. Takze lekow nie bierz bo oni tylko na to czekaja az kupisz. Kasa sie liczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
53762172nr gg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×