Współżycie po łyżeczkowaniu

Witam dziewczyny, szukam informacji na temat współżycia po poronieniu, a następnie po łyżeczkowaniu.. W 21tygodniu ciąży miałam wywołane poronienie, po którym lekarze musieli mnie "oczyścić". Od zabiegu minął tydzień ( wiem, że to wcześnie, ale czujemy z partnerem ogromną potrzebę bliskości, ze względu na obecną sytuację..), a do tej pory delikatnie krwawię. Poza tym jednym objawem nic więcej się u mnie nie dzieje. Chciałabym wiedzieć czy zaraz po całkowitym ustaniu plamienia mogę zacząć współżyc? Ile Wy czekałyście po zabiegu i jakie miałyście zalecenia? (ja niestety nie zapytałam o to w szpitalu :(

gin zalecil wspolzycie dopiero po pierwszej miesiaczce po poronieniu, wczesniej mozesz sie nabawic bardzo powaznej infekcji... macica jest teraz jedna wielka rana...

W 21 tc czy 12tc? Ja po poronieniu w 9 tc na rozpisce ze szpitala miałam zakaz przez dwa tygodnie.

Też czekałam z współżyciem, bliskość można okazać sobie na inne sposoby, z tym lepiej się wstrzymaj.

Niestety był to już 21 tydzień, także za połową :( Niestety po 4 tygodniach walki o dzieciątko nie udało się go uleczyć. Zastanawiam się teraz czy wiek ciąży ma znaczenie po zabiegu, czy zalecenia są takie same.. Kurcze do pierwszej @ jeszcze daleko :( A po 2 tygodniach miałaś jakieś problemy typu np. plamienia, bóle?

tu masz odp. lekarza: https://portal.abczdrowie.pl/pytania/zabieg-lyzeczkowania-a-wspolzycie-ile-trzeba-czekac

Własnie dlatego dopytywałam bo w 21tc to juz bardzo zaawansowana ciąża :( i organizm wiecej czasu potrzebuje by wrocic do normalnosci. Poronienie juz chyba bardziej porod przypomina. Zaczekalabym do pierwszej miesiaczki by sobie nie zaszkodzic. Po swoim poronieniu szukajac informacji w internecie tez spotkalam sie z opiniami ze trzeba czekac miesiac a to byl dopiero 9tc.

Jak zaczelismy wspolzyc po 2 tygodniach (plamilam ok 10 dni ) to podczas orgazmu bolala mnie macica bardzo takie nie przyjemne uczucia mialam. I po 2x poczekalismy jeszcze 2 tygodnie.

Tak to był poród, samo wspomnienie wywołuje u mnie dreszcze brr :( Po tym co napisałyście stwierdzam, ze chyba nie warto jednak ryzykować.. I dziękuję za link :* Jestem osobą bardzo podatną na infekcje, więc chyba ryzyko jest u mnie pewne.. No nic trzeba być wstrzemięźliwym