Mam 19 lat i nie rozumiem facetów W OGÓLE.

Kiedyś sama bym siebie wyśmiała za takie stwierdzenie ale teraz po prostu jestem skołowana. Kolejny raz, doszło do bardzo dziwnej sytuacji między mną a moim kolegą. Ogólnie widzieliśmy się drugi raz w życiu, Pierwszy raz to było kilka miesięcy temu, na jakiejś imprezie chwilę rozmawialiśmy i tańczyliśmy, drugi raz spotkałam go w innym klubie. W ogole o nim nie pamietalam, on do mnie podszedl i zaczal sie witac i pytac czy pamietam te impreze sprzed kilku miesiecy. Przypomniałam sobie, chwile porozmawialiśmy (bardzo milo się gadało), on mnie zaprosił na facebooku. Zapytał się o plany na wieczór, powiedziałam, że idę na koncert około 23.00. Zapytał się czy może do mnie wpaść, na bifor i potem ze mną iść na ten koncert. Zgodzilam się nie widząc w tym nic dziwnego. A on się jakoś dziwnie zachowywał. Zaczął mnie głaskać, objął mnie jak siedzieliśmy obok siebie, ja się odsunęłam i zapytałam o co chodzi a on się tylko uśmiechnął i powiedział, że jestem słodka (!).... Ale przecież on ma dziewczyne od dwóch lat więc nie wiem czy mu chodzilo o seks czy nie koniec koncow, moze jestem przewrazliwiona. Potem jeszcze pare razy probowal mnie zlapac za reke, niby nic ale juz dziwnie sie czulam! Jak wy widzicie te sytucje? To ja przesadzam i to bylo kolezenskie czy mu chodzilo o cos wiecej (powtarzam przeciez on ma dziewczyne). Ehhh, a to tylko jedna z wielu sytuacji.

Chodziło mu o coś więcej. Są ludzie, którym nie przeszkadza to, że są już w związku.

moze ma zyczenie miec dwie, na wymiane :D

Dorośnij wreszcie dziewczyno i przestań takimi pierdołami zaśmiecać internet. Jak się posrasz, to też będziesz pytać o opinię internautów?

Wlasnie nie chce wychodzic na jakas cnotke niewydymke ale ja tez to odebralam jako cos wiecej, najpierw myslalam, ze jak mnie objal i trzymal reke na biodrze to dlatego ze sie zagapil czy cos. Ale jak zaczal mnie jakos dziwnie glaskac i w ogole to sie odsunelam. I przestalo byc przyjemnie. Teraz sobie mysle, ze sie wprosil do mnie celowo, bo strasznie nalegal na to przyjscie do mnie przed. Ja ogolnie lubię zabawę, sporo imprezuję więc dla mnie to żadna nowośc że ktoś do mnie przyszedł. Szczególnie, że polubilam go jako osobę, też ze mną studiuje (tylko jest starszy ode mnie), zgodzilam się na spotkanie a tu takie coś;/ Mi nawet przez mysl nie przeszlo, ze on widzac mnie drugi raz w zyciu chce na naszym trzecim spotkaniu miec seks (?), a przeciez ma dziewczyne od dwoch lat bodajze! Czuje sie strasznie dziwnie, i wcale milo mi tego wieczoru nie bylo. Troche zaczynam tracic zaufanie do mezczyzn..... Nie umiem chyba odbierac dobrze sygnalow ale z drtugiej strony ja jestem osoba kontaktowa, ktora nie boi sie (przyjacielskmiego) kontaktu fizycznego. I czesto, kogos pokklepie po ramieniu, spontanicznie przytule, obejme itd. Myslalam, ze on tez jest tym typem czlowieka. EH!!!!I to nie jest pierwsza taka sytuacja w moim zyciu, duzo moglabym jeszcze pisac.

Chcial cie przeleciec. Nie jest to kolezenskie zachowanie.

Pwinnas byc taka niedostepna? bo cie wykorzysta? Dziewictwo to szacunek do swojego ciała i warto trzymać jak najdłużej

Ale tu nie jest mowa o moim dziewictwie, plus wcale nie pisałam, że jestem dziewicą. Ale z drugiej strony też zwyczajnie dziwnie bym się czuła uprawiając seks z kimś kogo widzę trzeci raz w życiu i myślę jako o koledze, który ma wpaść na drinka przed koncertem! Dlatego jestem w szoku tym co się stało. I nie wiem na ile to jest moje przewrażliwienie a na ile mu naprawdę chodziło o coś więcej;/

Wgl nie powinnas uprawiac seks w dzisiejszym swiecie brak seksu to szacunek do ciala

A czy to jest według ciebie jak wygląda to, że facet który ma dziewczyne jak piszesz od dwoch lat, wpada przed impreza i idzie na impreze z dziewczyną, ktorą widział dwa razy i pisał na facebooku? W ogóle dlaczego zapraszasz kolegia którego widziałaś dwa razy w życiu? Jesteś aż tak naiwna? Przecież to nawet nie chodzi o to, że to głupie, ale niebezpieczne!

Bo tych skur nie da się zrozumiec

A co w tym niebezpiecznego? Ja mam bardzo często spontanicznych gości, lubię poznawać nowych ludzi, mam wielu znajomych z którymi spędzam czas. W pięć minut decyzja jest podjęta, bifor u tej lub tamtej osoby, często są to osoby nieznane. A tego kolegę kojarzyłam ze studiów, wydawał się być miłym towarzystwem na wieczór więc dla mnie to nie jest nic nienaturalngo aby zaprosić znajomego na lampkę wina przed większą imprezą!

Szkoda ze cie nie przelecial bo takie kobiety az z checia trzeba

No to teraz już wiadomo, że to prowo.

W wieku 19 lat to facet koze wydyma i da psu o******ać. Jest taki madry jak ty . Krew nie woda. Zmadzej lub dorosnij zamien pierole nie na pop*****le i niemecz sie wasze problemy w tym wieku niby noralne . Gupia prawie dorosla jestes i muslisz zezycie to dupa i uroda . Ja na ten przyklad kursor mi lazi sam niewiem gdzie . Mloda szanuj sie albo mi obciag i cos sie zpiepszylopaniewiem oczym piszesz i jaki masz problem? Mmloda p***a? Kazda ja ma w ty

Nie jestem glupia, mam dobre oceny i dobrze sie ucze i duzo wiem. Ale chyba nie potrafie odczytywac sygnalow i jestem zbyt ufna. Jak to zmienic? (Tylko prosze o cos konstruktywnego a nie wyzwiska)

jak miałem 19 lat też nie rozumiałem dziewczyn i nadal nie rozumiem i ogólnie h..j im w d..pe i autorce tego tematu tak samo.

Nie byc dostepna na seks, oceniac ludzi po wygladzie i zachowaniu, nie poznawac ludzi na imprezach tylko w bibliotekach Pozdrawiam

A ja mam 15 wlosy mi sie krecom i mam sex co dzien :-( podobno kosci od tego mieknom:-( jak umre to znaczy ze czle wapno i bialko wysikalem -( mam mietkie kosci.

"nie poznawac ludzi na imprezach tylko w bibliotekach" :D No, bo jak wchodzę do biblioteki, to staję się dużo bardziej wyluzowana i towarzyska. Zawsze zaczepiam sobie innych ludzi, którzy tam przyszli. Przecież wiadomo, że są tam po to by kogoś poznać. Tylko w tej do której chodzę najczęściej, w czytelni nie mogę się przysiadać do nikogo, bo dostaję numerek stolika przy którym muszę usiąść. :( Ile znacie osób, które poznały kogoś w bibliotece i nie działo się to w latach 70, tylko po 2000r.?

Do zlych bibliotek chodzisz w niektorych mozna ladnie podrywac i sa inteligetna, sympatyczne a nie pustaki jak na imprezach! Sprpbuj tez w kosciele podrywac :)

17;33 - to nie ja (autorka) pisałam ten komenatrz, gwoli sprostowania. Wiem, że to w ogóle wyszło tak jakbym cale zaycie spedzala na imprezach, owszem chodze na wiele ale tez sie dobrze ucze i rozwijam i mam znajomych z przeroznych srodowisk. Akurat ten chlopak, wydawal sie nalezec do intelektualistów. Ma 22 lata, studiuj***ardzo trudny kierunek, dobrze wyglada, ma dziewczyne, zainteresowania, wydawalo mi sie ze mozemy milo (przyjacielsko) spedzic czas.

A jakbyś ty miała chłopaka, to jakbyś się czuła gdyby on umawiał się z jakimiś dziewczynami "koleżankami" na koncerty? i jeszcze chodził do nich przed ?

Nie miałabym z tym żadnego problemu. Mój (były) chłopak tak robil, ja też tak robiłam i nie widziałam w tym żadnego problemu, on tak samo. Rozstaliśmy się z kompletnie innego powodu i w całkiem przyjacielskich stosunkach. Autorka

chcial cie przeleciec, s*******n

H. W D..U laskom i ich sposobie na układanie sobie życia i facetów.Możecie sie wszystkie j..ać suki.Mam was w d.pie.

hah

slodka jestes autorko

to chyba wiadomo jak sie ma choc odrobine inteligencji 333 www.youtube.com/watch?v=3i8oZDgvlkI

<3