Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Problem z najlepszą przyjaciółką

Polecane posty

Gość gość

Witam. Mam problem z moją najlepszą przyjaciółką. Otóż: obydwie mamy po 20 lat. Ona zawsze marzyła o założeniu rodziny, posiadaniu dzieci. No i dwa lata temu znalazła sobie chłopaka. Na początku ten związek wgl "związku" nie przypominał. On ją olewał, przyjeżdżał do niej kiedy mu pasowało, spotykał się z innymi, ogólnie miał ją w d***e. Ona go kochała, wszystko wybaczała. Po jakimś czasie on nagle się zmienił, zerwał kontakt ze wszystkimi kolegami, skupił się tylko na niej. No i tak jest już jakieś półtorej roku. Zaręczyli się. Planują ślub w tym roku. Niby wszystko fajnie, ale ten chłopak nie chce nigdzie z nią wychodzić. Spotykają się tylko z jedną zaprzyjaźnioną parą. Nigdzie nie chce z nią wychodzić/wyjechać. Wiecznie siedzą w domu. On nawet nie chciał, żeby moja przyjaciółka utrzymywała kontakt ze mną (bo wie, że go nienawidzę po tym jak ją traktował na początku ich związku). No ale problem polega na tym: moja przyjaciółka uważa, że mając 20 (w tym roku 21 lat) jest już stara i najwyższa pora na zamążpójście i dzieci. Jest śliczną i fajną dziewczyną, ale ma olbrzymie kompleksy z powodu swojej wagi (ma nadwagę). I to ją hamuje przed rozwojem i szukaniem swojego szczęścia. Ciągle mi pisze/mówi, że ma wątpliwości, czy chce być z Tym właśnie chłopakiem, że Go kocha, ale ją wkurza i ma go dość. Najgorsze jest to, że "głupieje" na punkcie innego chłopaka od bardzo dawna. Ale tkwi w tym związku, bo uważa, że nikt inny nie będzie jej chciał. Próbowałam na wszystkie możliwe sposoby jej wytłumaczyć, że może popełnić największy błąd w swoim życiu, ale nie chcę za bardzo w to ingerować - żeby kiedyś nie miała do mnie pretensji. Pomóżcie mi, co zrobić żeby jej pomóc? :( Nie chcę, żeby zmarnowała sobie życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no cóż,nie zadręczaj sie,nie możesz w końcu za nią decydować. Skoro jej radzisz dobrze a ona nie słucha to na siłe jej nie przekonasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×