Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zagubiona_żona_1

Żałuję, że wyszłam za mąż

Polecane posty

Gość zagubiona_żona_1

Niedługo pierwsza rocznica ślubu, a ja żałuję, że wyszłam za mąż:( Moje życie zmieniło się diametralnie, ale nie sądziłam, że będzie aż tak źle. Musiałam zostawić wszystko co dotychczas miałam- pracę, mieszkanie, znajomych, duże miasto w którym się urodziłam...Przeprowadziłam się "za mężem" do obskórnej mieściny, w której mąż założył działalność. Od roku nie mam normalnego życia- pracujemy po 12 godzin, praktycznie nigdzie nie wychodzimy i nie wyjeżdżamy, nie mamy znajomych...Do tego po niecałym roku musimy zmieniać mieszkanie, bo trafili nam się sąsiedzi z patologii społecznej. Mąż jest ciągle zestresowany pracą, często się kłócimy. Na dodatek rodzina naciska, żebyśmy robili dziecko, a ja wcale tego nie chcę. Raz że nie mam instynktu i nie lubię dzieci, a dwa że mój mąż jest na tyle nieporadny, że wychowanie i opieka nad dzieckiem spoczęłyby wyłącznie na mnie. Na babcie nie możemy liczyć, bo teściowa ma nas gdzieś, a moja mama ma raka piersi i też nie wiadomo czy z tego wyjdzie :( Dobija mnie to wszystko, a na dodatek nawet nie mam z kim o tym porozmawiać, bo mąż uważa, że za bardzo narzekam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to moze niech to zamknie i wroccie spowrotem do wielkiego miasta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie samo małżeństwo sprawiło, że Twoje życie się tak ułożyło. Nie tego, że wyszłaś za mąż, powinnaś żałować. Nas też rodzina naciska na dziecko. No to niech naciskają, ja pytam się wtedy: "A wychowa mamusia/ciocia/babcia to dziecko? Bo ja nie mam zamiaru jeszcze się za to brać, a na pewno nie po to, żeby sprawić komuś przyjemność." I wtedy rozmowy cichną. Co do reszty, to zamiast pisać tutaj, pogadaj z mężem. Założę się, że źle się do tego zabierasz. Kobiety zawsze mówią tak: "Wiecznie pracujemy, nie mamy czasu dla siebie, ile można, jestem taka nieszczęśliwa!" Co to za komunikat dla faceta? Dla kogokolwiek w ogóle? Komunikat powinien zawierać konkrety. Na przykład: "Kochanie, jestem przepracowana, widzę, że Ty też. Zaczyna brakować mi sił. Może powinniśmy przestać pracować w soboty i niedzielę i poświęcić ten czas na relaks?" Zaproponuj coś konkretnego, aby usprawnić i tym samym skrócić pracę/poświęcać więcej czasu sobie, bo jak tego nie zrobisz, to Twój mąż będzie to odbierał jako gdakanie i narzekanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona_żona_1
Powrót do wielkiego miasta jest niemożliwy, bo sprzedałam tamto mieszkanie, a poza tym teraz kupiliśmy tutaj mieszkanie na kredyt, bo po prostu nie wytrzymywaliśmy z sąsiadami. Oczywiście jak tylko sprzedamy obecne mieszkanie to spłacimy kredyt, ale na razie w ogóle nie ma kupców, więc jesteśmy uziemieni. Co do pracy to oczywiście łatwo jest pisać że trzeba usprawnić pracę itd., ale prawda jest taka, że po prostu pracy jest na tyle dużo, że żadne usprawnienia nic nie dadzą, bo po prostu każda czynności wymaga określonego czasu i nie da się go skrócić. Najkorzystniej byłoby po prostu kogoś zatrudnić, ale gdybyśmy to zrobili w tym momencie to nic byśmy nie oszczędzali a w niektórych miesiącach nie mielibyśmy nawet na życie. Po prostu koszty prowadzenia tej działalności są ogromne (ok. 10tys mies.), a na dodatek ilość pracy nie przekłada się na zarobek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale co tam! najważniejsze że była biała kiecka i wesele, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te komentarze po wyżej są żałosne! Takie jak wy to pewnie z mamusiami mieszkają a na kontakt z facetem mogą pewnie liczyć tylko w męskiej toalecie w jakimś klubie bo do niczego innego się nie nadajecie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żałosne bo prawdziwe, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem tak często słychać rozczarowanie po ślubie!!!!nie jesteś pierwsza mam koleżankę która też rok po ślubie fakt male dziecko jest ale z mężem już jest koniec posypało się !pytanie dlaczego?dlugo przed ślubem ze sobą byli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamę masz chorą to przykre i serdecznie wspólczuję.Teściowa ma w nosie:) ale nie ma obowiązku pomagania.Więc jaka rodzina was naciska na dziecko? bo ja nie rozumiem. Presja rodziny ma spowodować zajście w ciążę??? no chyba żartujesz. Ciesz się ze macie za co żyć, i nie brakuje ci na chleb,wiesz jakie życie mają niektorzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×