Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Maudieee

Wstyd przed chłopakiem

Polecane posty

Piszę do Was, bo sama nie wiem co mam zrobić. Wstydzę się wyglądu mojego domu. Jestem z moim chłopakiem już 8 miesięcy, a on nigdy jeszcze u mnie nie był. Boję się, że gdy zobaczy warunki w jakich żyję, to zniechęci się do mnie. On ma ładny dom, a ja norę. Moim największym kompleksem jest łazienka. Mała, niska(175 cm, trudno to nazwać nawet łazienką), brzydka. Boję się jego reakcji. Wiem, że złego słowa nie powie, ale i tak strasznie się wstydzę. Ponadto rodzice są rolnikami, biednymi. W tle domu paskudna obora i obornik. Bieda z nędzą. I ogromny wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wynajmij wille pod miastem na pare dni i sprawa zalatwiona. Notabene, chlopak kocha Ciebie czy Twoj dom a byc moze oczekuje jeszcze wiana ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro Cię kocha, to żadnego znaczenia nie będzie miał wygląd Twojego domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem Cię. Jestem w takiej samej sytuacji. Umierałam ze wstydu, kiedy zapraszałam mojego eksa do domu (przed remontem), zwłaszcza przez łazienkę, brzydką, starą, zagrzybioną. Kolejny powód to rodzice - prostacy. Minęło trochę czasu, wyjechałam na studia i związałam się z innym facetem. Z bogatej, wykształconej rodziny. Zaręczyliśmy się a ja... zerwałam kontakt z rodziną i nie zapraszam ich nawet na swój ślub. Nie przeżyłabym tego wstydu ponownie. Oceniania, spojrzeń, tego, że znowu powiedzą coś głupiego albo gwarą. Już łatwiej było się odciąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"chlopak kocha Ciebie czy Twoj dom " "skoro Cię kocha, to żadnego znaczenia nie będzie miał wygląd Twojego domu" xxx tak mówią tylko osoby, które nie wiedzą czym jest prawdziwy wstyd. Paraliżujący i wywołujący ataki paniki. Jak to mówią, syty głodnego nie zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też zerwałam kontakt z obciachową rodziną. Za dużo wstydu się przez nich najadłam w życiu... Ani znajomych zaprosić, ani z facetem wrócić na weekend do domu rodzinnego. Najgorsze, że oni wiedzieli jaki wstyd mi przynoszą i nic z tym nie robili. Nawet do dentysty iść się im nie chciało po protezę (oboje szczerbaci) czy wysławiać jak na cywilizowanego człowieka przystało. Mija coraz więcej czasu a ja wiem, że dobrze zrobiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja dopiero myślę, żeby zerwać kontakt z rodzicami. Skończyłam studia, robię doktorat. Mój narzeczony jest lekarzem... jego rodzice również po medycynie. Moi nie mają nawet matury i są bezrobotni. Trochę kijowo, nie? Nie wiem jak w ogóle ma wyglądać nasz ślub. Jego rodzina odpicowana, wyelegantowana, prowadząca rozmowa na poziomie... a u mnie? Jak o tym pomyślę, to aż mi słabo. Już wolę nie zapraszać nikogo z mojej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja koleżanka też nie utrzymuje kontaktów z taką rodziną. Mniej nerwów chociaż ma, bo ile razy do nich jechała, to wracała zdołowana. Może i to brutalne rozwiązanie, ale w końcu w życiu powinniśmy najpierw zadbać o siebie a potem o innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@Maudieee Co ty gadasz, nie wstyd ci za nich, to oni ci zafundowali tę melinę. Po kiego hooja dzieci płodzili jak nie mogą im godnych warunków zapewnić. Postaw starych do pionu. Niech zrobią nowa łazienkę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro są biednymi rolnikami (podejrzewam, że wykształcenia również nie mają) to za nich również powinnaś się wstydzić. Naprawdę nie jest Ci za nich wstyd? Nie wierzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasy nie mają na to. Zresztą na moje studia też nie będzie, pomimo ich wcześniejszych obietnic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. Po co płodzili dziecko skoro żyją w takich warunkach? Teraz dziecko ma problem. Ale nie, bo egoiści musieli się rozmnożyć. do autorki: Pomyśl jak będą się uwypuklać dysproporcje pomiędzy Twoimi rodzicami i chłopaka (kiedyś męża). Pomyśl jakiej siary Ci narobią na waszym ślubie kiedyś. Będą gorzej wyglądać, gorzej się zachowywać, wysławiać. Wszyscy goście ze strony pana młodego będą patrzeć na ciebie przez pryzmat Twoich rodziców. Już na starcie przy wejściu do ich rodziny zostaniesz okrzyknięta tą wieśniarą. I jestem pewna, że będą potem o nich plotkować za Twoimi plecami. Wypunktowywać kolejne potknięcie jakie zauważyli u nich na waszym weselu. Powodzenia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na szczęście możesz iść na państwową uczelnię i składać o stypendium socjalne. To jest ponad 700 zł miesięcznie. Dostaniesz akademik, jakoś się utrzymasz. Mówię z autopsji. Skończyłam prawo na UJ dziennie jadąc na samym socjalnym i dorabiając w call center, z domu nie dostałam ani grosza. Więc dla chcącego nic trudnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jak wyżej pisałam- nie wstydzę się rodziców, tylko brzydkiego otoczenia, w którym mieszkam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale my Ci jedynie usiłujemy wytłumaczyć, że powinnaś za rodziców się również wstydzić. To oni Ci zafundowali tę oborę z obornikiem w tle i to oni nie dadzą Ci kasy na studia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sie wstydze rodzicow, dom mam ladny duzy ale niezadbany choc staram sie jak moge zeby jakos to wygladalo.. moja rada, powiedz chlopakowi wprost ze wolisz sie u niego spotykac bo nie masz zbyt ladnie w domu i sie tego wstydzisz, mysle ze to nie bedzie problem dla niego i ze to zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, jesli autorka pragnie przejsc do wyzszej klasy spolecznej to komiecznie musi zerwc kontakt rodzina, mieliscie swietny pomysl, nie ma to jak wsparcie i pomoc arystokracji z caffe:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rozumiem. Wstydziłam się przez całe życie. Odkąd poszłam do przedszkola i dzieci zaczęły zauważać, że jestem biedniejsza aż do wyjazdu na studia. Wstydziłam się starego domu, stodoły i gnojownika. Zaniedbanych, szczerbatych rodziców. Ich braku wykształcenia. W liceum jak byłam to nawet o wywiadówkach im nie mówiłam. W mojej klasie były same bogate dzieciaki i ich rodzice lekarze/prawnicy. Wolałam, żeby moi rodzice nie ośmieszali mnie przed nimi. Nikt nie wie lepiej ode mnie czym jest wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialem podobnie. Jak zobaczylem w jakich warunkach mieszka moja (byla) dziewczyna to mi szczena opadla. Kombinowalem jak moglem, zeby do mnie nie przyszla. Urodziny zrobilem w knajpie. W koncu wyjechalem z Polski bo nie widzialem innego wyjscia. Z dziewczyna oczywiscie koniec. A rodzice ? Z perspektywy czasu widze, ze zabraklo im ambicji. Wynajete 2 pokoje, samochod uzywany i to wszystko. I jeszcze musze byc wdzieczny za walowe ktora mi za kazdym razem pakuja. A bigosik smakowal ? A pierozki tamto, chlebus sramto. Rzygac sie chce. A najwiekszy zal mam do nich o to , ze stracilem dziewczyne. Normalny sajgon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu na kafe same hrabianki wychowane w kurniku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się rozstałam z chłopakiem, bo byłam dużo biedniejsza. Wstydziłam się warunków, w jakich mieszkaliśmy, wstydziłam się też za rodziców i dziadków (wieś pełną gębą)...a on był z lepszej rodziny. Rodzice architekci z Warszawy... dziadek profesor, babcia nauczycielka. Gdzie mnie wiejskiej gęsi było do nich? No to zerwałam z chłopakiem i utraciłam miłość mojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Mialem podobnie. Jak zobaczylem w jakich warunkach mieszka moja (byla) dziewczyna to mi szczena opadla. Kombinowalem jak moglem, zeby do mnie nie przyszla. Urodziny zrobilem w knajpie. W koncu wyjechalem z Polski bo nie widzialem innego wyjscia. Z dziewczyna oczywiscie koniec. A rodzice ? Z perspektywy czasu widze, ze zabraklo im ambicji. Wynajete 2 pokoje, samochod uzywany i to wszystko. I jeszcze musze byc wdzieczny za walowe ktora mi za kazdym razem pakuja. A bigosik smakowal ? A pierozki tamto, chlebus sramto. Rzygac sie chce. A najwiekszy zal mam do nich o to , ze stracilem dziewczyne. Normalny sajgon. xxx dziewczynę straciłeś bo jesteś zwykłym złamanym k/u/t/a/s/e/m!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja uważam, że każdy powinien znać swoje miejsce. Jak jesteś z wiejskiej, obciachowej rodziny to szukaj sobie faceta równego sobie. Lepszych zostaw lepszym od siebie. Nie pasujesz do nich, zaakceptuj to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podajecie tych wstrętnych rodziców do sądu o odszkodowanie!!! jak oni w ogóle śmieli mieć dzieci i nie zafundować im willi z basenem, prywatnych szkół i najnowszej kolekcji chanel!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a ja uważam, że każdy powinien znać swoje miejsce. Jak jesteś z wiejskiej, obciachowej rodziny to szukaj sobie faceta równego sobie. Lepszych zostaw lepszym od siebie. Nie pasujesz do nich, zaakceptuj to. xxx pierwsza logiczny post na tym wątku brawo!!! 100/100!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kamaaan... nikomu nie chodzi o wille z basenem, szanele i inne d**erele czy prywatne szkoły. GODNE WARUNKI ŻYCIA. To coś takiego, co występuje pomiędzy skrajną biedą (a takiej doświadczyłam ja) a tymi wszystkimi zbytkami. Jak jesteś z dobrego domu to nigdy nas nie zrozumiesz, więc lepiej się nie wypowiadaj. Wiesz jak to jest mieć JEDNO ubranie do szkoły? JEDNO. Codziennie w tym samym. A we wrześniu kolejnego roku, następne dopiero kupione na bazarze. Wiesz jak to jest nie mieć śniadania, bo rodzice wybrali kupno paczki fajek? Wiesz jak to jest mieć szczerbatych, bezrobotnych rodziców, z których śmieją się wszyscy w szkole? Nie wiesz? To stul dziób i się nie wypowiadaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×