Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Która z was męczy się w związku tylko ze względu na dziecko?

Polecane posty

Gość gość
ja, ze względu na dwoje małych dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marita11
Ja również i trwa to już 12 lat.... chciałabym zmienić swoje życie tylko jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja ja ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to, przecież wy tu wszystkie macie idealne życia???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja, bardzo chce się rozwieść, ale nie mam doką pójść :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja, ze wzgledu na 2dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem dzieckiem, dla którego matka męczyła się w toksycznym związku. I z perspektywy takiego dziecka mogę powiedzieć, że nigdy nie pozbędę się wyrzutów sumienia, że to przeze mnie mama została z moim ojcem i gdyby nie ja, to rozpoczęłaby inne życie. Wolałabym żyć w rozbitej rodzinie, niż tkwić w bagnie, po którym muszę chodzić na spotkania DDA i DDD. To trauma na całe życie i całkowity brak zaufania do mężczyzn. Zastanówcie się czy chcecie coś takiego zafundować swoim dzieciom. W imię czego?Żeby wychowały się w pełnej rodzinie? W imię wizerunku idealnej rodziny? Bo co sąsiedzi i rodzina powiedzą?Bo boicie się podziału majątku i wygodniej się żyje z 2 pensji, niż 1 czy alimentów? Nie ukrywajcie przed rodziną agresji męża bo może się zdarzyć, że kiedyś, gdy będziecie miały dość i zechcecie się uwolnić, to nikt Wam nie uwierzy. Rodzice w końcu się rozwodzą. O wiele lat za późno. I tylko dlatego, że ojciec chce zostawić mamę na bruku. Mam 30 lat i rodzice wciągnęli mnie w to bagno akurat w momencie, gdy jakoś poukładałam sobie życie i terapia zaczęła mi pomagać. Teraz muszę przeżywać na nowo cały dramat, który miałam już za sobą, ponieważ zeznaję przed sądem i muszę wyciągać brudy z całego dzieciństwa, żeby ojciec dostał nauczkę. Ale sąd ma gdzieś to, co mówię bo mama nigdy nie poszła do lekarza po pobiciu. Mnie też nie zabrała, więc tak naprawdę nie mamy dowodów. Jeśli myślicie, że dzieci Wam podziękują za smutne dzieciństwo w domu pełnym awantur, to grubo się mylicie. Nie jestem wdzięczna mamie za to, że obie przeżyłyśmy piekło i za to, że się dowiedziałam, że rzekomo chciała mojego dobra. A może ,mam dziękować za wyrzuty sumienia, obarczenie mnie winą za jej tchórzostwo?Spójrzcie prawdzie w oczy. Boicie się. A dzieci za to płacą każdego dnia. Pomyślcie o dzieciach a nie o tym co ludzie powiedzą durne męczennice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz jedna przez drugą będą się licytować, która bardziej się poświęca. Na zewnątrz idealna rodzinka a wewnątrz syf z niewinnymi dziećmi w centrum. Dulszczyzna...Jedna szczerze przyznała, że boi się bo nie ma się gdzie podziać. Reszta będzie się żalić jak to się muszą poświęcić. Po rozwodzie każdej ze stron należy się 50% majątku a na nieletnie dzieci alimenty, więc nie płaczcie, że umrzecie z głodu bez mężusia damskiego boksera/pijaka/tyrana. Ale lepiej kisić się w niechcianym związku, prawda? Na co czekacie? Aż pijany bydlak zatłucze Wam dziecko? I co wtedy powiecie? Że tłukł Was od lat? Same będziecie sobie winne jeśli dojdzie do tragedii. Statystyki są smutne. 9/10 kobiet w polskich więzieniach, to ofiary, które zabiły swojego wieloletniego kata. I jeśli wcześniej nie sygnalizowały nikomu, że facet to zbir i nie odeszły od niego, to niech nie liczą na okoliczności łagodzące. I właśnie dla dzieci powinnyście odejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To katolickie społeczeństwo wpaja, że lepiej się męczyć w rodzinie, i że jak wpadka to ślub, inaczej co ludzie powiedzą, że tak nie wypada. Blablabla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez niestety jestem dzieckiem z takiej rodziny... moze nie mam az tak fatalnej sytuacji jak kolezanka powyzej ale wyrzuty sumienia sa i to ogromne, tym bardziej zemama zaszla w ciaze w wieku 17 lat. ojciec nie byl agresywny ale byl alkoholikeiem, z reszta jest nim nadal. mam teraz 20 lat, studiuje i probuje jak najszybciej sie usamodzielnic i kompletnie odciac. mam tylko nadzieje ze mama zmadrzeje wreszcie i go zostawi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po rozwodzie każdej ze stron należy się 50% majątku a na nieletnie dzieci alimenty, więc nie płaczcie, że umrzecie z głodu xxx po pierwsze - jak mieszkanie było jego przed ślubem to nic ci się nie należy po drugie - 70% polskich "tatusiów" nie płaci zasądzonych im alimentów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość wczoraj ja ja ja XXX I do czego się wyrywasz? Do kółka wzajemnej adoracji męczennic w imię rodziny? Jak masz czas się wyżalać w sieci, to lepiej poszukaj realnej pomocy. Praktycznie w każdym mieście są ośrodki pomocy kobietom, gdzie prawnicy i psychologowie udzielają rad pro bono, więc bez zasłaniania się brakiem środków. Taki prawnik dokładnie Wam powie co robić i na co możecie liczyć a psycholog pomoże się pozbierać psychicznie. Tylko jest jeden problem. Większość kobiet, które przychodzą do takich miejsc wcale nie szuka pomocy. Czego więc tam szukają? Chcą się wygadać, a wstydzą się porozmawiać z rodziną i znajomymi. Lepiej się poużalać w gronie innych anonimowych Matek Polek. Tylko co Wam to da? Albo lepiej zapytam, co to da Waszym dzieciom? Pracowałam w takim ośrodku i się nasłuchałam od kobiet, które mi się wcześniej co kilka dni wypłakiwały, jaka to ze mnie skończona s***, że chcę rozbić jej małżeństwo. "Bo jej mąż to wspaniały człowiek. Tylko czasami ją tłucze. Tak 2-3 razy w tygodniu. Przecież to nic takiego a dzieci mają chociaż ojca". Problem w tym moje drogie Panie, że wiem coś o tym jak to jest mieć tatusia, który bije, ale przynajmniej jest w domu. Jak chcecie żyć w piekle, to proszę bardzo. Wasz wybór. Ale nie zmuszajcie do tego niewinnych dzieci. Bo jak tylko skończą liceum, to prysną z domu i zerwą kontakt z patologiczną rodzinką. Z tatusiem bandytą i mamusią, która nic nie zrobiła jak mężuś tłukł ich dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×