Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zawsze bylam mega zmarzluchem

Polecane posty

Gość gość

ale to takim prawie patologicznym, jak siedzialam bez ruchu to nawet przy temperaturze 25 stopni potrafilo mi byc zimno,wiecznie zimne dlonie i stopy,jak nie mialam w okresie od wrzesnia do konca kwietnia podkoszulki na dodatek dlugiej wlozonej w majtki to bylo mi zimno w plecy,zawsze ubrana grubiej niz ludzie dookola. jedynie dzien przed okresem bylo mi ciut cieplej . od jakiegos czasu jest lepiej ,duzo cieplej,nie jestem takim zmarzluchem,organizm broni sie skutecznie przed zimnem tzn czuje ze np jest zimno na dworze,ale moj organizm nie wychladza sie tak szybko jak kiedys. ale jest jeden minus tej przemiany. wtedy jako zmarzluch prawie wcale sie nie pocilam (jedynie ze stresu pod pachami lub naprawde w duzy upal na calym ciele,ale tez nie jakos drastycznie), a teraz sa dni,ze spoce sie wchodzac z dworu do cieplego pomiezczenia czyli generalnie przy zmianach temperatury,nie sa to jakies zlewne poty,ale czuje jak skora paruje i robi sie wilgotna .nie dzieje sie tak zawsze,ale czasami.czym to jest spowodowane?? innych jakis niepokojacych objawow nie mam. jkies 2 miesiace temu badalam TSH i wyszlo 1,6.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzisiaj mylam okno,ubrana bylam w podkoszulke,T-shirt i cienka bawełniana bluze rozpieta i w pewnym momencie tez sie lekko spocilam a przeciez upalu dzisiaj nie ma ,na dworze 10 stopni a w pokoju 23 .nie wiem co sie z mna dzieje,moze starosc,moze brak kondycji(z 4 kg przytylam(niestety za duzo slodyczy jem:-(,ale jakims grubasem nie jestem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem strasznym zmarźluchem i marzę, żeby się wreszcie spocić...żeby poczuć co to znaczy duszno, gorąco...męczę się niemiłosiernie, zwłaszcza w pracy. Klimatyzacja to mój największy wróg, ale nawet otwarte okno mnie dobija...gdybym zamieściła choć jedno zdjęcie i pokazała, jak chodzę ubrana latem przy prawie 30 stopniach na zewnątrz to nikt by nie uwierzył :(...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja az takim zmarzluchem nie bylam choc klimatyzacja i wiecznie otwarte okna przy tem ponizej 25 stopni to tez byli moi wrogowie.ale w upale chodzilam lekko ubrana. moze masz cos z tarczycą? uwierz pocenie sie i jak jest czlowiekowi duszno to nic fajnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzisiaj w domu bylo ok,zrobilam reczne pranie swetrow zimowych i nie spocilam sie ani troche. poszlam do miasta,ubrana bylam w bawelniana bluzeczke rekaw 3/4 na to plaszczyk wiosenny nie za gruby na cienkiej podszewce nieocieplany, i na pocatku bylo mi ok,ale potem troszke szybko szlam,wchodze do sklepu (wcale nie bylo w nim goraco na pewno nie cieplej niz a dworze w sloncu) i spocilam sie dosc mocno pod pachami ,na plecach i piersiach. wyszlam ze sklepu ochlonelam troche i w kolejnym sklepie juz sie nie spocilam. nie wiem co to ,moze jakas nerwica czy co? czy moze faktycznie szlam za szybko i sie zgrzalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spiritna
ja zawsze miałam zimne stopy , ale polecam ci strone http://adamed.expert/ tam mają fajne tajnki jak sobie z tym radzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×