Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość panistepper

Dieta 1500 i ćwiczenia

Polecane posty

Gość panistepper

Jak w temacie :-) Szukam zdrowych na umyśle osób dla których dieta nie oznacza 500 kal, głodówki, picia kefirów i tak dalej, a zdrowe i racjonalne żywienie. Mam 28 lat, 158 cm i 55 kg wagi. Chcę nie tyle drastycznie schudnąć co wymodelować sylwetkę do lata. Ktoś chętny bawić się ze mną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mine
Hej a co chcesz ćwiczyć? Bo tak przeliczyłam twoje zapotrzebowanie i przy dywanówkach 1500 tobie wystarczy jednak do schudnięcia na takiej kaloryczności musiałabyś dość insywnie ćwiczyć. Ja mam 27lat, 162cm wz, ważę 58kg ale chcę jeszcze trochę zgubić ze 2kg może więcej. Ale też bardziej skupiłam się na ćwiczeniach moje ppm wynosi 1300 z hakiem. Jem na poziomie 1400kcal... może być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panistepper
Ja jak nick wskazuje ćwiczę na stepperze :-) 45 minut plus 10 min rozgrzewka przed i 10 min rozciągania po nim. Dodatkowo mam prace fizyczną bo jestem zastępcą kierownika supermarkecie. 1500 dałam orientacyjnie wiec 1400 może jak najbardziej być ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mine
Super ja już ćwiczę od stycznia .. zrzuciłam trochę kg ( dokładnie na 1000kcal, spadło 15w 3mce teraz wyprowadziłam się do ppm) Wiem tysiączka to głupota szkoda że na tematy związane z ppm i cpm wpadłam pod koniec diety więc już ją dociągnęłam. Gdybym miała teraz zacząć bym podeszła do tego z głową. Chociaż z drugiej strony nie spodziewałam się że wogóle wytrwam. Dobre złego strony... bo nauczyłam się zdrowo i regularnie odżywiać a była to moja pierwsza i jedyna przygoda z dietą ;) W każdym razie wagę zbiłam ile chciałam, ciało wyrzeźbiłam ile dało ( głównie skupiłam się na dolnych partiach a teraz nadrabiam zaległości z górą). Przez 4 tygodnie będę ćwiczyć 5x w tygodniu przeplatane siłowe z ewki killerem. Zaczęłam od poniedziałku :D Do tego stosuję szczotkowanie na sucho, bańkę chińską i balsam eveline antycellulitowy. Cellu już sporo mniej zasługa i ćwiczeń i masaży ale tuż pod pośladkami jeszcze są waleczki. Może taka moja uroda a moze jednak coś się jeszcze zredukuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panistepper
Balsam z eveline też mam :-) Gratuluję Wytrwałości przy tysiącu. Ja kiedyś na 500 byłam i do 45 kg doszłam. Potem jojo oczywiście choć się nie objadałam. Dlatego wolę taką dietę którą można długo prowadzić i która nie niszczy organizmu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mine
To dobrze że też masz głupie eksperymenty za sobą ;) nie jestem sama :P. Fajnie że założyłaś ten temat bo będzie motywować do większego działania... choć ii tak jestem na maxa nakręcona... jem smacznie i zdrowo duuużo warzyw w lodówce kolorowo. Czuję że w końcu stanę na wadze i zobaczę te swoje 56kg czyli waga sprzed 8lat i 2 ciąź :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panistepper
Fajnie że jest ktoś zmotywowany tak jak ja i logicznie podchodzi do odchudzania. Killer Chodakowskiej jest fajny i daje w kość :-. Także mam w lodówce pełno warzyw, w koszu owoce, no i dużo innych zdrowych rzeczy. Bo najgorzej jest kiedy nie ma nic zdrowego do zjedzenia bo potem sięgamy po s**t

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mine
No ja kanapek nie jadam... więc ani pieczywo ani wędliny dla mnie odpadają. Na śniadanie jadam typowe węglowodany np owsianki z jabłkiem i cynamonem czy z pestkami i gorzką czekoladą mmmniam. Później na 2śn zwykle owoce choć dziś mozzarella z pomidorem oliwą i bazylia. Obiad to mięsko + warzywa i kolacja białkowa ( twaróg, serek wiejski lub jajka z warzywem). Jem 4 posiłki co 3godz. Piję 2l wody z imbirem i cytryną. Więc moje menu odwróciło się o 180°. Kiedyś poprostu kanapka w rękę czyli typowy zapychacz i fryrki na kolację ( samo zdrowie ;)) haaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panistepper
Ja na śniadanie owsianka lub ciemne pieczywo z chudą wędliną i warzywami, potem owoce, obiad mięsko lub ryba z warzywami, potem jogurt lub serek homo a kolacja jajka lub ryby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mine
No to w sumie mamy podobne menu jakby nie było rybka to tez białkowa ;). Zaczęłam od pn też pić drożdże. Włoski wzmocni i wogóle same witaminki.Mam wrażenie że mój organizm od jakiegoś czasu próbuje pozbyć się toksyn ( cały czas coś mi spływa z zatok) i zaczełam ssać oliwę zobaczę jak mi pomoże to będzie fajnie. Jakiś istny eksperyment się mi tu tworzy haha ale to chyba rodzinne. Mój brat też przechodził surową dietę ( on jest szczupły i jeszcze bardziej wychudł) ale chciał przetestować jak to na niego wpłynie tak samo z porami snu żeby efektywniej żyć. Ale co nas nie zabije to nas wzmocni ;) tylko głupiec nie próbuje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ooo. O drożdżach nie słyszałam... Dobrze wiedzieć i na pewno wypróbuję. W końcu nie tylko chce być szczupła ale i mieć ładne włosy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mine
Nie tylko włosy ale i paznokcie i cera. Z tym ze one wlasnie pierw odżywiaja ciało tzn komórki uzupelniają braki a pazurki i wloski dostaja na końcu jak w organiźmie juz pozamiatane. Mam już za sobą kurację 3miesięczna dobry rok temu przeprowadzony. Teraz będę robić 4tygonie i tydzien przerwy i znowu zobaczę jak tym sposobem na mnie zadziała. Ale włoski szybciej rosły ;) do tego siemie lniane tez do picia choć ja dodaję do owsianki. Ale fajnie wzmacnia odporność bo jak mialam przerwę to bez przerwy cos mnie bralo a jak spożywam regularnie to jest ok a maluchy w domu co rusz rozlożone. Bo córa z zerówkii wszystko przynosi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panistepper
Tym bardziej trza sobie takę kuracje zafundować :-). Bo paznokcie mam tragedia :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mine
Mi też coś te paznokietki się rozdwajają ale niestety obowiązki domowe dają im popalić. Teraz robię zmasowany atak na nie... kuracja drożdżowa+ eveline odżywka+ po każdym użyciu kąpiel w ciepłej olowie z cytryną. Bo mi się cos tak wydaje ze te moje problemy to z przesuszenia ich,się biora. Narazie spilowałam na 0 i póki co jest ok. Bylam dopiero w rossmaniie ki kupiłam 3 nowe lakiery. Więc muszę się postarać żeby było na czym prezentować ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mine
* po każdym użyciu zmywacza ;) słowo zmywacza zjadlam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panistepper
U mnie bardzo sprawdza się podczas ćwiczeń pulsometr, bo jeśli przekroczy się pewne tętno to zamiast spalić jak najwięcej tłuszczu ćwiczy się typowo na lepszą wytrzymałość i ukrwienie. Dlatego by maksymalnie wykorzystać czas ćwiczeń zawsze mam pulsometr. I już wiem dlaczego waga mi stała :) Zwyczajnie miałam za duże tętno gdy ćwiczyłam... Teraz ćwiczę wolniej, mniej intensywnie i ćwiczenia sprawiają mi większą radość. Za pięć dni się ważę i zobaczymy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mine
A ja uwielbiam długie pomalowane.... *_*. jeszcze na wigilię takie miałam. A potem przerzucilam się na dbanie o figurę ;) ale lato coraz blizej więc popracuję nad wszystkim na raz. A mam pytaniie możesz nie odpowiadać jak nie chcesz... pisalaś że odchudzalaś się na 500 i stad moje pytanie... a jak to zniósł biust? Bo mój jakiś taki pusty.. wiem ze ciąże zrobily z nim swoje ( przytyłam w 1szej do 86 czyli 30kg) ale zastanawiam się czy teraz go nie dobiłam. Zaczęłam ćwiczyć na rozpiętki i serum push up z eveline stosowac zobaczę moze coś zmieni. A jak nie to pogodzę się z tym. A szkoda bo lubię koronkowe staniki nie takie typu pusz up tylko z fiszbiną :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No po tym jak schudłam prawie 12 kilo gdzieś musiało to pójść i biust był wiadomo w jakim stanie :). Jednak na szczęście po 3 miesiącach jakoś znormalniał i teraz jest okej. Mam jakieś 85 cm w biuście więc jak dla mnie okej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mine
dopiero przeczytalam twoją wiadomośc z pulsometrem. To że jest istotny do spalaniaczawsze wiedziałam hmmm może warto byłoby zainweatować. Szczęściara ja zawsze miałam małe piersi... przy ciąży urosły o rozmiar wiadomo tłuszcz i mleko. Teraz jak jestem grubsza to lepiej się prezentuje ale jak schudnę to nistety. Ja od razu jak dowiedziałam się o ciąży rzucilam paleniie. Moja skóra niestety była za mało elastyczna i rozstęp na rozstępie. Ale mi tam nie przeszkadza. Balsamów nigdy nie używałam bo mam tłustą cerę a i nawilżenie skóry mi nie przeszkadzało i tak mi to wyszło na zdrowie że teraz się konserwuje ze zdwojoną siłą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam duże piersi zawsze, więc się cieszę, że zmalały bo akurat jestem typem chłopczycy... co do pulsometra ja z allegro za 90 zł kupiłam i już mi służy fajnie.... dobrze sie stało że go mam bo już troszkę ćwiczę i np: przy skalpelu Chodakowskiej tętno miałam niziutkie a co za tym idzie traciłam czas, a nie tłuszcz ;) rozstępy troszkę na nogach mam też, ale się nie przejmuję, w końcu jak sie komuś nie podoba niech nie patrzy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mine
O widzisz to trochę ten pulsometr kosztuje... myślałam że do 50zł się wyrobię :( wiesz ja nie pracująca... zajmuję się dziećmi i domem jeszcze z dobry rok jestem zdana na łaskę męża :/ a wiesz jak to faceci a po co ci to? i tak chuda już jestes! Ehh no nic narazie podziękuję. Póki pot się leje i efekty widać to nie będę inwestować ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! ja już po ćwiczeniach :) 45 minut stepperka i po 10 minut rozciąganie i rozgrzewka ;) co do pulsu to dobrym sposobem by sprawdzić czy tętno nie jest za wysokie to powiedzenie czegoś na głos... jak nie masz zadyszki to jest okej ;) dzisiaj idę na urodziny do babci od narzeczonego więc troszkę zgrzeszę pewnie, ale skoro już tyle czasu na diecie jestem to jeden dzień nie zaszkodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mine
No a ja przed ćwiczeniami... w sumie to przed obiadem dziś 3 skrzydełka z woreczka( bez tłuszczu pieczone) i buraki z chrzanem ;) jak odpocznę to pewnie z killerem się zmierzę bo w weekendy mam reset i nie ćwiczę :) Ja w tamtą sobotę miałam grilla i zjadlam nie dość że po 18 2 kaszanki, 1 szaszłyk i 2 karkówki to do tego jeszcze piwko x4 i odnotowałam spadek w poniedziałek więc te jednorazowe obrzarstwa chyba nie takie straszne pod warunkiem że na drugi dzien dalej zdrowo się odżywiasz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mine
Noo i z ćwiczeniami trochę lipa mąż chce gdzieś w plener uderzyć a po killerze całkowity prysznic obowiązkowy :( no nic najwyżej jutro nadrobię a jak nie to będą 3dni resetu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raz w tygodniu, jeden posiłek może być "oszukany". Poczytajcie sobie dziewczyny o cheat meal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mine
No i się udalo... dałam wycisk choć wróciłam po 19 do domu. Killer za mną a przede mną cudowny weekendowy odpoczynek. Treningi zrealizowanie w 100% na ten tydzień :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mine
Hej ja miałam dziś comiesięczne podsumowanie więc się pochwalę... mam kolejne 2,5kg mniej... biodra i udo -2cm, brzuch -1,5cm, talia -1cm. Ważę dokładniie 58,2kg. Mąż już mi każe przestaś chudnąć ale jeszcze ze 2kg mam w planach zgubic ;) albo zamienić na mięśniie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mine gratulacje! Fajnie, że waga, a co ważniejsze cm spadają :) Ja dzisiaj dzień bez ćwiczeń, ale jutro znów na stepper. Bo dzisiaj niestety idę do pracy na 14 do 22. Co do urodzin wczorajszych to nie jest źle. Zjadłam kawałek tortu, kotlet, sałatkę i może z 10 frytek :). Tak więc nie mam się czym przejmować, tym bardziej że wcześniej było zdrowo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jutro się zważę i zmierzę i zobaczymy hehe... Dzisiaj moje menu: śn: grahamka z dżemem niskosłodzonym, kawa z mlekiem; 2 śn: banan i jabłko ob: kotlet pieczony bez tłuszczu, sałata lodowa z pomidorem; pod: jogurt grecki 0% kol: grahamka z pomidorem, rzodkiewką i ogórkiem;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×