Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

12 maja położne i pielęgniarki odejdą na 2 godziny od łóżek pacjentek.

Polecane posty

Gość gość

W ramach strajku. Co o tym myślicie? Nie życzę nikomu porodu w tym dniu. Ciekawe co jeśli się komuś coś przez to stanie? Odpowiedzą karnie? Rozumiem, że różne grupy zawodowe mają swoje postulaty, chcą podwyżek itd, że praca ciężka... Ale strajk polegający na odchodzeniu od łóżek pacjentów uważam za tak bardzo nieetyczny, że takie osoby od razu powinny być zwolnione. Narażają życie i zdrowie osób, którymi mają się zajmować. Jakie macie doświadczenia z pielęgniarkami i położnymi? Ja jakoś zazwyczaj trafiam na takie, które olewają swoją pracę, ale mają się za nie wiadomo kogo. Powszechne jest np. że z pogardą odnoszą się do osób starszych. Do wszystkich starszych mówią na "ty", jak do dzieci, a starsze osoby boją się odezwać żeby sobie nie zaszkodzić. Przy pierwszym porodzie trafiłam na niezbyt fajną położną, a jak miałam krwotok po porodzie i mój mąż chodził do położnych żeby ktoś przyszedł do mnie odsyłały go bez sprawdzenia, mówiąc, że to normalne, że krwawi się po porodzie. I autentycznie popijały w tym czasie kawkę. W końcu udało mu się ściągnąć lekarza. Być może w ostatniej chwili, bo jak później czytałam, po porodzie przy krwotoku wykrwawić się można w 10 - 20 minut. I pewnie te położne też będą strajkować w tym dniu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wątpię w to, że jak dziecko będzie wychodziło na świat, to położna zostawi rodzącą bez opieki- za duża odpowiedzialność, w tym nawet karna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
leniwe krowy i tak opierdzielaja sie i tylko zra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie się zdaję, że naprawdę odejdą od łóżek, a rodzącym w tym czasie odpowiednio wcześnie dadzą kroplówki z końską dawką magnezu na zahamowanie porodu. Albo odpowiednio wcześnie zaczną wyciskać dzieci z brzucha, bo i bez strajku tak robią, gdy im się spieszy. Jestem przeciwna takiej formie strajku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będą liczyły na to, że lekarz odbierze poród.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość jjnb
Ja co do pielęgniarek mam mieszane uczucia. Przy porodzie były nawet ok, miłe, pomogły jak trzeba, nawet przychodziły zapytać czy zabrać dziecko na noc czy sobie poradzę - pierwsze dwie noce po cesarce. Niestety moje dziecko dość długo chorowało i co się z tym wiąże długo byliśmy w szpitalu, już w innej placówce i tych już miło nie wspominam. Podejście do matek będących przy dzieciach było okropne, traktowane byłyśmy jak zło konieczne i wielkie utrudnienie w pracy. Gdy trafiła się matka która sobie pojechała do domu na weekend to dopiero miały jazdę, jak musiały się tym dzieckiem - bardzo nieporadnie zająć i wręcz kłóciły się która ma iść nakarmić czy przewinąć brrrr ale podejście do matek czuwających przy dzieciach i opiekujących się nimi 24/7 się nie zmieniło. Znieczulica. Zdarzały się nawet pomyłki leków - bez słowa przepraszam i reakcja warknięciem na pytanie czy tym razem leki są ok :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez caly moj pobyt po porodzie w szpitalu zliczajac wszystkie minuty to nawet nie byly ze mna 2godzin :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez mam traume jesli chodzi o polozne. Wredniejszych bab nigdy juz nigdzie potem nie spotkalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tym co nie chce się pracować -wręczyć wypowiedzenie. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość jjnb
A co najlepsze a właściwie najstraszniejsze pierwszej nocy na tym oddziale wyszłam o coś zapytać i nie znalazłam ani jednej pielęgniarki, drzwi do dyżurki zamknięte od środka i wyszły z niej dopiero rano rozespane. Na nocki to chyba idą tylko się wyspać a jakby coś się działo to nie wiadomo gdzie lecieć po pomoc. Chociaż jedna powinna czuwać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedna? to za co pensje biorą? za spanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak im się nie podoba to niech się zwolnia i pojda pracować gdzie indziej. Droga wolna, a nie narażają zdrowie pacjentów, którzy placa kupe kasy w skladkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rodzilam w szpitalu nie prywatnym szczerze opinie mial srednia. Mialam zaplaniwane jechac duzo dslej alr odeszly mi wody a musialam antybiotyk dostac i lejarz po rozmowie tel stwierdzil ze mam jechac jak najbkizej a do tego co chcialam mam 70km nie autidtrada wiec 1,5 godz napewno a wiec pojechalam do szpitala do ktorego nialam 5 min. Bylo okolo 15,40 poczatek byl tragiczby zbadala mnie starsza polozna wszystko ok rodzimy wody odchodA skurczy brak prosilam o ten antybiotyk a ta wywiad godzinny ze mna priwadzila wiec dostalam go po okolo 2 godz dojrchala bym do tego lepszrgo szpitala. W trakcie wywiadu odeszlo mi wiadro wod ze tak powiem na podkoge to burkala pod nisem ze cala podloge uswinilam. Wiedzilam ze to horror nie porod bedzie. Pozniej uslyszslam od niej ze daja mi oksytocyne na skurcze bo juz 18 sie zbliza zebym przed noca urodzila. Naszczescir okolo 19 przyszla zmiana i aniol nie polozna okolo 30 mlods mila i fajna naprawde. Powiedzials ze oksyticyna mnie wymexzy i poczrksmy do 1 w nicy byl spokoj staralam sie spac polozna ciagle chodzila pytala czy jrdt ok cierpliwa do mnie byla.o 2 skurcze wziela mnie na porodowke zebym byla sama bo w sali byla inna dzuewczyna a bile mialam nieziemskie. Rodzilam sama maz byl w drodze z zagranicy dipiero do 5 polozna byla ze mna pomagala na pilce naprawde fajn podawala wode mimo iz wymiotowalam co chwile. Tylko na godz poszla do dyzurki spac bo chciala byc fit przy porodzie a wtym czasie wyslala do mnie pielegniarke zeby zr mna byla i ponagala. O 5 zaczal sie porod parte polizna przybuegla odrazu mimo iz ordynatorka chciala mnie ciac ona sie uparla ze dam rade u bez cuecia i pekniecia urodzila. Przy 3 partym dzieki poloznej mowila co mam robic espierala mnie. Ale nadtepne 3 doby byly inne diably nie polozbe i terror laktacyjny az moj maz pdzyeiozl butle mleko i zj***l te matrony ze karmic bedziemy po swojemu a prosic ich o butelke mlrka nir brdziemy na kolanach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za zaniechanie swoich obowiazkow w peacy jest kara za narazenie zdrowia i zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bede rodzic dwunastego maja:-)Ale lekarz juz oplacony,anastezjolog i polozna tez wiec sie nie martwie.Mam nadzieje przynajmniej ze mnie to nie dotknie w zaden sposob.Poza tym mysle ze nie wszystkie pielegniary tak bez serca zostawiom pacjentow i pacjentki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*zostawia;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spokojnie, nikt nie zostawi pacjentki w czasie akcji porodowej, pacjentki będą nadal pod opieką częśc***ersonelu. Odejdą od łóżek te, które będą mogły opuścić swoich podopiecznych na 2 godziny, ale na każdy sygnał przerwą akcję protestacyjną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy znacie tylko pielęgniarki/ położne które są przy porodzie? Wyobraźcie sobie, że są też instrumentariuszki, pielęgniarki anestezjologiczne, pracujące na OIOMie, ortopedii urologii itp. Ot taka mała uwaga. Moim zdaniem zasługują na podwyżkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
99% społeczeństwa zasługuje na podwyżkę. A ciagle ujadają nauczyciele/lekarze/pielęgniarki/ górnicy- ci co zarabiają więcej jak 1200zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam mieszane uczucia. Pierwsze dziecko rodziłam w Polsce, bez komplikacji, po porodzie dobrze się czułam, ze 2 razy podeszła do mnie salowa pytając czy podać mi basen, lub pomóc mi dojść do łazienki. To była Salowa. Drugie dziecko7 miesięcy temu]rodziłam w Niemczech. Też poród naturalny, bez komplikacji, ale obsługiwały mnie pielęgniarki. To one pytały czy może chcę wyjść do toalety, a może basen chcę, może podać coś do picia... Z jedną pielęgniarką w nocy, już po szczęśliwym porodzie porozmawiałam, ona wytłumaczyła mi, że pielęgniarka to osoba od pielęgnowania chorych, salowych nie mają, o czystość dba jakaś firma. Ta pielęgniarka dała mi kilka dobrych rad, później potwierdziła to moja położna asystująca przy porodzie, ale zajmująca się mną już po powrocie do domu. W lutym moja siostra w Polsce urodziła syna, z opowiadań nic się nie zmieniło, nadal była zdana na salową [którą bardzo chwaliła], a praca pielęgniarek polegała na mierzeniu ciśnienia i podawaniu leków [o ile takie wskazania były]. Położna tylko raz po porodzie kontaktował się z siostrą i zapytała, czy chce karmić naturalnie, czy mieszankami [nazw nie znam]' W dzisiejszej rozmowie z siostrą stwierdziłyśmy, że polskie pielęgniarki to MNIEJ niż salowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×