on ma dla mnie osobne zycie

znamy sie rok, prawie tyle samo jestesmy ze soba. jednak cos jest nie tak. on ciagle trzyma mnie daleko od swojej rodziny, nie zaprosil mnie tez nigdy do siebie tlumaczac sie wscibstwem rodziny. wiem ze ma dzialke, na ktorej teraz duzo pracuje, w kazdej wolnej chwili. dzisiaj tez tam jest. ale podejrzewam ze nie po to zeby pracowac, tylko zeby odpoczac z rodzina jak to wiekszosc osob w weekend majowy robi. jestem pewna ze nie ma nikogo innego poza mna. zagadka jest dla mnie to ze trzyma mnie tak na dystans. nie wiem z czego to wynika, on nie chce o tym mowic. jak to widzicie?