Czy ja go jeszcze podniecam?

Mam 20 lat. Moj partner 27. Jestesmy ze soba poltorej roku, jednak juz prawie od roku nie uprawiamy seksu.. Na poczatku bylo swietnie. Wszystko sie krecilo wokol seksu i robilismy to wszedzie. Jednak cos sie zmienilo. Teraz, kiedy mamy okazje sie kochac (a okazja jest nie czesto, bo nie mieszkamy razem) poprostu zachowuje sie tak jakby mu to w ogole nie bylo potrzebne. Rozmawialam z nim o tym pare razy. Mowil mi, ze nie musimy sie zawsze kochac, ze chce zebym wiedziala ze nie chodzi mu tylko o to.. Ja nie mam duzego doswiadczenia w seksie. To moj pierwszy partner seksualny. Nie jestem zbyt smiala jesli o to chodzi. Nie umiem tak jak to doradzaja mi kolezanki: "bierz do reki co Twoje i tyle". Ja taka nie jestem.. Dziwi mnie jego zachowanie. To tak jakby dwa rozne temperamenty kiedys i dzis.. Co zrobic? Zalezy mi na nim..:(

Byc moze go izolujesz od siebie i to czesty powod nawert zdrady ;( Ja swego mam nawet podczas badan krocza u ginekologa oprzy sobie.Gdy rodzilam wspieral nas takie przezycia lacza zwiazek.

niestety nic się samo nie zrobi i musisz wykazać się również inicjatywą i to ma nie być rozmowa z wyrzutami. Ubierz się seksownie, prowokuj go, dotykaj niby niechcący przejdź na przykład dłonią po jego talii. A dlaczego w ogóle on powiedział, że nie chce żebyś myślała że seks jest dla niego najważniejszy? Czy coś mu kiedyś powiedziałaś?

Nie nic nigdy takiego nie powiedzialam. Dlatego zdziwilo mnie to gdy to powiedzial bo mi w zyciu nie przyszlo by to do glowy

Może się masturbuje i ma zaburzenia z tym związane? Jeśli jego głównym źródłem "seksu" jest masturbacja, to jego psychika może właśnie tego oczekiwać przede wszystkim.