Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Spedzamy ze soba tylko weekendy...

Polecane posty

Gość sailorrrr
Dobrze Ci tu ktoś napisał, o ile już nie jesteś bluszczem to jesteś na najlepszej drodze do stania się nim. A wtedy facet jak mądry to zwieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W porzadku, moze macie racje - nie kazdy mysli tak jak ja. Ale uprzedzic mnie powinien i to jest bezdyskusyjne. Jak wobec tego zareagowac, zeby nie sprawic wrazenia bluszcza, a jednoczesnie skutecznie takich akcji sie pozbyc na przyszlosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość instrukacjaobsługi
Zwyczajnie powiedz mu, że słyszałaś rozmowę o tym spotkaniu i zaproponuj mu, że skoro tak to nie opłaca Ci się do niego jechać na cały weekend skoro w sobotę masz siedziec sama. Zaproponuj ze np. przyjedziesz tylko na piatek albo na niedzielę a na resztę weekendu umówisz się ze swoimi znajomymi (nie musi to być prawda oczywiście :-) ) Na drugi raz może pomyśli ta sierota żeby z Toba wczesniej uzgadniać takie rzeczy a Ty nie wyjdziesz na sfochowaną (tak by pewnie wyszło gdybys w ogóle nie przyjechała). Pamiętaj, małpa widzi - małpa robi - on zrezygnował z Twojego towarzystwa na CZĘŚĆ weekendu, Ty też go olej na część. I nie przejmuj się nim tak bardzo ;-) Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet zaczął traktować te weekendy jak obowiązek - tak być nie powinno, dlatego rozłąka na trochę dłużej zrobi Wam dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niedługo nas taka czeka, bo jedzie na szkolenie z pracy... Poza tym w tym i w zeszlym roku pojechal tez z kumplami na taka miedzynarodowa impreze sportowa i nie widzielismy sie w ogole przez weekend i nie robilam mu z tego powodu jazd, rozumiem jego pasje i staram sie nie ograniczac... Jadac na sama niedziele bede w poludnie gdzies u niego, a o swicie w poniedzialek trzeba zasuwac na nowo do pracy... To moj pierwszy zwiazek na odleglosc i naprawde bywa to wszystko dla mnie trudne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok, mieszkania nie mozesz zostawic otwartego, to zrozumiale. W takim razie gdyby on ci powiedzial ze wychodzi, to ty sie pakujesz i wychodzisz razem z nim. Na dworzec. I nie pozwol wowczas, aby on jednak zostal! Bo to dziecinada takie wymuszone spedzanie wspolnie czasu. On musi wiedziec, ze o swoich wlasnych planach, bez twojego udzialu, ma cie informowac wczesnioej, zanim do niego przyjedziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, ze to jest trudne....mnie sie nie podoba to, ze to ty musisz do niego jezdzic. Facet ma luzik, wszystko pod nosem, u siebie, a ty wkladasz wiele wysilku w to, aby z nim byc. I w dodatku przyjezdzasz i mu gotujesz. ........ nie za szybko weszlas w role zony? Dlaczego nie dajesz sie traktowac jak gosc, tylko jak domownik? Przyjezdzasz, gotujesz dla was, a on przyjdzie z pracy, zje i idzie SAM na imprezke......... dziewczyno, czy ty nie widzxisz w tym nic nienormalnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam trudna sytuacje w domu, a on ma mieszkanie - dlatego uklad jest taki, ze przyjezdzam do niego. U mnie nie mialby nawet gdzie sie przespac, nie mielibysmy chwili prywatnosci, niestety. Planujemy wspolnie zamieszkac ale jeszcze chwile czasu musi uplynac az poukladam swoje sprawy zawodowe. Mnie w moim miescie nic nie trzyma i przyszlosc wiazemy z jego miastem, tam zamierzamy zalozyc rodzine, wybudowac dom itp... Gdy zostaje sama u niego bo np idzie do rpacy to zawsze mowi, zebym sobie odpoczela, ze niepotrzebnie mecze sie sprzatajac itp, ale ja jestem kobieta i lubie raz na czas porobic porzadki czy ugotowac cos dobrego, nie jest to dla mnie wysilkiem. On na co dzien jest sam, ale i tak swietnie dba o mieszkanie, to sa prace czysto kosmetyczne ktore ja wykonuje. Zawsze mi za nie dziekuje, widac wdziecznosc w jego zachowaniu. Przyjezdzam do niego samochodem ktory mi wspolfinansowal, czasem go zatankuje, kupuje bilety do kina, teatru, zabiera na kolacje. Poza ta sytuacja nie mam sie o co przyczepic naprawde. Jest czuly, ma dobre serce, w czasie sprzeczek zawsze pierwszy wyciaga reke. Czuje, ze to mezczyzna mojego zycia. Dlatego nie chce tego zepsuc swoim zachowaniem, ale tez nie moge wszystkiego tolerowac. Chce to rozegrac madrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co do wchodzenia w role zony... My nie jestesmy gowniarzami, ja mam 29 on 39 lat i szybciej sie wszystko u nas toczy. Jestesmy siebie pewni i zmierzamy w jednym kierunku. Tzn. mam nadzieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość instrukcjaobsługi
To może zaproponuj, że się spotkacie np. w niedzielę gdzieś w połowie drogi? Może jest jakieś miasteczko między Waszymi miejscowościami i mozna iść tam do knajpy i/lub kina? I owca cała i wilk nie do końca się nasyci co mu dobrze zrobi ;-) A tak to co, w chacie mu bedziesz sprzątać i w nocy go ogrzewać? Jeśli on Ci pomaga finansowo to szczerze mówiąc niezbyt dobrze na dłuższą metę, ludzie generalnie bardziej szanują osoby niezależne, właśnie stąd mogła się wziąć ta sytuacja ze lekkim zlekceważeniem czasu spędzanego z Tobą. Jak najszybciej stań na własnych nogach, wsparcie finansowe będziesz mogła przyjmować od męża bo i gospodarstwo domowe wspólne. Oczywiście prezenty, kwiaty, zaproszenia na randki mile widziane ;-) Finansowanie samochodu sobie odpuść. Jeśli nie masz kasy żeby do niego jechać bo np. nie masz na benzyne to się przyznaj po prostu i mów, że jak się odkujesz będziesz częściej przyjeżdzać bo naciągać go nie chcesz bo ci głupio :-) Powinno pomóc :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:) ja jestem samodzielna, niezle zarabiam i w tym momencie zakladam swoja firme, otrzymam na nia dotacje i wtedy oddam mu pieniadze ktore pozyczyl mi do autka. Mialam kupowac tansze, ale trafilo sie bardzo dobre technicznie, zreszta sam mi je zalatwial, wiedzial jaki mam buzdzet, ale sam mnie na nie namowil i te pieniadze mu zwroce na pewno. Poza tym przyjezdzajac zawsze cos kupuje, przywoze jakies wiejskie dobrodziejstwa od siebie :) wiec finansowo to raczej partnersko wszystko wyglada. Do wszelkich wyjazdow tez sie dorzucam. Zostajac w sobote u niego tez sobie moge w domku czas zorganizowac, cos poczytac, obejrzec itp, a pozniej wreszcie sie przytulic jak wroci i obudzic rano obok niego - to jest dla mnie bezecnne... Ale moze rzeczywiscie lepiej ten weekend odpuscic i dac mu troche do myslenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość instrukcjaobsługi
No właśnie, ON załatwiał, ON namówił, ON pożyczył. ON ma mieszkanie w którym możecie się spotykać. Mam teraz wrażenie, że "ON" trochę Cię niańczy :-) Widać,że Ci zależy i że jest Ci też bardzo potrzebny w różnych aspektach życia. A Ty jemu? :-) Jeśli chodzi o kupowanie żarcia do lodówki to nie przeceniałabym znaczenia tego, serio. Facet powiniem jasno widzieć, że bez niego nie zginiesz w życiu, ot co. I na litość boską nie ryczeć bo on do znajomych idzie :-D To musiało na nim zrobić złe wrażenie nawet jeśli nie dał nic po sobie poznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zajmuje sie tym zawodowo wiec nie przecenialabym tego faktu :) On ma mieszkanie, ja mam dzialke - przezyje bez niego i jakiegokolwiek innego faceta, zylam sama i nie umarlam :) One beze mnie tez - nie jest uposledzony :) Przeciez to nie o to chodzi by uzalezniac kogos od siebie w zwiazku, ale wspolpracowac i nam to wychodzi. Ja mu pomagam w domu, w kuchni, on mi w kwestiach zw z samochodem itp, nie widze w tym nic nadzwyczajnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość instrukcjaobsługi
Teraz jeszcze coś mi przyszło na myśl. Może on celowo Ci nie mówi o kolejnym wyjściu? Raz już widział że zachowałaś się w takiej sytuacji trochę "dziwnie" i chce sprawdzić czy Twoja reakcja sie powtórzy. Wbrew pozorom mężczyźni też "testują" kobiety. On z opisu wydaje się bardzo zrównoważonym człowiekiem i pewnie chciałby tez takiej partnerki. Więc pilnuj się :-) Nawet jakby miało okazac sie najgorsze czyli wyrolowałby Cię w ta sobotę to tym razem przymknij oko, życz dobrej zabawy a za miesiac czy dwa wytnij mu ten sam numer, hłe hłe :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe ciekawy punkt widzenia, ale mozliwe, ze tak jest... Moze obmysla startegie jak mi to w ogole oznajmic... :) On jest bardzo inteligentny, rzeczywiscie moze mnie w ten sposob sprawdzac. czyli co, udac, ze mnie to nie rusza wcale? Czy zrobic afere o to, ze pono mi o tym mowi (jesli powie w sobote jak juz bede)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość instrukcja obsługi
Ale przywożenie jedzenia a pożyczenie kasy na samochód to nie to samo. Następnym razem idź do banku. Tak, kredyt kosztuje ale po 1,5 roku nie pożyczyłabym od faceta takiej kasy. Jeśli np. mielibyście się rozstać to byś była w głupiej sytuacji wisząc byłemu pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość instrukcja obsług
Pojedź do niego bo itak będziesz zła jak nie pojedziesz i sfochowana. Żadnych awantur nie rób choćby wrócił o 5.00 rano narąbany w trzy d..y. Ten jeden raz sobie odpuść. Jak się sytuacja potem jeszcze powtórzy to wtedy możesz kulturalnie i żartobliwie zwrócić uwagę że gości (bo halo! jestes tam gościem!!) nie zostawia się samym sobie i zobaczysz co powie. Sama bym tak zrobiła a już z naprawdę popieprzonymi sytuacjami w związku miałąm do czynienia. To jest pikuś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość instrukacjaobsługi
I nie nakręcaj się dziewczyno! Jeszcze w ogóle nie wiadomo czy wychodzi z tymi kolegami, może się ich plany już rozeszły po kościach. A Ty już pytasz siebie i nas czy robić aferę czy nie. Wiem jak to jest, jestem w Twoim wieku tylko staż związku trochę dłuższy. Adrenalinka się wydziela, wyobraźnia pracuje i chcesz go udusić zaocznie :-D ale poczekaj aż faktycznie zasłuży. A chyba jeszcze do takiej sytuacji nie doszło nigdy z tego co wyczytałam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W kwestii tych pieniędzy to szczerze mówiąc bank nawet nie przyszedl mi do głowy. Zresztą, nie jest to duża suma i żeby ją ewentualnie zwrócić też mogę wziąć pożyczkę żeby mu oddać gdybyśmy się rozstali. Ale taka mysl się nie pojawiła bo zwyczajnie ufamy sobie, jesteśmy siebie pewni i traktujemy jak te przysłowiowe drugie połówki. Może to i błąd, ale dla mnie te pieniądze które mocno mi oferował były dowodem tego, że poważnie mnie traktuje choc nie miałam co do tego wątpliwości. Jego wyjścia są bardziej pod kątem towarzyskim niż takim żeby się uchlac, nie ma z tym problemu, a po alkoholu szybko zasypia i jest jeszcze bardziej łagodny więc o to się nie martwię... Chodzi mi tylko o ten czas, i o to, że mnie nie uprzedził choc może rzeczywiście nic z tych planów nie wyszło a ja o tym nie wiem... A jeśli powie mi o nich dziś, jutro lub w piątek zanim pojadę - to jechać czy jednak zostac pod pozorem, że wyjdę ze swoimi znajomymi i zrobić przerwę w ten weekend? Jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te wyjścia nie do końca mi pasują też dlatego, że czesc tych kumpli jest w jego wieku, wieloletnimi często znudzonymi meczami i nie wiem do końca ba co sobie pozwalają idąc w takim gronie na imprezę. Mojego Mężczyzny o zle rzeczy nie podejrzewam, ale z drugiej strony na samą mysl, że przebywa w takim gronie nie czuje się z tym dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mimo iż zaprzeczasz i zaprzeczasz, że nie, absolutnie bluszczem nie jesteś to z każdym kolejnym postem wyłazi coś innego, najchętniej zamknęłabyś go w klatce i podziwiała godzinami :D Weź Ty się dziewczyno ogarnij, a co do ostatniego postu: nie jesteś od tego żeby wybierać mu znajomych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×