Nie lubię imprez. Czy jestem dziwna?

Jestem studentką i wiadomo, rówieśnicy uwielbiają imprezy. A ja nie lubię, ale chodzę z koleżankami do klubów jak proponują żeby nie pomyślały że jestem jakaś dziwna. Problem w tym że źle się na tych imprezach czuję, patrzę tylko na zegarek i nie mogę się doczekać aż wrócimy do domu, a jak idziemy jeszcze z chłopakami to już w ogóle nie czuję się swobodnie. Krótko mówiąc męczę się zamiast dobrze bawić. Czy uważacie że to dziwne? Są tutaj osoby o podobnych odczuciach?

nie jestes dziwna, po prostu inna, jestes jaka jestes i inni nie powinni cie na sile zmieniac. Co nie znaczy ze jestes jakas lepsza przez to, po prostu inna, znam sporo takich osob.

Nie jesteś dziwna kotku. Ja lubię takie spokojne studentki. Pewnie jeszcze nigdy stosunku nie miałaś:)

Też nie cierpię...ostatnio dałam się namówić koleżankom i pożałowałam. Faceci jacyś nachalni, nie trzymali łap przy sobie. Jeden pijak mnie nawet chciał pocałować ale na szczęście pojawił się ogarnięty chłopak, który mu nagadał.

Dziwna, to znaczy jaka? Gorsza? Inna? Gorsza nie jesteś. Inna, trochę tak, ale nie aż tak bardzo, bo wiele osób, nie lubi takiej rozrywki, tylko albo się nie przyznają, albo po prostu siedzą w domu i ich nie widać, tak jak zwolenników spotkań towarzyskich, które przyjęło się nazywać imprezami.

ja wolę domówki z dużą ilością perły. Nie kazdy musi chodzić do klubów