Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moja dziewczyna chce się spotkać z byłym.

Polecane posty

Gość gość

Witam. Ehhh, czuję się jak na takim typowym spotkaniu ofiar, takich kółek psychicznie poszkodowanych. Mniejsza, od początku. Mam prawie 18 lat, moja dziewczyna ma już skończone. Kochamy się na amen, spotykamy się codziennie, jeśli coś zakłóci nasze spotkania to choroba któregoś z nas, bądź jakiś dłuższy wyjazd lub po prostu szkoła. Jestem z nią stosunkowo dość nie długo: 4 miesiące. Przez ten okres zdążyliśmy się praktycznie ze wszystkiego zwierzyć, aż do bólu. Jej poprzedni związek trwał 2 lata, między nim, a aktualnym, naszym był ok. rok przerwy. Moja dziewczyna nakryła swojego ex parę razy na zdradzie jeżeli chodzi o seks ale nadal z nim była, sama mówiła, że go zdradziła ale tylko raz i był to rzekomo niewinny pocałunek, aż w końcu bach, on się zmienił(przez używki), ona miała go dość. Gdy się spotykali na ulicach sam na sam to najczęściej ex śmiał się z niej i wyzywał bezpodstawnie, chociaż sam nie wiedział, że go zdradziła i to w delikatny sposób pod wpływem alko. od dziwek itp. a on sam dał się nakryć przez swoją głupotę kilka razy. Dużo razy dziękowała mi, że przy mnie o nim zapomniała, jednak nadal o nim mi mówiła jaki to był debil itp. Jakby coś nadal do niego czuła. Oczywiście 2 lata, seks i te sprawy były i to może częściej niż aktualnie w naszym związku. Tłumaczyła się jednak, że nigdy przy tym nie sprawił jej radości, ponoć nigdy jej nie zrobił dobrze. Teraz, po tym niecałym roku przerwy nagle do niej napisał. I tu się oto zaczynają moje obawy i powód dlaczego postanowiłem to napisać. Rozmawiamy sobie przez internety tak jak zwykle, jak się nie widzimy to piszemy, aż nie zaśniemy i tak 100% czasu 24/7 jesteśmy w kontakcie, już nawet olała najlepsze przyjaciółki dla mnie. I nagle dostaję od niej wiadomość, że napisał pan były. Oczywiście szok z jej strony, trzęsła się, nie wiem dla czego. Kazałem jej wkleić całą konferencję, bo sam byłem ciekaw, a mówimy sobie o wszystkim, jednak w późniejszym etapie wytłumaczyła to tym, że ma problemy z internetem a na telefonie nie umie zrobić screen shota i jutro ma mi rzekomo o wszystkim powiedzieć. Napisała: "jprdl, jaki on zrobił się miły", "szkoda mi go", gdy jej tłumaczyłem, dość ostrożnie, że się martwię cały czas mnie uspokajała i to dość przesadnie. Po iluś tam godzinach rozmowy z byłym zapytała: "Co byś zrobił jakbym się z nim spotkała?" Oczywiście podszedłem do tego z dużym dystansem ale miałem wrażenie, że go broni. Następnie napisała, że" jakby chciał się z nią spotkać i pogadać" jakbym zareagował i wyłapałem ją na tym, że chcą się spotkać "na szluga" i od razu wykryłem, że w tej wiadomości są pewne obawy, dodała asekuracyjne zwroty, jakby się obawiając. Potem napisała, że chciał się z nią spotkać teraz czyli gdzieś tak ok. 4:00 w nocy, wiedząc, że chodzi jeszcze do szkoły, odmówiła mu i uzasadniła mi to tym, że on już taki jest. Rozmowa się tak potoczyła, że napisała, że jednak się z nim nie SPOTYKA. Spotyka, a spotkać to różnica, czyż nie? Po wyprostowaniu przeze mnie nie chcę się z nim spotkać. Pod koniec rozmowy napisałem wprost: " Były to były i nie będzie go między nami" na to ona: "...". Krzyczała wręcz potem do mnie, że ona się z nim nie widzi "ani dziś, ani jutro, ani nigdy". Odpisałem, że jej nie zabraniam, po czym odpisała, że jak chcę to się z nim spotka. WYLOGOWANO. Uff, nie wiem co o tym sądzić, dodam jeszcze, że to moja pierwsza dziewczyna tak na poważnie i pierwsza jeżeli chodzi o tak bliskie stosunki fizyczne i psychiczne. Proszę mnie jakoś naprowadzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćona27
Niezły z niej numer tak krótko mówiąc. Przywiązałeś się do niej bo jest twoją pierwszą...ja radzę ci bardzo uważać żeby wpadki nie zaliczyć bo jestem na 99% pewna ze jednak razem się nie starzejecie. Jesli ona będzie chciała sie z tamtym spotkać to to zrobi uwierz i nigdy się nie płaszcz i nie błagaj itp to nie ten wiek na takie dylematy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kontroluj, nie boj sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj jej wolną rękę, niech robi co chce a ty też rób co chcesz i spotykaj się z kim chcesz. Nie wybuchaj i nie okazuj jej zazdrości :) W ogóle to jej gadanie ciagłe o byłym jaki to debil itd.... ja bym jej na twoim miejscu powiedziała że skoro taki debil to po co chce się spotykać ale to już jej sprawa, jesli chce się spotykac z debilami jak sama twierdziła. Jeszcze jedna kwestia, ona pytała się ciebie i mówiła że to on chce się z nia spotkać, zadaj jej pytanie czy ona tez chce się z nim spotkac i po co. Wyjasnijcie sobie to. Zapytaj się jej wprost czy do niego cos czuyje, bo jeśli tak to ty nie będziesz stał jej na drodze do szczęścia. Jesli jej na tobie zależy to się może dziewczyna ocuci tymi słowami i oprzytomnieje, a jeśli nie no to znajdziesz sobie inną. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może spróbuj jakoś wyrwać się z tych slumsów i postaraj się nie utrzymywać stosunków z ludźmi z patologii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autor posta
Słuchajcie, sprawa się komplikuję. Rozmawiałem z nią co prawda przez telefon ale dostałem info, że były chce do niej wrócić i pisze do niej cały czas, nie daje jej spokoju, chociaż napisała, już dawno, że to koniec i mocno się tego trzyma, aż do dziś. Jest jeszcze jeden problem. Ona nie chce żeby on wiedział, że jesteśmy razem bo podobno będę miał pozamiatane :D I zapomniałem w poście dodać, że zabroniła mi kategorycznie do niego pisać argumentując to tym samym. Dzisiaj miałem podejść pod szkołę, odprowadzić ją do domu ale nie może bo musi szybko wrócić do domu bo "przypał" bo wywiadówka była. Mamy spotkać się wieczorem na ok 30 min. i sobie porozmawiać. Martwi mnie tylko fakt, że to pisanie do niej może zmienić się w nękanie, jeśli ona faktycznie nic do niego nie czuję. Na pewno musi mu powiedzieć, że mnie ma. Co on mi może zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to jest jak dzieci biorą się za rzeczy dla dorosłych. Nawet nie wiesz jak wielką siłą jest ruja takich matołków. Jelenie np. potrafią zatłuc rywala rogami. Osły potrafią tak skopać że zdechnie.. Pies - zagryzie. - a ty co byś mógł zrobić żeby móc dalej ją bzykać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autor postu
Proszę Cię :') Jeżeli rozmawiamy tutaj o sprawach dla dorosłych, a w sprawach dla dorosłych chodzi wyłącznie o bzykanie to kto jest tym dorosłym? Pogadaliśmy tak na serio te 30 min. Stwierdziła, że nigdy tego nie zrozumiem bo nigdy nie przeżyłem takiego czegoś - pierwszej miłości i nie wiem jak to jest. Nie przeżyłem ale przeżywam. Co do byłego to okazało się, że myśli o niej codziennie i ćpa, przez co ma jechać na odwyk żeby o niej zapomnieć. Wie, że to już nie wróci ale nadal ją kocha. Napisał do niej, że żałuje tego wszystkiego i strasznie chciałby cofnąć czas ale wie, że nie może. Znalazł sobie dziewczynę ale zawsze jak robią coś razem to myśli tylko o mojej. Powiedziała mi też, że jeżeli miałaby do wyboru mnie, a jego ciężko by było ale mimo wszystko zostałaby przy mnie. Mimo tego, że traktował ją jak szmatę, pomiatał, krzywdził, zdradzał (i tłumaczy to tym, że go nienawidziła ale go kochała)ona nadal mi mówi, że nie wie czy go kocha. Znowu prostuje, że kocha te wspomnienia, ten czas z nim spędzony. Mówiła też, że to normalne, że chce wiedzieć co u niego słychać jak sobie radzi, jak wygląda itd. Jeśli chodzi o to spotkanie to na ulicy nie chce się z nim widzieć ale jednocześnie chciałaby go zobaczyć, miała już podobno wychodzić bo zdeklarował się, że po nią przyjdzie ale nie wyszła. Jeżeli pytałem się o coś poważnego to długo myślała i zazwyczaj nie odpowiadała. Jednak powiedziała mi, że mnie nie zostawi i, że kocha tylko mnie. Strasznie to wszystko poplątane jak zresztą widać. Ale raczej jestem przewrażliwiony na tą całą sytuację i za dużo histeryzuję. Moim zdaniem jest to niepotrzebne. Ok chłopak zrozumiał po tym roku, że źle się zachował i ją przeprosił, a ona cały czas przytakiwała i była w szoku bo przez ten okres kiedy się rozstali i nikogo nie miała czekała, aż do niej wróci ale jest już za późno. Tylko pytanie co dalej... Może ktoś miał podobną sytuację, nie szukam jasnowidzów ale fajno by było żeby ktoś coś napisał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie to za dużo dziewczyna zaczęła kombinować i wg mnie przestała ci mówić cała prawdę i tylko prawdę. Gdyby jej faktycznie nie zależało już na nim to by powiedziała "sory batory ale już z kimś jestem - bujaj się chłopie" a nie sie ukrywałą z nowym związkiem. 2 lata to trochę czasu i mimo, że coś tam nie grało to zdecydowanie długo tkwiła z tym kolesiem i pewnie nie bez powodu bo bez uczucia to rzuciłaby go raz dwa a nie ciągnęła tak długo. Spotkania z byłymi nie kończą się nigdy za dobrze dla nowego partnera. Skoro to dla niej zamknięty rozdział to nie powinna w ogóle rozpatrywać opcji spotkania i uciąć pogaduchy bo to nie ma sensu jeśli jest z tobą szczęśliwa. Jednak jeśli coś ją jeszcze ciągnie do niego to bądź pewien, że się z nim spotka a ty nawet nie będziesz wiedział. Dla wybielenia się będzie w stanie zrobić z niego świra czy stalkera byle byś nie odkrył, że relacje są inne, a może były inne ale jej się odwidziało i się chciała wycofać a koleś się wkręcił bo miał nadzieję. Miej oczy otwarte i postaw sprawę jasno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorze postu -> weź ty się zacznij masturbować, jak kązdy normalny nastolatek w twoim wieku!! A nie bierzesz się za taplanie się w bagnie. Może odrób lekcje pomyśl o studiach jakichś... Chyba że jesteś mułem bagiennym i muł cię pociąga. To się taplaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to jest jednak fenomen i ciężko to pojąć ze faceci ok. są tylko ok. a damscy bokserzy co wyzywają od k***w i się znęcaja fizycznie i psychicznie są macho :) napiszę ....synu bo mógłbyś nim być, masz krótki miecz, nie masz wprawy w miotaniu nim i szybko kończysz walkę albo jesteś rudy. naucz się jednego. jak jesteś przystojny to dla większości kobiet nie musisz być za dobrym. ważne abyś dał kilka orgazmów pod "row". a jak jesteś brzydki no cóż... módl sie aby były nie zadzwonił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×