Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hilka

Czy któraś z was odmówila bycia chrzestną

Polecane posty

Gość hilka

Dziewczyny czy któraś z was odmówiła bycia chrzestną. Ja już zostałam nią raz. Chrześnica ma prawie 3 latka jest kochaną dziewczynką. Mój mąż też ma chrześniaka. Moja kuzynka jest Ślązaczką ma straszne materialne podejście do bycia chrzestną. Prezent musi być na: -roczek -mikołaja -gwiazdora inaczej dzieciątko -urodziny - zajączka -dzień dziecka Potrafi wysyłać esemesy tak raz w miesiącu żebym odwiedziła chrześnice co się wiąże też z upominkiem razy 2 bo starszemu też coś muszę kupić a nie tylko chrześnicy. Jak ja wylądowałam w szpitalu i w dzień dziecka nie odwiedziłam chrześnicy to obrobiła mi tyłek do rodziny że jak mi nie pasowało bycie chrzęsną to mogłam odmówić a nie wymigiwać się od obowiązków. Na szczęście rodzice chrześniaka mojego męża nie robią takich problemów i nie traktują go jako skarbonki. Bierzemy go na boisko sportowe i mąż z nim w piłkę gra , na lody. Przyjeżdża do nas na wakacje na tydzień. Teraz szwagierka lada dzień ma rodzić i wiem od teściów że ja mam być chrzestną. Problem tkwi w tym że ja nie chce być chrzestną znowu. Po pierwsze jestem zrażona już kuzynką i jej postawą. Po drugie i to jest najważniejszy powód dla którego nie chce jestem w nie najlepszej kondycji psychicznej. Właśnie nie udała się moja ostatnia iui i naprawdę to przeżywam strasznie. Jest to koniec leczenia.Jestem załamana. Ivf nie będziemy robić. Dostałam stanu depresyjnego i lękowego. Problem w tym że u rodziny mojego męża jest nie do pomyślenia żeby ktoś odmówił bycia chrzestną czy chrzestnym. Dziecku się nie odmawia i koniec kropka. Byłabym chyba wyklęta z rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym na twoim miejscu odmówiła. Powiedz że ma juz chrześniaka i ci wystarczy. zresztą lepiej się nie tłumaczyć bo zaczną przekonywać, powiedz nie dziękuję, odstąpię ten zaszczyt komus innemu ale dzękujesz ze o tobie pomyśleli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój mąż odmówił mojej siostrze bycia chrzestnym. Ja mam 3 chrześniaków i nie zamierzam mieć więcej. Gdyby ktoś mnie znów poprosił to odmówiłabym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli nie czujesz sie na siłach, to odmow, a tej pazernej kuzynce ukroc to wszystko, bo to wyłącznie od Ciebie zależy jaki prezent i kiedy dasz chrzesnicy i powiedz dosadnie, ze nie zyczysz sobie chamstwa, ktorym ona Cie zasypuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo Ci współczuję i życzę szybkiego powrotu do "normalnego" stanu, dużo uśmiechu kochana:* A co do bycia chrzestną, ja popełniłam ten błąd i zgodziłam się na to kiedyś. Byłam wtedy jeszcze nastolatką i nie zdawałam sobie sprawy jak to będzie wyglądać. Żałowałam tego wielokrotnie, bo nie raz było mi wypominane, że zbyt mało interesuję się chrześniaczką. Mimo, że pamiętałam o niej przy każdej okazji typu urodziny, święta, dzień dziecka itp, to i tak było za mało dla jej mamy, a mojej kuzynki. Powinnam z nią spędzać jeszcze więcej czasu:/ Nigdy więcej się na to nie zgodzę. Jednak ja w międzyczasie odeszłam od kościoła, więc mogę się tym ewentualnie tłumaczyć:/ Twój spokój jest najważniejszy i jak będą się obrażać to powiedz prawdę prosto z mostu, że nie czujesz się na siłach i tyle. Głowa do góry i powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie odmawia się dziecku. Jak tak każdy będzie patrzył na prezenty, to nie nikt nie będzie chrzestnym/ą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wole byc fajną ciotką niz beznadziejną chrzestną, odmów bo to Cie teraz będzie mniej kosztować niż przez te wszystkie lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie, ze odmow. Jak nie czujesz sie na silach, to nie masz obowiazku i nie powinnas nawet brac na siebie odpowiedzialnosci "bycia wzorem" dla dziecka. Masz juz chrzesniaka i to wystarczy. Ja juz odmowilam 2 razy i wcale sie tym nie przejelam. Rob to co uwazasz za sluszne, a nie przejmuj sie opinia rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matka tego dziecka, którego masz być chrzestną wie o twoich problemach? Niech może ktoś z nią o tym porozmawia, niech jej uświadomi, że to nie najlepszy moment w twoim życiu na bycie Chrzestną ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie to glupota ze bycie chrzestna to dobrowolny weksel na 300zl rocznie. mianowicie na choinke stowa, na dzien dziecka stowa, na urodziny stowa. za kogo wy sie macie? a jak ktos nie ma kasy? lepiej kupic czekolade niz a sile kupowac za stowe. a na komunie moze laptopa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja odmówiłam bliskiej kolezance , mam duza rodzine wieke kuzynek ktroe tez beda miec dzieci i napewno u nich bede chrzesna, mam juz jednego chrzesniaka mąż tekże , coraz wiecej osób odmawia juz zabobony typu dziecku sie nie odmawia koncza sie na szczescie idzie nowa epoka młodych i rozsądnych ludzi :) autoro odmów i nie miej wyrzutów sumienia mysl troche o sobie bo to twoje zrdowie i zycie jest wazne !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko jakby mnie ktoś tak szantazował to moja noga by w jego domu nie staneła. Jak jedziesz to kup jakies słodycze, a jak będą leciec komentarze to powiedz ze ty nie jestes krową dojną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciężka sprawa. Rozumiem, że po doświadczaniach z kuzynką jesteś zniechęcona, też bym na Twoim miejscu była. Ale nie każdy zachowuje się jak Twoja kuzynka. Sama jestem Ślązaczką i w ogóle nie mam parcia na prezenty dla dziecka. Uważam, że to zależy wyłącznie od chęci chrzestnych. I szczerze mówiąc, dla mnie ważniejsze jest to, że chrzestni mają z córką fajny kontakt. Lubią ją, chętnie się z nią bawią gdy się widzimy. Ale myśmy wybrali osoby, z którymi mamy bliski kontakt, z chrzestnym nie jesteśmy spokrewnieni, choć jest nam bliższy niż rodzina. Wiadomo, że czasem z różnych względów wybiera się ciut dalszą rodzinę, albo taką z którą się nie utrzymuje bliskich kontaktów (nie każdy chce i może zostać chrzestnym). Ale w życiu by mi do głowy nie przyszło, żeby oczekiwać prezentów. Tak więc z jednej strony chciałabym Ci autorko powiedzieć, żebyś się nie zniechęcała, bo nie wszyscy są tacy jak Twoja kuzynka. Ale z drugiej strony, jeśli Twój stan psychiczny nie bardzo pozwala na to, to może warto pomyśleć o odmowie. Przemyśl to sobie na spokojnie, bez skrajnych emocji w jedną czy drugą stronę. Depresja kiedyś minie. A chrzestną będziesz na zawsze. Może za rok czy dwa będziesz szczęśliwa, że nie odmówiłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja odmowilam bo jestem niewierzaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecku się nie odmawia, nie powinnaś odmówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oni to klamcy! co to w ogole za sukinsyny tacy jak mozesz z tym zyc!! 333 www.youtube.com/watch?v=i7qW3FUz_Eo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecku się nie odmawia, nie powinnaś odmówić. x odmowilam bo jetem niewierzaca i nie dziecku a rodzicom ktorzym nie chodzilo raczej o wiare ale o to ze jestem dobra partia na chrzesna - pieniadze pieniadze pieniadze i hipokryzja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja raz odmówiłam. Żona mojego kuzyna ma siedmioro rodzeństwa, a na chrzestnych wzięła sobie raz mojego brata, a za drugim razem chciała wziąć mnie. Dla mnie to lekka przesada. Nie miałam wtedy swoich pieniędzy, chodziłam do szkoły, a żeby tego było mało, to matka dziecka rzuciła jeszcze hasło " będziesz miała komu prezenty dawać". Nie zgodziłam się i drugi raz zrobiłabym to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o matko, dziewczyno nie daj soba tak pomiatac! co za bezczelnosc - bycie chrzestnym to w zalozeniu na czym innym ma polegac - z tego co wiem kiedys sie chrzestnych wybieralo jako rodzicow zastepczych, w razie gdyby cos sie tfu tfu stalo rodzicom malenstwa! to juz urasta do jakiegos absurdu. i tak, ja rowniez odmowilam. mialam byc i swiadkiem na slubie i chrzestna dziecka kolezanki - 2 w 1. wymiksowalam sie, jak tylko kolezanka zaczela wymyslac rozne rzeczy typu: ze moj jeszcze wtedy narzeczony bedzie ja wozil do kosmetyczki 20 km od nas na makijaz probny i na prawdziwy, ze bedzie ich wiozl do slubu. pomyslom jej nie bylo konca, moglam sie tylko spodziewac, czego bedzie chciala ode mnie jako od chrzestnej dla jej coreczki. odmowilam i tego i tego. sama bylam i jestem na dorobku, nie mam zamiaru nikogo sponsorowac. gdyby mnie ktos poprosil, moze i bym sie zgodzila i oczywiscie pamietala o roznych okazjach, ale bylaby to wylacznie moja decyzja. gdyby ktos mi obrobil chociaz raz z tego powodu tylek, rozmowilabym sie z ta osoba i przypomniala, ze to jej obowiazkiem jest zaspokajanie potrzeb jej dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 11 37
a te bzdury o nieodmawianiu dziecku to sobie darujcie :) dziecko sie nie pyta o chrzestnych tylko wybieraja ich jego rodzice i jak widac, coraz czesciej pod katem ewentualnych przyszlych prezentow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobra, ale dziecko nie jest winne temu, że autorka nie ma asertywności albo że jej kuzynka jest chamska i beszczelna. To do dorosłych należy zadanie radzenia sobie z przeciwnościami losu. Dlaczego dziecko szwagierki ma być ukarane za zachowanie kuzynki autorki? Bo to się do tego sprowadza. Ja jestem zdania, że autorka powinna zostać chrzestną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja odmówiłam,bo nie chcę 1000 zł rocznie oddawać na nieswoje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:38, a jak dziecko ma twoim zdaniem poprosić jak nie umie jeszcze mówić?? Pomyśl trochę zanim coś napiszesz, bo się ośmieszasz. Rodzice proszą, ale W IMIENIU DZIECKA!! A dziecku się nie odmawia, zwłaszcza takiemu niemowlaczkowi malutkiemu, jak tak można w ogóle :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecku się nie odmawia :O co za bzdura, jakiś głupi frazes powtarzany aż do zrzygania. Ja osobiście odmówiłam i nie ma dnia, abym się z tego nie cieszyła! Po pierwsze jestem anty KK po drugie prosiła mnie koleżanka, a zdanie mam takie, że co rodzina to rodzina, a nie obcy. po trzecie koleżanka ta po urodzeniu dziecka dostała pieluchowego zapalenia mózgu i zraziła mnie totalnie do tego dzieciaka, więc jak mogłabym trzymać do chrztu dziecko, którego nie lubię? Po trzecie dzisiaj nie utrzymujemy kontaktów, więc widać jak to się zwykle toczy... Nie miałam żadnych wyrzutów sumienia i żadnych mieszanych uczuć. NIE i KONIEC. Moja inna kumpela jest chrzestną 3 dzieci :O dla mnie to masakra, tyle kasy w błoto :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kasa na DZIECI to według ciebie kasa w błoto???? Boże, do czego ten świat zmierza, płakać się chce. Na co niby nie jest w błoto, pewnie na wódę i papierochy, ew. na jakieś pierdoły niepotrzebne typu najnowszy smartfon :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przede wszystkim bym ukróciła tą pierwszą relacje!! tzn bym unikała kontaktów a prezenty na urodziny i pod choinkę to wsio. Nie każdy ma podejście chrzestna= dawanie kasy ile wlezie, dla mnie to nie do pojęcia! Powiedz szczerze, że teraz nie macie najlepszego czasu, i nie czujesz się na siłach posiadanie kolejnej chrześnicy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:43 no i właśnie w tym jest pies pogrzebany! Daje się do chrztu dzieciaka, który nie umie mówić, ani myśleć. Czyli z woli rodziców podejmuje się decyzje, które dziecko - już jako osoba dojrzała i świadoma powinna podjąć SAMODZIELNIE. Tak jak jest w PŚ napisane i tak jak zrobił Jezus. Oczywiście w kk wszystko na odwrót :O Dlatego dla mnie tym bardziej powinno się odmawiać bycia chrzestnym/ą ! I skończ z tym "dziecku się nie odmawia" :O ktoś palnął głupotę a wszyscy to powtarzają Może mi wytłumaczysz, dlaczego osobie starszej można odmówić, a dziecku niby nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jasne,że w błoto. A co ona z tego ma? nic. Bycie chrzestną to tylko utrapienie ,żadna przyjemność. Też odmawiam każdemu kto mi to proponuje,bo jeszcze nie oszalałam. Wymogi takie,że masakra. Już teraz ludzie życzą sobie 2000 zł na Komunie to na ślub pewnie musiałabym dać z 10 000 tys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:43 XX Jeśli jesteś przeciwko KK to w ogóle idea brania takiej osoby na chrzestnego jest bez sensu. Dodatkowo, z tego co słyszę jesteś przeciwko dzieciom, więc kompletny niewypał:/ I wiesz co, współczuję Ci. Nie dlatego, że nie lubisz dzieci, czy nie jesteś wierząca - Twoja sprawa. Ale Twoja wypowiedź, że ktoś ma 3 chrześniaków i ładuje lasę w błoto to żenada. Sama ładujesz w siebie - proszę bardzo, ale nie broń innym robić ZE SWOIMI pieniędzmi co chcą. Bo możesz szybko usłyszeć, że inwestując w siebie, inwestujesz w gów*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×