dziecko budzi sie w nocy !!i usypia tylko ze mną !! help

moje 10 miesięczne dziecko od jakiegoś tygodnia budzi się kilka razy w nocy i mimo wielu prób aby zasneło w swoim łóżeczku nie przynosi to skutku , zasypia dopiero ze mna w moim łózku . Do tej pory nie miałam takiego problemu . Nie chce żeby się do tego przyzwyczajał , co robić ???

podajmy sobie rece. nic nie zrobisz jak nie bedziesz miala sil. ja sie poddalam i dziecko spi ze mna,bo po 2 tyg bylam tak zmeczona,ze juz nie mialam sil sie w nocy podniesc. corka ma 15msc i niedlugo przenosze ja do normalnego lozka. spi ze mna odkad skonczyla 8msc. od urodzenia do tego czasu zawsze spala w swoim lozeczku i nie zdarzalo sie jej lezakowac z nami

Albo się boi czegos albo ząbki

moja ma 16 miesiecy tez budzi sie w nocy 0koło 1-2 i śpi do rana ze mna i mężem w łóżku trwa to gdzies od 6-7 miesiaca jej zycia kiedys zdzarzalo sie to co druga trzecia noc dzis to juz norma co noc jakos bardzo mi to nie przeszkadza bo śpi ładnie do 8 rano znami no ale nie długo chcialbym zeby spała juz cala noc u siebie zwlaszcza ze nie długo bedzie miala swój pokoj chyba nic nie zrobisz musisz przezyc, dziecko potrzebuje bliskosci czuje sie bezpieczne z rodzicami

jak myślicie zmuszać je do spania samemu w swoim łóżeczku czy spać z nim ?

Wszystko zależy od tego jak Ty się z tym czujesz. Ja od początku wiedziałam, że nie chcę żeby dziecko spało z nami, dla wspólnej wygody. Dlatego walczyłam o to, aby córka spała sama. Etapy były różne, jak się po chorobie przyzwyczaiła, że śpi u nas to była masakra, żeby ją odzwyczaić, ale ostatecznie ładnie zasypia sama i śpi sama. Jeśli nie czujesz się komfortowo śpiąc z dzieckiem, albo wiesz, że i tak będzie musiała się nauczyć zasypiać samej (bo np pójdzie do żłobka) to im szybciej ją tego oduczysz tym lepiej.

nawet z brakiem sił bym próbowala aby spało w swoim łóżeczku, mi też sie to przytrafiło mała mają 7 miesięcy budziła się z przeraźliwym krzykiem w nocy, na poczatku też ją brałam do łóżka, ale ani ja potem, ani mój mąz nie bylismy wypoczęci bo my tez nie bylismy zwyczajni spać z małą trzeba było czuwać ,zawsze od poczatku spała w swoim łóżeczku albo w gondoli(to rzadziej) w zalezności gdzie zasnęła nigdy z nami. prawie miesiąc mi zajęło odkladanie jej do łożeczka po takich nocnych pobutkach. czasem nawet 30 razy wstawałam kiedy ona z wrzaskiem sie budziła nosiłam na rękach, zasypiała, odkaladałam do łóżeczka i nie mijalo 20 minut znów krzyk, ale potem rzadziej i rzadziej i teraz jest spokój ma 16 miesięcy i spi już w swoim normalnym łóżku i historie z krzykami narazie się zakończyły. wydaje mi się że po prostu miała za dużo wrażeń w ciągu dnia to wypad do centrum handlowego wiadomo, kolory światła, muzyka, zapachy, ludzie, to wizyty znajomych u nas to my gdzies jeździlismy z nią też całe dnie spędzałam z nią na dworze bo akurat ten okres przypadł na przełom wiosna- lato było ciepło więc nie kisilam jej w domu i tez na dworze sporo wrażeń było, zapachy, ludzie, samochody itd, potem przystopowaliśmy trochę i problem właśnie wtedy zaczął zanikać . może to jest przyczyną u ciebie autorko