Czuje się pusta w środku

Nie mam zainteresowań, chodzę tylko na studia, w które i tak nie mogę się zaangażować, nie pracuje bo sie boje, nie mam chłopaka, mam przyjaciółki ale z nimi rozmowa się nie klei, może dlatego że nie mam o czym opowiadac (nie mam życia i zainteresowań). Nie czuję że żyje. Siedze w akademiku przed komputerem i próbuje poukładać swoje życie przez artykuły psychologiczne i terapie. Co mogłabym zrobić by miec jakiś cel, by mieć normalne szczęśliwe życie?

A kogo to obchodzi najwyżej będziesz sama.

Idz do psychologa, na pewno pomoże i zmotywuje Cie do zmian.Powodzenia

Boże mam to samo.. Tyle, że próbuje się czymś zając.. Filmy, języki obce, sport i jakoś leci.. Studia zacznę dopiero w październiku.. A Ty dlaczego mówisz, że nie możesz zaangażować? Ja mam w planach pójśc do pracy.. od marca.. ale nie idę bo się boję.. Znajomych nie mam.. Boje się kogokolwiek poznać, żeby się nie zorientowali jak pusta w środku jestem..

I dobra nikogo to nie interesuje.

Nie potrafię się zaangażować bo jestem skupion ana swoich wewnętrznych problemach i psychoterapii na którą od niedawna chodzę. W studiowanie nie potrafię się zaangażować, bo czegoś nie przeczytam i nie wynoszę z zajęc tyle ile trzeba. Mam wrażenie że życie jest obok i ucieka mi sprzed nosa. Stoję w miejscu.