Żal do facetów

Jestem nieustannie przez nich skreslana i traktowana jak gowno tylko dlatego, że jestem spokojna,skryta dziewczyna. Próbowałam się na nich otworzyć, ale jak widać, nie warto. Po raz kolejny zostałam odrzucona i czuje się strasznie.

jestem facetem moze do mnie zalu nie poczujesz gg-53906774

Dlaczego jesteście tacy?

Tak trudno Wam odpowiedzieć? Smutne... Ciagle tylko słysze, że spokojne dziewczyny są wartościowe, a w praktyce macie je w grupie.

Ja też jestem spokojna i skryta. Jestem tez domatorką, nie lubię imprez, a mimo to faceci interesują się mną. Im chodzi przede wszystkim o wygląd kochana, gdzieś mają czy skryta czy otwarta, wygląd przede wszystkim. Poza tym ze swojego spokojnego charakteru można uczynić atut, ja tak robię i wyróżniam się na plus swoim domatorstwem wśród wszechobecnych imprezowiczek.

Nie wiem jakie masz doświadczenia życiowe, ale to nieprawda, że wszyscy faceci są tacy. Może po prostu spotykasz niewłaściwych mężczyzn. Ja bardzo lubię kobiety powściągliwe, nieco skryte, czasami nawet nieśmiałe, nigdy nie przepadałem za tak zwanymi gwiazdami towarzystwa, choć nie brakowało mi okazji i zainteresowania z ich strony. A zwykle te ciche dziewczyny miały ciekawsze rzeczy do powiedzenie i spostrzeżenia, a dłuższe przebywanie w ich towarzystwie pozwala dojrzewać znajomości w trakcie wzajemnego poznawania, co autentycznie zbliża ludzi.

gość dziś Tak trudno Wam odpowiedzieć? x Owszem trudno a nawet jest to niemożliwe. Trudno mi odpowiedzieć dlaczego jestem TAKI jeśli taki nie jestem. Dla mnie spokój laski to żadne kryterium. Zawsze pierwszy i najważniejszy jest wygląd a później charakter. Może być spokojna i może być wariatka byle nie smutas albo co gorsza religijna fanatyczka.

Jestem przeciętna z wyglądu. Staram się wyglądać elegancko i kobieco, dbam o siebie. Mimo to jestem samą od lat. Do niedawna co prawda miałam kolegę, przed którym się otworzyłam, ale teraz widzę, że byłam dla niego jedną z wielu przyjaciółeczek... Załamana jestem.

Chciałam się zmienić, ale jak mam to zrobić, skoro już tyle razy się zawiodłam? To nie sprzyja otwartości. Czy jestem gorsza?