Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie układa mi sie w zwiazku i moje dzieci cierpia

Polecane posty

Gość gość

najgorsze jest to, ze ciuerpia przeze mnie. Po prostu jak maz mnie wkurzy i pojdzie do pracy to caly dzien chodze nabuzowana, potrafie nakrzyczec na dziecko, ze zrobilo siku w majtki a nie do nocnika (od niedawna dopiero umie) , mowie mu, ze ojciec ma nas gdzies, ze sobie poszedl i wszystko olał itd. Ostatnio w nerwach powiedzialam, ze " mama tez tak sobie kiedys pojdzie i juz nie wroci". Moje prawie trzyletnie dziecko zaczelo styrasznie plakac :( Co mam robic ze soba? Czy naprawde zostaje mi tylko psychiatra? Moze macie jakies ksiazki o rozwoju osobistym, ktore mozecie mi polecic? Albo jakies inne rady? Bardzo prosze o pomoc, bo kocham moje dzieci nade wszystko, ale zachowuje sie jakbym ich czasami nienawidzila :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Straszna jesteś. Ja potrafię podnieść ton w złości ale nie powiedziałabym czegoś tak głupiego i okrutnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czemu sie nie dogadujecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba z wszystkich mzliwych przyczyn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja matka też tak zawsze robiła i jestem też taka nerwowa. To bardzo źle wpływa na dzieci. Mimo że wiedziałam iż mama mówi to w złości to było mi z tym bardzo źle i nawet w gimnazjum miałam problem z relacjami, po prostu na wszystko reagowałam inaczej. Nie pozwól, aby twoje dzieci przechodziły przez to przez co ja przechodzę całe życie. Sama mam dziecko i uwierz, że też mam ochotę czasem się drzeć, ale nie jesteśmy w końcu idiotkami :p trzeba sobie radzić. Ja próbowałam róznych metod i powiem szczerze, że każda działała, odliczaj od 10 w dół gdy masz ochotę krzyczeć, a przede wszystkim omijaj kłótnie ( gdy mąż krzyczy po prostu się nie odzywaj itp). Moja mama gdy miałam 13 lat się uspokoiła i wiem, że to przez moją siostrę, która miała całkowicie inny charakter i jak mama zaczynała się drzeć to kompletnie ją olewała, dosłownie szła do innego pokoju, a ja i tata zawsze się przejmowaliśmy i kontynowaliśmy rodzinne spory. Ty tez zacznij omijać, choć czasem to nie jest łatwe,ale uwierz da się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Póki co nic się nie stało bo dzieci są jeszcze małe i zapomną ale wiedz że utrwalana trauma może zostać. Musisz się bardziej pilnować i nie wyrażać przy dzieciach takich emocji. A że je masz to się nie przejmuj bo nie jesteś taka jedyna. Niektóre twierdzą że maja ochotę dziecko zatłuc i wcale nie są z tego powodu złymi matkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co z ciebie za matka? ? Jak można tak skrzywdzić dzieci które nie są temu winne? Powiedzieć im ze je zostawisz? ?? Boże co się dzieje na tym świecie.boli mnie serce jak pomyślę co czuło wtedy twoje dziecko.złość na męża nie wyrzywaj na dzieciach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma ktos jeszcze jakies rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie psychiatra tylko dobry psycholog. Rozmowa z mężem, a najlepiej wspólna terapia. Musicie znaleźć powód tego dlaczego wasze małżeństwo tak wygląda, a później starać się poukładać albo odpuścić. Ale nigdy więcej nie rób tego dziecku, nie mów takich słów, bo mimo, że ma 3 lata to rozumie i traci poczucie bezpieczeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko z rad z książek nauczyłam się, że poczucie winy po takich sytuacjach wzmaga tylko te sytuacje. Weź pomyśl o sobie czasem z miłością. Zauważ swoje zalety, nawet rozplacz się nad sobą. Kiedy zaczniesz opiekować się bardziej sobą i akceptować siebie mąż będzie mniej Cię drażnić i zmieni się podejście do dzieci, życia. Załóż sobie notes i pisz tam superlatywy na swój temat po pięć razy każde zdanie. Pierwsze zawsze jest :przebaczam wszystkim którzy mnie skrzywdzili. (nie wiem dlaczego, ale oczyszcza myślenie) drugie kocham i akceptuję siebie. Trzecie np, jestem dobrą, troskliwą matką albo cierpliwą albo co tam chcesz. Czwarte np jestem wdzięczna za moje piękne i szczęśliwe życie (wdzięcznosc tak samo jak przebaczenie oczyszcza podświadomość i zmienia nastawienie do świata) nie pisz więcej niż pięć. Codziennie i codziennie, ja miałam inne problemy, ponad rok pisałam takie afirmacje i zmieniło mi się całe życie, przeszły mi też problemy nerwowe i inne nieprzyjemne sytuacje się skończyły. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każde zdanie pisałam po pięć razy codziennie, nie trzeba ich czytać, pisząc zmieniasz myślenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×