Gość gość Napisano Maj 15, 2015 nie jestem jakąś pustą panna która musi miec co chwila innego na pokaz. Jestem strasznie uczuciowa,niewiele trzeba żebym sie kims zauroczyla-nawet nie licze na odwzajemnienie,czesto wzdycham platonicznie,bezinteresownie aż się wypalę i szukam nowego obiektu. Naiwna też nie jestem, ale częst świadomie sobie na to pozwalam-uwielbiam stan zakochania i tkwie w tym dopóki się nie wypali (co nastepuje szybko bo psychiki nie oszukam, mam swoje doswiadczenia,znam nature ludzka) Jak to robicie ze potraficie byc z kim kogo nie kochacie,co czujecie? moze nic? czy da się zamienić w kamien i nie czuc nic? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach