Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

Olewczy stosunek meza

Polecane posty

Gość gość

2 lata temu przyjechalam do meza za granice. Zaszlam tu w ciaze, ciaza planowana. Nie pracuje, ale ucze sie jezyka, juz w pazdzierniku, po porodzie bede zdawac test jezykowy, dzieki niemu podejme prace. Maz ma swoja firme, jest bardzo zaradny, bardzo dobrze sobie radzi, na brak pieniedzy nie narzekamy, a jednak pisze z jednym problemem. Maz ma nieregularny czas pracy, raz wraca do domu o 18, raz o 12 (czesciej wczesniej niz pozniej). Jak juz jest w domu, nigdy nie ma mi nic do powiedzenia. Sa nawet takie sytuacje, ze ja siade z nim w kuchni i jest cisza, gdybym ja sie nie odezwala to nie zamienilibysmy slowa. Kladziemy sie spac, on odwraca sie do mnie tylem, wlacza komputer i tez przewaznie jak juz sie odezwe, zeby komputer wylaczyl i ze mna pogadal to poslucha mnie pare minut i zasnie juz przed 21:30, jak oglada film zasypia po 23. Najwyrazniej go nudze. To, ze nie uprawiamy seksu juz z miesiac to jest jedyny szczegol. Po prostu jeszcze kiedys sie prosilam, teraz doszlam do wniosku, ze nie bede sie tak znizac. Co weekend jezdzimy do znajomych, on pije, jak tylko odmowie wyjazdu w jeden weekend mowi, ze jestem nietowarzyska. Ale jak mam byc towarzyska skoro on jak juz pije to do oporu, do totalnego uchlania? To po co ja mam jezdzic jak mi za niego po prostu wstyd? I jeszcze taka maruda jest po wypiciu, ze nikt trzezwy nie jest w stanie z nim wytrzymac. Wszystko ma na nie, na spacer nie, na plaze nie, do miasta nie, do sklepu nie. Siedzmy w domu, jedynie kiedy mozemy wyjsc razem to sobota, zeby on mogl sie napic. Teraz jest u mnie siostra, wczoraj prosilam sie zeby pojechal z nami na plaze (w domu byl od godz.11), po wielkiej awanturze, ze jak zwykle jest na nie, pojechal z wielka laska. Dzis zaproponowalysmy, zebysmy pojechali razem w niedziele pokazac jej miasto- odpowiedz? Nie. I uprzedzam pytania, siostre bardzo lubi. Na wakacje, nie, bo on to nie ma pieniedzy (nie prawda), czasu, ma firme, nie ma ochoty. I miliony roznych wymowek. Nie umiem juz tak zyc widze, ze sie do tego przyzwyczailam i nawet juz nie placze z tego powodu jak kiedys. Moj dom byl inny, rodzice wychodzili z nami na spacery, wyjezdzali na wakacje, mama jezdzila z nami pociagami do zoo, do innych miast, a byli duzo mniej zamozni od nas i moj ojciec duzo wiecej pracowal od niego. Tyle, ze im sie chcialo, mojemu mezowi sie nic nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×