Beznadziejna relacja co robić?

Pół roku temu rozstałam się z chłopakiem i mówiłam mojemu koledze,że na razie nikogo sobie nie szukam bo tak lepiej. On też rozstał się jakiś czas temu z dziewczyną i nie jestem nastawiony na poważne relacje. Ostatnio spędzaliśmy razem dużo czasu, on zachowywał się nieco dziecinnie bo a to złapał mnie za kolano, a to obejmował... Przedwczoraj byliśmy na spacerze, siedziałam o niego oparta i powiedział, że chce buziaka w policzek to się zgodziłam. On chciał jeszcze i jeszcze, a ja powiedziałam, ze też chcę i potem pocałowałam go w usta. Powiedział, że się nie spodziewał ale spodobało mu się(ta jasne, zaplanował to sobie). I zaraz zapytał, że przecież nikogo sobie nie szukam wiec to nie zmienia naszych relacji i pozostają one koleżeńskie, prawda? Stwierdziłam, że ok i niech zostanie to nasza małą tajemnicą. Wróciliśmy na zajęcia i udawaliśmy, ze nic się nie stało. Dzisiaj widzieliśmy się znowu i on zaczął mnie zaczepiać odprowadził mnie przez park, zaczął całować i złapał za tyłek a gdy powiedziałam, ze przegina stwierdził, że to moja wina bo to ja go kusze! Wróciłam do domu i wyję. Jestem kretynką. Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. W takie g****o wlazłam. On jest cholernie pewny siebie co m trochę imponowało a ze mnie typowa myszka i dupa wołowa :-O