Do samotnych duszyczek

Powiem Wam...nie umiem żyć sama, samotność mnie wykańcza. Z drugiej strony nie mogę sobie kogoś znaleźć. Nie chce być z kimkolwiek dla zabicia samotności jak to robią niektórzy ludzie, brakuje mi szczerej miłości, troski.. Nic mnie nie cieszy, żadne wyjazdy, wyjścia w towarzystwie, żadne zakupy, żadne drobnostki, nawet już przy psie czuje się samotna. Pragnę tylko prawdziwego uczucia. Jak radzicie sobie z samotnością?

Dołącz do mnie w Królestwie Nocy. Stań się wampirzycą i moją Damą. Nigdy nie będę cię kochał, ale zawsze będę przy tobie, a ty zawsze będziesz moja :)

Świetnie sobie radzę, to wymarzony dla mnie stan. Co nie wyklucza, że będę miała faceta :p

Nie wiem co Ci poradzić mam podobny problem.

Dodam jeszcze, że kiedyś umiałam uciec w dobrą książkę, w sport, zapomnieć się na chwile i cieszyć się wyjazdem, bawić się ze znajomymi, poznawać nowych ludzi czuć się z siebie dumna a teraz? Z roku na rok jest coraz gorzej, kompletnie nie widzę sensu w moim samotnym bycie, po co to wszystko skoro nie mogę dzielić radości z ukochanym?