Zakochana w koleżance z pracy... cz. 3

ale moze istnieja :)

nie rozmawiałam z nią o tym, więc nie wiem, od razu mówię, że nie zamierzam poruszać tego tematu z "nią" czemu nie wierzysz w bratnie dusze?

Nie spotkałam... chociaz "Ona"... ale Ona jest bardzo zmienna, opadlam już z sił. Rozmawiacie ze sobą czy tylko patrzycie się na siebie? Dziwne :P

patrzymy i rozmawiamy :)

Wydaje Ci się

co mi się wydaje?

a o czym piszesz?

nie wydaje mi się ale może szkoda o tym pisać

Nie, nie szkoda.

na plus jest to, że można się wygadać , na minus to, że ciągle to siedzi w głowie, nie da się zapomnieć

No ale wnioskować, że z samego uśmiechania się coś jest...daj spokój. Mi też się wydawało, rezygnuję.

to nie jest tylko uśmiech, o cała masa sytuacji

co siedzi w głowie i czego nie da się zapomnieć?

dlaczego mnie tak przepytujesz?

nie wiem :D

fajnie:)

nie bede juz :) ale co zrobiłabyś, gdyby ona wykonała zdecydowany ruch?

co według Ciebie oznacza "zdecydowany ruch" ?

Ty znasz Wasza relacje, a więc trudno okreslic co to mogloby być :)

dziś już nic, idę spać, jutro do pracy, mój mózg musi wypocząć, a Ty idziesz jutro do pracy?

miłych snów :)

bez odpowiedzi, dobranoc :)

i nowy dzień :)

a dobry chociaż?

Prawdziwku mózg Ci wypoczął? :)

Cześć dziewczyny!!! Wiem ze dawno bardzo tu nie byłam i nie pisałam ale cos mnie skłoniło i postanowiłam ze napisze jeszcze raz, ostatni raz - Lucy chyba Ty mnie skłoniłas do napisania. Wiec, moja historia dobiega powoli końca, jej nieunikniony wyjazd już za kilka tygodni. Obie sobie zdalysmy sprawę ze lepiej nie brnąc w to dalej bo bedzie tylko cierpienie ale obiecałyśmy sobie ze zostaniemy tak bliskimi przyjaciółkami do końca życia i będziemy starały sie pisać do siebie codziennie i chociaż raz w roku sie odwiedzać. Ostatnie tygodnie były wspaniałe, bardzo sie zżylysmy, znamy swoje najskrytsze sekrety. Codziennie ze sobą rozmawiamy. Ostatnio na lunchu było bardzo miło, przyciągała mnie do siebie cześciej niż zwykle, a na końca przytuliła, wyciągnęła aparat i powiedziała ze musimy sobie zrobić zdjęcia bo to może być nasz ostatni lunch. Ojej aż mi sie płakać chciało!! Potem mi pisała ze już za mną teskni, ja jej na to przecież tu jestem :) a ona ze już myśli o tym co za miesiąc bedzie! Napewno cholernie cieżko bedzie sie nam rozstać ale wiem ze przyjaciółkami będziemy już zawsze! I będę odliczać dni kiedy będziemy mogły sie spotkać chociaż wiem ze to nieprędko bedzie! Cholernie sie cieszę ze ja poznałam i zawsze bedzie w moim sercu !!! Niezdecydowana

rozstania są ciężkie, wtedy boli serce mój mózg wypoczął, :)

mozesz odpowiedzieć na pytanie zadane wczoraj? :)

chyba nie ma we mnie do końca tej odwagi, by marzyć co mogłaby zrobić, ale mogłaby mnie mocna przytulić, bardzo mocno

z a k o c h a n a bezsprzecznie :D