Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

gdybyście musialy to czy wolalybyscie puszczac sie za kase czy oddac dziecko

Polecane posty

Gość gość

Do domu dziecka?gdybyście nie mieli za co je wyżywić?i z innych powodów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytam poważnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam mam meza wiec nie musze sie puszczac. A ze ty dawalas doopy i partnera nie masz - to co zrobic. Nigdy dziecka nie oddalabym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oddac bachora bez wahania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćula
gdybym nie miała alternatywy,a na ogół zawsze jakaś jest,to wolałabym zostać prostytutka niz oddać dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu Autor-zgadlas nie mam męża i nigdy nie chcialbym miec.żadnego partnera.pytam bo czasem oglądam jakis dokument i np kobieta tłumaczy sie ze musiała zarabiać doopskiem bo nie miała co do gara wlozyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćula
jeszcze jakoś zrozumiem przez tydzień dwa żeby się odbić ,ale one tak pracuja miesiacami,ba latami i wsztystko tłumaczą biedą i to jest okropne,a prawda jest taka że im się nie chce normalnie pracować ,a łatwy pieniadz uzależnia. Inna sprawa że są to kobiety na ogół bez wykształcenia i doswiadczenia i zamiast inwestowac w swój rozwój ,prostytuja sie i inwestują w wyglad i ciuchy i kółko sie zamyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja byłam prostytutką. Nie, nie musiałam oddawać dziecka, bo go nawet wtedy nie miałam. Studiowałam wtedy, doświadczenia nie miałam zawodowego to fakt, pracy znaleźć nie mogłam nawet dorywczej, bo zajęcia miałam w tak głupich godzinach. Decyzja trudna, ale ostatecznie nie żałuję. Nie wydawałam też kasy na ciuchy, kosmetyki, mieszkałam na stancji z innymi studentmai, oszczędzałam bardzo. oczywiście musiałam coś w wygląd inwestowac nie ma co ukrywać,ale kasa mi nie przesłoniła trzeźwego spojrzenia na życie. Kończąc studia miałam odłożoną ładną sumkę, która do dziś sobie rośnie na lokacie, bo to takie moje zabezpieczenie na przyszłość. Dziewczyny są różne, niektóre traktują to jako epizod w życiu a inne jako sposób na życie, ale nie ma co uogólniać, bo poznałam wiele rozsądnych kobiet, wiele z nich zakończyło karierę i odbiło się od dna. Jedną pamiętam dobrze, bo dziewczyna pracowała tak 4 lata, a dziś za granicą ma kilka własnych pensjonatów (normalnych, żadne burdele) i zarabia naprawdę ogromną kasę, ale ona też jak i jak nie szastała kasą i żyła skromnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie oddałabym dziecka, siebie, nerkę, życie gdybym musiała dla jego dobra to bym oddała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oddac dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie umiem się postawić nawet w takiej sytuacji.Ale wiem,że dziecka nigdy bym nie oddała,więc pozostaje ta druga opcja.To straszne,że matki muszą stawać przed takim wyborem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym miala wybor tylko miedzy pyszczaniem sie a oddaniem dziecka, zadnej innej alternatywy to wybieram to pierwsze. Dla dziecka bym zniosla wszystko chyba... Nie potrafilabym oddac, gdybym byla w takiej sytuacji (dzieki Bogu nigdy nie bylam i pewnie nie bede, bo juz nie moge miec dzieci, a moje jest juz starsze:) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym musiala wybrac wolalabym sie puszczac niz oddac dziecko. Mysle ze kazda matka zniesie wiele upokorzen dla dobra dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no niestety, znam przypadek, ze dziewczyna musiała wybrać karierę panienki, żeby zatrzymać dziecko. smutne :( ja sama nie chcę mieć dzieci, ale szczerze mówiąc - chyba bym wolała, żebyśmy oboje z głodu zdechli, niż się d*pczyć, bo to już najgorsze zeszmacenie, a żyć dalej trzeba, nie tylko dla dziecka, ale i dla samej siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz wątpię czy gdybyś musiała stanąć przed takim wyborem wolalabys zdychac z glodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość berenka
ja bym zdecydowanie znalazla trzecie wyjscie :) chociazby sprzedaz czegokolwiek na aukcjach, co sama bym mogla wyprodukowac. A jakbym troche zarobila,to kupilabym cokolwiek w hurtowni i sprzedawala z zyskiem (podszkolic sie z marketingu, to nie problem). Jakby nie szlo dobrze, to szukalabym innego towaru. Jak by juz dobrze szlo, to zalozylabym firme i zatrudnila ludzi, by miec czas do dzieciaka. Pomiedzy puszczaniem a oddaniem jest 1500 opcji, kwestia checi, bo akurat te dwa rozwiazania sa skrajne i paradoksalnie najlatwiejsze, nie sa rozwiazaniami na dluzsza mete wcale. To sa najgorsze opcje. A wystarczyloby sie wysilic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na pewno bym się nie puszczała, żeby zatrzymac dziecko, ale przed innymi złymi rzeczami typu kradzież, szantaż czy oszustwo bym się nie wzbraniała gdybym miała nóż na gardle, na szczęście mam w głowie co nieco, więc mam nadzieję, że dam radę zawsze uczciwie na dzieci zarobić i nie tyłkiem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×