Burzliwa przeszłość...

Ja zapomniałam już dawno, zmieniłam się. To on ciągle do tego wracał, wypominał mi to wszystko...

Już nigdy nie będę z nikim szczera, nie warto. Człowiek chce dobrze a kończy się tak że tylko go zeszmacą... :(

to znajdź sobie kogoś kto był "r****czem", mówię szczerze

ilu partnerow mialas?

niestety byłaś łatwa i żaden fajny facet nie chce używanej

przecież to nie on cie zeszmacił ale ty sama

Tylko czy facet który był *****czem dalej nie chce nim być? Nie będzie widział we mnie "łatwego celu" ? Licząc mojego chłopaka robiłam to z 4... Do tego 3 z którymi był oralny... w chuj dużo jak na taką młodą dziewczynę jak ja :(

Zgadzam się normalni faceci nie chcą używanej ale może jakiś po przejściach będzie chciał.

Wtedy tak i wiem o tym. Ale się zmieniłam. Jestem innym człowiekiem, ale wszyscy oceniają mnie tylko przez pryzmat tego kim byłam i co robiłam wcześniej...

Nie bedzie nic z tego.Miej do siebie szacunek i pojaz mu to teraz nie proszac sie...on Ci ubliza a Ty sie prosisz-tak byc nie moze.Przerabialam to samo.Daj spokoj bo sie wykonczysz.Zacznij na nowo.Jest cholernie ciezko wiem,bo sama to przerabialam,doslownie to samo co Ty ublizanie itp...jak sie juz doprosilam o kontakt to teraz koncze na tym jeszcze gorzej.Pojaz mu ze jest twarda i nie rob z siebie orzed nim sierotki,jemu to da tylko satysfakcje.Skasuj wiadomosci i numernjego.Zacznijnczytac ksiazki,jezdzic na rowerze czy biegac .Cokolwiek zajmij czyms glowe.

chodzi mi o byłego roochacza, takiego który już nie chce nim być

a ja myślę, że to z Twoim facetem jest coś nie tak. Spotykałam się kiedyś z podobnym, sam miał jedną dziewczynę przez 3 lata a ja byłam hmm bardziej doświadczona. Pytał, więc mu szczerze odpowiadałam. Wtedy się zaczęło- zazdrość, paranoje, wyzwiska. W końcu się rozstaliśmy i to była moja decyzja. Teraz jestem z facetem, dla którego przeszłość to przeszłość, nie patrzy na mnie pod tym kątem, mogłam mu szczerze o sobie powiedzieć i mi ufa. Nikt przecież nie jest święty. Ten Twój jest jak mój ex- w głębi serca zazdrosny o Twoje doświadczenia i niepewny siebie, dlatego tak zareagował. Na pewno poznasz normalnego faceta, głowa do góry!

a co, ma się cieszyć z jej doświadczeń? I jeszcze ją za to podziwiać?

Dawanie tyłka na lewo i prawo ubierasz w ładne słówka "burzliwa przeszłość". Wszystko co robimy ma swoje konsekwencje i za to płacimy.

I jeszcze to oskarżanie innych, że nie warto być szczerą. Naprawdę masz tupet.

A co nikt nie popelnia bledow?Jesli on popelnilby jakis blad to co?Tez zadna by z Nim sie nie mogla zwiazac,bo kiedys cos od**bał?Jak by on sie poczul,fajnie?Chyba nie bardzo.Facet jest za bardzo dumny i sie niepotrzebnie unosi.Ale jesli nigdy nie kochal i ubliza to niecvg zacowa szacunek do siebie i niecg nie pisze do niego.

Dokładnie, daj mu spokój, i tak znajdzie sobie lepszą dziewczynę.

dajcie spokój, większość facetów chciałaby mieć "burzliwą przeszłość" i doświadczenia, a jak nie mają to zwyczajnie reagują agresją :o wiem, że sporo ukrywa przed swoją kobietą swoje doświadczenia i jedynym błędem Autorki była jej zbyt duża szczerość :)

Skoro mu zle ze byla zbyt szczera i sie dowiedzial o czyms co bylo kiedys to niech szuka innej...ciekawe co zrobi gdy znajdzie taka ktora szczera nie bedzie a za jego plecami bedzie miala innych przyjaciol pkci meskiej nie tylko od rozmow.Wtedy doceni co mial...

A jak znajdzie naprawdę dobrą dziewczynę to nie będzie żałował że odszedł.

to, że ktoś miał 4 partnerów seksualnych to znaczy, że już nie jest dobrą osobą? :o

Owszem bo nie bedzie mial czego...a nikt nie mowi ze ona tez nie ma szans na znalezienie jeszcze kogos normalnego

Ona potrzebuhe czasu na nauczenie sie zyc bez niego inswiadomosci tej ze on jest gdzies tam.Wykonczy sie jak bedziebstale myslala o nim.Nie chce to nie,trudno.A Ty dasz rade!!:-)

A co nikt nie popelnia bledow? x Raz to błąd. Robienie czegoś niewłaściwego notorycznie, to cecha charakteru. W jej przypadku to szmaciarstwo. Dlaczego nie macie odwagi spojrzeć tej prawdzie w twarz

Łatwo oceniać innych, co? Miałam poważne problemy psychiczne, problemy z akceptowaniem siebie, tak w skrócie uważałam, że nie zasługuje na miłość i nadaję się tylko do pieprzenia. Miałam o sobie opinię że powinnam cierpieć, być zeszmacona itp. Że jestem złym człowiekiem. Długo musiałam nad tym pracować żeby wyjść z takiego stanu psychicznego. Ale to nie zmieni przeszłości.

1. Pomyśl o psychoterapii - jesteś emocjonalnym wrakiem który pakuje się w toksyczne związki. x 2. On jest chujem który też ma problemy i też pakuje się w toksyczne związki. x 3. Każdy popełnia błędy? Owszem, ale nie każdy NOTORYCZNIE coś robi. Jeśli to jest stała cecha to a) można to zaakceptować (łącznie z konsekwencjami) b) można to zmienić. A nie wybielać x 4. Ja faceta z "burzliwą" przeszłością też palcem nie tknę. Więc nie mówcie też o hipokryzji - to kobiety sobie wybierają partnerów, jak akceptują puszczalstwo faceta to do nich mówcie.

A ten "biedny" facet nie musi sobie szukać nowej dziewczyny. Raczej będzie udawał przed swoją żoną nadal cudownego kochającego męża. Ale to ja jestem ta zła, d***** i szmata.

5. Dziewczyno! To było TWOJE POSTĘPOWANIE i pijesz teraz piwo które nawarzyłaś. Usprawiedliwianie się jest śmieszne, musisz zaakceptować to co zrobiłaś a nie szukać wymówek, że miałaś prawo to zrobić. Zrobiłaś i tyle. Ja też łatwego życia nie miałam (jak 90% ludzi!), zmagałam się ze stanami depresyjnymi i różnymi pięknymi ich następstwami (jak MNÓSTWO LUDZI). I ponoszę tego konsekwencje (głownie naukowo-zawodowe). Ale miałam podstawowe wartości i zasady i za przeproszeniem nie obciągałam po kątach.

a ja nie rozumiem co jest złego w seksie, jeśli nikogo się nie krzywdzi i dba się o bezpieczeństwo swoje i partnera. ludzie, przecież to tylko seks :)

Ja nie miałam wartości ani zasad bo nikt wcześniej mnie ich nie nauczył. Miałam tylko złą opinię o samej sobie i destrukcyjne podejście do życia. Nie usprawiedliwiam się, wiem co zrobiłam. Ale chyba to nie przekreśla całej mojej przyszłości :( chyba każdy ma potrzebę i prawo by być kochanym i kochać innych...