Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Były mąż chce do mnie wrócić, a ja już zaczęłam układać sobie życie. Co robić.

Polecane posty

Gość gość

Mamy razem dziecko - 2,5 roku. Od początku roku spotykam się z innym facetem, który zaakceptował moje dziecko. Jesteśmy. Tego samego roku. A moje małżeństwo zakończyło się rok temu. Nagle były chce żebym wróciła do niego. Nie wie o moim związku - nie wie nikt. Stwierdził, że dala mnie kocha i nie mogę nas stracić. Nie wiem co mam robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy od wielu rzeczy. Czy kochasz jeszcze byłego, co czujesz do nowego faceta i najważniejsze- dlaczego rozstaliście się z byłym? Skoro mając tak małe dziecko zdecydowaliście się na rozstanie, to chyba powód był poważny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co czujesz do męża i jak sie układało małżeństwo?Jak cie traktował?Do byle jakiego małżeństwa nie warto wracać,do obojętnego,leniwego,nieczułego męża też nie,bo jeśli się zmieni ,to na moment,póki nie poczuje się pewnie .:P.I dlaczego odszedł? Do innej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu mąż cię zostawił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy go kocham ? Nie. Coś czuje do niego, ale to już nie jest zakochanie. Co czuje do nowego faceta ? Szaleńczą miłość, czuje się przy nim piękniejsza, młodsza, atrakcyjniejsza, pełna ochoty do życia, szczęśliwasza. Z byłym rozstalismy się, ponieważ każde z nas było skupione za bardzo na sobie, każde dążylo do swoim celów. Ja chciałam się poświęcić - urodziłam dziecko, byłam w domu, ale nie dałam rady. Nie czułam się spełniona. Dużo lepiej się czuje kiedy pracuje i wychowuje dziecko. Zawsze traktował mnie ok. Był czułym, troskliwy mężem, ale jednocześnie dosyć oddalonym od życia rodzinnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to co już męża nie można zostawić. Dlaczego jesteście pewne, że ją mąż zostawił ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby ona go zostawiła to by nie miała dylematu, nie sądzisz? x Czyli rozstaliście się, bo on chciał, żebyś została kurą domową? A czy teraz mówi, że możesz pracować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest madre powiedzienie, ze nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki. Cos musiało nie grac skoro sie rozstaliscie...serducho pewnie podpowiada cos innego, ale warto spisac plusy i minusy i isc dalej a nie rozgrzebywac starych historii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie on mnie zostawił. To była nasza wspólna decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy go kocham ? Nie. Coś czuje do niego, ale to już nie jest zakochanie.  Xxx Akurat miłość i zakochanie to dwie różne sprawy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki stosunek do waszego dziecka ma były? Jak często się spotyka z dzieckiem, czy mają więź? Jak było przed rozwodem? No i te rzeczy, które nie grały, czy były deklaruje, że się zmienią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochają się oboje. Spędza z nim kilka dni w tygodniu, zabiera do siebie. Przed zakończeniem związku syna widywal tylko w nocy, mnie zresztą też. On nie chude zrezygnować z pracy ja również.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale czy on nadal ma wątpliwości co do tego, że pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chciał ze mnie zrobić kury domowej. Ale byliśmy tak oddzieleni w naszym małżeństwo, że wtedy padła decyzja o dziecku, żeby chociaż spróbować się poświęcić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ej, teraz to już położyłaś to prowo. Tak durnych ludzi nie ma na świecie... - Ej, nie układa nam się. - no faktycznie, zróbmy sobie dziecko to może będzie lepiej :D double facepalm A do tego momentu jeszcze byłam w stanie w to uwierzyć, choć i tak naciągana historia mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie tak. Nie mieliśmy dla siebie czasu, ciągle byliśmy w rozjazdach. A oboje chcieliśmy jakoś ustabilizować nasze życie. Szalał w ciążę - ja miałam się poświęcić rodzinie,on miał występować z pracą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co? Zmienił już zdanie i uważa, że możesz pracować? To chyba kluczowe w tej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale on mi noc nie kazał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to jaki macie problem? W czym się nie możesz z były dogadać bo nie kumam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ja dobrze rozumiem, że rozwaliliście dziecku rodzinę tak w zasadzie... bez powodu? Nieźli z was egoiści. Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać, że były coś skumał i chce się zmienić, ale ty chyba dalej tak głupia jak byłaś tak jesteś. Ogarnij się, jak się powołało do życia człowieka to wypada trochę dorosnąć, a nie uganiać się za fagasami, bo ci się życie rodzinne znudziło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie byliśmy dojrzali do małżeństwa, rodzicielstwa. Widzę to teraz po sobie. Dopiero teraz mogę porodzie, że jestem super mamą. Mimo że mam dopiero 26 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Super mama, która rozwaliła dziecku rodzinę i spotyka się z obcym chłopem, no faktycznie super mama pełną gębą :D Wiesz, że jedną z podstawowych potrzeb dziecka jest pełna rodzina? Ty nawet tego dziecku nie dałaś. I to nie dlatego, że były poważne obiektywne powody. Nie, ty się po prostu znudziłaś i chciałaś przygody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt za ciebie tej decyzji nie podejmie, ale zrób krótką kalkulacje. Czy twój były mąż kiedy już będziecie razem znowu nie zacznie ograniczać czasu spędzonego z wami. Może zbyt pochopnie podjęliście decyzję o rozwodzie ale nie dlatego żeby dać sobie szansę i ratować ale dlatego żeby się przekonać że dana szansa może nic nie dać. Wtedy nie miałabys tych dylematów. Ja jesteo po rozwodzie i wiem że mój były mąż nigdy by się nie zmienił. Sprawdziłam to zanim zdecydowałam się o rozwodzie ostatecznie. Dojrzałan do tej decyzji i byłam w 100 % pewną co sobie. Nigdy nie będę chciała do tego wracać. Mam nowego partnera i nigdy się tak nie czułam w małżeństwie. Jesteo spełniona, dowartościowana, mam poczucie że coś znacze, że ktoś mnie kocha, czuje wsparcie, doping. Nie miałam tego w małżeństwie zastanów się czy ty miałar to i czy będziesz miała jeśli wrócisz i czy nie stracisz tego co masz teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wróć. Zostaw jakiego kochasia i wracaj do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezowa królewna
Super mama pełną gębą - Ty gościu 18:02 puknij się w czoło. Nieszczęśliwa atmosfera, "niby dom" to nie jest czego dla dziecka się chce. Nieodpowiedzialne byłoby siedzieć z facetem i katować dziecko, które jest 100 razy lepszym obserwatorem niż my, dorośli. Najgorsze są takie super mamusie jak Ty, które żyją w jakimś fikcyjnym układzie "dla dobra dziecka", które jako dorosły człowiek wspomina tę sytuacje jako koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wierze, ze obcy facet zaakceptuje Twoje dziecko, dla samców to pewnego rodzaju zniewaga. Tobie może wydaje się ze akceptuje Twojego synka a z boku to może ineczej wygladac.Zapytaj młodego co sadzi o nowym wujku. Dziecko zawsze lepiej rozwija się u boku biologicznych rodziców. Moja kolezanka wpadła w wieku 15 lat.Urodziła Filipka.Z ojcem dziecka nigdy się nie chajtneła. Miała roznych partnerów ale żaden jej poważnie nie traktował.Ostani miał być ideałem. Mieli pobrać się nawet ale po roku zaczało się psuc... z jego winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bez obrazy ale trochę egoistami jesteście.Nawet niewiecie jak dziecko bardzo przezywa rozwód...chyba ze jest malutkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez obrazy, ale chyba jesteś bardzo egoistką... Nawet nie wiesz jak dziecko przeżywa dorastanie w nieszczęśliwym udawanym domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×